Czas i pieniądze. Czy stać Cię na zwlekanie? + KALKULATOR i PLIK do druku
Podcast: Odtwarzaj w nowym oknie | Pobierz (Czas trwania: 38:19 — 53.0MB) | Umieść link
Subskrybuj: Apple Podcasts | Spotify | Android | RSS
„Już, już… zaraz się wezmę za swoje finanse, tylko najpierw…” – i tak rok po roku. Brzmi znajomo? Niby każdy wie, że im wcześniej zadbamy o finanse, tym lepiej, a jednak większość ludzi odwleka to w nieskończoność. Inni, na fali postanowień (noworocznych, urodzinowych itd.), obiecują sobie, że teraz wszystko się zmieni… a po kilku miesiącach są nadal w punkcie wyjścia. Tymczasem w bogaceniu się czas i konsekwencja w działaniu mają ogromne znaczenie. W tym artykule pokażemy Ci, jak możesz je wykorzystać do budowania swojego finansowego bezpieczeństwa.
Jeśli śledzisz ten blog od jakiegoś czasu, wiesz, że staram się każdy dzień zacząć od takiego właśnie intencjonalnego czasu – nazywam go moją złotą godziną. Czytam wtedy rozwojowe książki i artykuły i próbuję spojrzeć na moje życie, pracę i działanie z szerszej perspektywy. I właśnie podczas jednej z takich sesji wróciłem do świetnego wpisu Tima Urbana ze strony Wait but why, którym bardzo chcę się z Tobą podzielić. Więcej o tym w artykule poniżej, a na wstępie, jak zwykle – zapraszam Cię do obejrzenia filmu:
To dobry moment na krótkie przypomnienie: Pamiętaj, proszę, że wszystkie prezentowane na blogu materiały mają charakter wyłącznie edukacyjny i informacyjny i są wyrazem prywatnej opinii autorów. Zapoznaj się, proszę, z dokładną informacją prawną, którą znajdziesz na końcu tego artykułu.
Twoje życie w miesiącach
Życie biegnie bardzo szybko, ale kiedy jesteśmy w nim zanurzeni, bardzo często tego nie odczuwamy. Mało kto z nas też myśli o tym, jak niewiele czasu mamy tak naprawdę do dyspozycji. Wypełniamy nasze obowiązki, dajemy z siebie wszystko, przechodzimy z tygodnia na tydzień – mamy wrażenie, że tych tygodni jest tak wiele do dyspozycji. A po kilkudziesięciu latach nagle zdajemy sobie sprawę, ile cennego czasu przeciekło nam tak po prostu przez palce. Dlatego chciałbym w tym artykule uświadomić Ci, że życie jest zbyt krótkie, żeby odwlekać ważne sprawy na potem.
Załóżmy przez chwilę, że dożyjesz w dobrym zdrowiu 90 lat. Bardzo Ci tego życzę. Niech każdy rok Twojego życia reprezentuje jeden diamencik (romb, lub kopnięty kwadrat, jak to mówi moja córka). Jak widzisz, w takim ujęciu, wcale nie będziesz mieć tych diamentów specjalnie dużo:
No dobrze, ale przecież rok to takie odległe pojęcie. 365 dni, może przecież zdarzyć się tyle rzeczy. No to spójrzmy teraz, ile w takim 90-letnim życiu będziesz mieć miesięcy:
Dalej nie wygląda to zbyt imponująco, prawda? A teraz spróbuj to odnieść do swojego życia. Przygotowałem dla Ciebie arkusz do wydruku:
Wydrukuj go i zakoloruj, ile takich miesięcy jest już za Tobą. Zobacz, ile Ci „zostało”. Kiedy pierwszy raz zrobiłem to ćwiczenie, poczułem zimny dreszcz na plecach. Pomyślałem, jak mało czasu tak naprawdę mamy, żeby zrobić te wszystkie rzeczy, o których marzymy. Zrozumiałem też, jak cenny jest każdy taki miesiąc. który możemy zakolorować.
Ile masz jeszcze czasu?
W swoim artykule, Tim Urban idzie jeszcze o krok dalej. Jeśli weźmiesz pod lupę nie miesiące, a tygodnie Twojego życia, być może wydaje Ci się, że masz ich ogromny zapas. No to teraz wyobraź sobie, że każdy z Twoich tygodni to jeden 2mm diament (ok. .05 karata). Gdyby równowartość wszystkich tygodni, które ma do dyspozycji 90-latek, zebrać w jednym miejscu, uzbierałaby nam się zaledwie jedna łyżka stołowa takich klejnotów. Tylko jedna łyżka! Co gorsze – nie masz pewności, ile diamentów „przydzielono” na Twoją łyżkę. Wniosek jest jeden: masz mniej czasu, niż Ci się wydaje.
Zrobiło nam się mocno filozoficznie, ale obiecuję Ci, że temat czasu jest także ważny w Twoich finansach osobistych. Za chwilę się przekonasz dlaczego.
Pieniądze i czas
Skąd się biorą pieniądze? Wbrew przekonaniu wielu dzieci, nie od rodziców 🙂 Zasadniczo możemy wyróżnić trzy źródła, z których można zdobyć pieniądze:
- z pracy (w której za określoną liczbę swoich godzin życia pobierasz ustaloną stawkę),
- z kapitału (gdzie w określonym czasie uzyskujesz jakąś stopę zwrotu),
- i ze sprzedaży (tutaj jest najprościej – sprzedana liczba/ilość x cena).
Wiele osób w tym równaniu skupia się zupełnie nie na tych elementach, co trzeba. Spędzają w pracy długie godziny, wyciskają kolejne nadgodziny, starając się w ten sposób podbić swoje wynagrodzenie. Jak długo można w ten sposób pracować? Jaka w takim modelu może być Twoja efektywność? I co najważniejsze – jaką będziesz mieć jakość życia? Dlatego w przypadku pracy, tak naprawdę kluczowym elementem równania jest Twoja stawka. I w Twoim największym interesie jest jej podniesienie. Zamiast pracować więcej, możesz pracować mądrzej i możesz poprawiać swoje kompetencje, żeby za mniej godzin pracy zarabiać po prostu więcej.
I o ile w kwestii pracy zbyt mocno polegamy na naszym czasie, o tyle w przypadku kapitału, zwykle nie doceniamy możliwości, jakie czas nam daje. Zamiast tego wiele osób skupia się na wyżyłowaniu stopy zwrotu z inwestycji, próbując wyrwać jak najwięcej, często ryzykując utratę kapitału i swój spokojny sen. Wpadają w szpony sprzedawców marzeń, którzy obiecują „pewny zysk” na poziomie nawet kilkudziesięciu procent. A tak naprawdę, w inwestowaniu kluczowe znaczenie ma druga część równania – nasz horyzont czasowy. Dlatego jeśli chcesz mieć sukces w inwestycjach, nie szukaj niesamowitych stóp zwrotu, bo to zazwyczaj kończy się tragedią, ale zacznij inwestować systematycznie, co miesiąc. Po jakimś czasie na Twoją korzyść zadziała magia procentu składanego. Jak to dokładnie działa? W wytłumaczeniu pomoże nam hinduska przypowieść.
Kto okazał się głupcem?
Hinduski król Sher Khan namiętnie grał w szachy – pokochał je tak mocno, że zapragnął poznać twórcę tej gry. Armia Sher Khana przeczesała cały kraj, aż w końcu trafiła na Buddhirama, starego nauczyciela matematyki, który podobno wymyślił ukochaną przez króla grę. Kiedy Buddhiram trafił przed oblicze władcy, oprócz podziękowania otrzymał niesamowitą szansę – mógł poprosić o dowolną nagrodę.
Następnego dnia Buddihiram przekazał władcy, że nie potrzebuje wielkich skarbów – wystarczy mu trochę ryżu. A konkretnie: jedno ziarnko na pierwsze pole szachowe, dwa na drugie, cztery ziarna na trzecie, osiem na czwarte itd. – na każde następne pole szachownicy przypadałoby dwa razy więcej ryżu, niż na poprzednie. Sher Khan poczuł się trochę urażony tą prośbą. Buddihiram mógł sobie zażyczyć wszystko, a poprzestał na ryżu. Ponieważ dał jednak słowo, rozkazał, by spełniono prośbę matematyka.
Problemy zaczęły się w momencie, kiedy królewscy rachmistrzowie zaczęli spełniać prośbę Buddihirama. Okazało się, że choć z początku wszystko wyglądało łatwo, ale już przy 25. polu do wypłaty było 1,6 mld ziarenek ryżu! Zapełnienie całej szachownicy wymagałoby zgodnie z instrukcją ponad 18 trylionów ziarenek, znacznie więcej niż było w spichlerza królestwa…
Ta historia pokazuje dobrze, że nasze głowy zupełnie nie działają w wykładniczy sposób. Patrzymy bardzo linowo i nie czujemy intuicyjnie tego, że z każdym kolejnym polem liczba ziarenek rośnie. Pierwsze pola to zaledwie 1, 2, 4, 8 ziarenek – i właśnie one są takim pasem startowym dla naszych pieniędzy i inwestycji. Ale zobaczmy to na konkretnym przykładzie.
Czas i oszczędności
Wyobraź sobie dwóch kolegów ze szkolnej ławki o zupełnie innym podejściu do pieniędzy. Pierwszy, od początku bardzo świadomie podchodził do swoich finansów i zaczął oszczędzać i inwestować już w wieku lat 20. Odkładał 500 zł miesięcznie, udało mu się wyciągać z oszczędności rocznie 3% ponad inflację. Takim spokojnym rytmem gromadził swój kapitał do 60. roku życia. Jego oszczędności wynoszą 384 300 zł.
Drugi, wiecznie odkładał finanse na później. Zaczął inwestować w wieku 50 lat. Podobnie jak kolega – 500 zł miesięcznie, stopa zwrotu 3%. Jak jego oszczędności będą wyglądały w wielu lat 60? Zobacz:
Zgromadzi do sześćdziesiątki 70 545 zł. Jak widzisz, późniejszy start w inwestowaniu wpływa na to, że odkładamy znacznie mniej kapitału i mamy dużo mniejsze zyski. Dwie osoby, które dzieliły szkolną ławkę, mogą u progu emerytury być w bardzo różnej sytuacji. Dlatego tak ważne jest to, żeby nie odkładać dbania o finanse na później.
No dobrze, ile w takim razie musiałby odkładać nasz późny inwestor, żeby „dogonić” swojego kolegę z ławki? Z naszych obliczeń wynika, że 5 razy więcej – odkładając 2700 zł miesięcznie, przy stopie zwrotu 3% będzie w stanie (prawie) dogonić wynik inwestora długoterminowego:
Oczywiście nie oznacza to, że jeśli masz teraz 50, 60 lat i dopiero zaczynasz działać z finansami, to jesteś w beznadziejnej sytuacji. Inwestować i dbać o finanse warto w każdym wieku. Pamiętaj też, że średnia życia w naszym kraju wynosi ok. 80 lat, więc nawet jeśli traktujesz 60 rok życia jako „starość”, statystycznie możesz jeszcze sporo pożyć. I warto na te lata mieć jakiś pomysł i… kapitał.
Zachęcam Cię do przyjęcia takiego długoterminowego podejścia także z innego powodu. Jeśli dajesz sobie więcej czasu, rynek finansowy (oraz Twoje finanse) wybaczą Ci więcej błędów. Im więcej czasu, tym mniejsza rola szczęścia, a większa rola statystyki. Dlatego napiszę to jeszcze raz: nie odkładaj finansów na później! Zacznij tu, gdzie jesteś, z tym, co masz. Żeby Cię zmotywować, załączamy Ci kalkulator oszczędności, w którym możesz policzyć sobie różne scenariusze:
Cierpliwość popłaca
O tym, że spokojne, systematyczne i długoterminowe podejście do inwestowania działa, świadczyć może także fakt, że dokładnie w ten sposób podchodzą do tematu najstarsi inwestorzy na świecie. Dlaczego tak podkreślam to, że są najstarsi? Usłyszałem kiedyś bardzo fajne stwierdzenie: „Na rynku są odważni inwestorzy i starzy inwestorzy, ale nie ma starych, odważnych inwestorów”. Zgadzam się z tym w pełni. I klasycznym przykładem takiego starego inwestora jest Warren Buffett. Czy wiesz, że 99% swojego majątku zdobył po 50. roku życia? Jeśli jesteś młodszy, nie jest to bynajmniej zaproszenie do tego, żeby rozsiadać się teraz na kanapie. Zobacz, jak wyglądała droga do tego majątku:
Od 14. roku życia, systematycznie oszczędzał i pomnażał kapitał. Na początku były to niewielkie kwoty (choć i tak ogromne, jak na 14-latka!) – 5000, 6000, 10000 dolarów. Konsekwentnie dokładał swoje ziarenka ryżu i działał ze spokojem, a m.in. magia procentu składanego po latach sprawiła, że jego majątek ma obecnie wartość ponad 109 miliardów dolarów.
Jak wykorzystać czas na swoją korzyść w finansach?
Mam dla Ciebie dwie podpowiedzi, jak tu i teraz możesz wykorzystać czas na swoją korzyść w finansach.
- Skoncentruj się na zwiększaniu swojej stawki. Jeśli pracujesz, nie stawiaj na ciągłe nadgodziny i zapracowanie – zastanów się, co możesz zrobić, żeby zwiększyć swoją stawkę. Przeznacz swój czas – bardzo świadomie i intencjonalnie – na zwiększanie swoich kompetencji, dzięki którym uzyskasz lepiej płatną pracę lub podwyżkę w obecnym miejscu pracy.
- Inwestuj spokojnie, systematycznie i długoterminowo. Czyli dokładnie tak, jak opisałem to w Finansowej Fortecy. Nie odkładaj inwestowania na starość, zacznij tu gdzie jesteś, z tym co masz. Naucz się tego w działaniu. Przejmij pełną odpowiedzialność za swoje finanse.
Na koniec tego artykułu, chciałbym Cię zostawić z jednym, ważnym pytaniem:
- Ile tygodni swojego życia (diamentów!) możesz jeszcze pozwolić sobie zmarnować na brak działania w swoich finansach?
Ile będziesz jeszcze czekać? Żeby zacząć oszczędzać, żeby odkładać na emeryturę, żeby zacząć inwestować? Życzymy Ci, żeby każdy kolejny diament, który spada z Twojej łyżki, był dobrze wykorzystany – nie tylko finansowo, ale także w Twoim szerszym, życiowym kontekście. Daj znać w komentarzu, czy udało Ci się wykonać ćwiczenie z kolorowaniem miesięcy życia i jakie masz po nim przemyślenia.
Proszę zapoznaj się z poniższą informacją.
Jeżeli podobał Ci się ten artykuł, może zainteresuje Cię moja książka o inwestowaniu – „Finansowa Forteca”. W podobny sposób jak tutaj na blogu- prosto i merytorycznie – tłumaczę w niej, jak inwestować skutecznie i mieć święty spokój. Szczegóły poznasz TUTAJ.
PODOBAJĄ CI SIĘ ARTYKUŁY NA BLOGU?
Dołącz do ponad 45 513 osób, które otrzymują newsletter i korzystają z przygotowanych przeze mnie bezpłatnych narzędzi pomagających w skutecznym dbaniu o finanse.
KLIKNIJ W PONIŻSZY PRZYCISK.
PLANUJESZ ZACIĄGNĄĆ KREDYT HIPOTECZNY
I NIE WIESZ OD CZEGO ZACZĄĆ?
To zupełnie naturalne. Kredyt hipoteczny to ogromne zobowiązanie, które przygniata przez kilkadziesiąt lat. W dodatku mnóstwo osób bardzo za niego przepłaca. Przygotowałem kurs Kredyt Hipoteczny Krok po Kroku, aby uzbroić Cię w niezbędną wiedzę i dać narzędzia do wygodnego podjęcia najlepszych dla Ciebie decyzji. Chcę Ci pomóc w znalezieniu kredytu hipotecznego, który:
✅ w bezpieczny sposób pomoże Ci zrealizować marzenie o własnym mieszkaniu czy domu,
✅ nie obciąży nadmiernie budżetu Twojej rodziny,
✅ będzie Cię kosztował tak mało, jak to tylko możliwe,
✅ szybko przestanie być Twoim zobowiązaniem, bo sprawnie go spłacisz.