Nie rezygnuj z marzeń. Migawki z podróży w Himalaje

Podejście z 3700 m.n.p.m. (Machhapuchare Base Camp) na 4130 m. (Annapurna Base Camp)
No właśnie… Marzenia. Pamiętasz jeszcze o swoich? Jak często do nich powracasz? Pracujesz, by je zrealizować, czy może pozwalasz, by na zawsze pozostały jedynie “pobożnym życzeniem”? A może już trochę o nich zapomniałeś? Może skracasz co roku listę swoich marzeń, stopniowo z nich rezygnujesz i nazywasz to “realizmem”?Prowadzę ten blog również dlatego, abyś miał środki na realizację swoich marzeń. Moje podejście do pieniędzy jest bardzo proste. Nie chodzi o to, aby gromadzić ich coraz więcej dla samego faktu bogacenia się. To dla mnie żaden wartościowy cel. Prawdziwym celem jest gospodarowanie pieniędzmi w taki sposób, by pomagały nam w zapewnieniu bezpieczeństwa rodzinie, czynieniu dobra, w spełnianiu marzeń i jeszcze lepszym wykorzystywaniu naszego potencjału. Jeśli takie podejście do finansów jest Ci bliskie, to znakomicie trafiłeś 🙂

Pierwszy ośmiotysięcznik, który zobaczyłem na własne oczy (Annapurna I – wys. 8091 m.)
Dziesiąty krok finansowego planu, który opisałem w mojej książce Jak zadbać o własne finanse?, brzmi przecież tak:Krok 10: Przeznaczaj pieniądze na trzy ważne cele: ciesz się życiem, mądrze inwestuj, pomagaj innym.Plan 10 kroków znakomicie sprawdził się w moim życiu. Większość miejsca na blogu poświęcam oczywiście wcześniejszym krokom, ponieważ bardzo wiele osób jest na początku swojej finansowej drogi. Jej przejście wymaga dojrzałych decyzji, wysiłku, dyscypliny i zdecydowanych działań. Choć nie jest łatwo, to dojście do celu niesie ze sobą super nagrodę.

Gdy raz połknie się podróżniczego bakcyla, nie ma antidotum. Wiem, że będę szczęśliwie zainfekowany do końca moich dni – Michael Palin
Czapka, polar, grube spodnie, śpiwór, kołdra i para z ust – czyli turystyczny zestaw na dobranoc w górach 🙂
Raz w roku wybierz się gdzieś, gdzie nigdy wcześniej nie byłeś – Dalajlama![]()
Ślady trzęsienia ziemi ciągle widoczne w Katmandu
Świat jest książką i ci, którzy nie podróżują, czytają tylko jedną stronę – św. Augustyn
Domowe przedszkole na 2500 m.n.p.m.
Dalekie podróże mają to do siebie, że przywozi się z nich coś zupełnie innego niż to, po co się pojechało – Nicolas Bouvier
Sklepik mięsny w Katmandu
Nie ma obcych ziem. To podróżnik jest tym, który jest obcy – Robert Louis Stevenson
Jak przycinamy baczki? Prosto czy pod skosem?
Podróże mają magiczną moc uzdrawiania duszy i zdecydowanie pomagają zdystansować się do problemów dnia codziennego. Nie rozwiązują ich bezpośrednio, jednak pomagają przewartościować i spojrzeć na nie jakby z drugiego brzegu rzeki – Martyna Wojciechowska
Świątynia Pasupatinath w Katmandu. Stos pogrzebowy.
Nawet najdalszą podróż zaczyna się od pierwszego kroku – Lao-tzu
To tyle na dziś. Życzę Ci wspaniałego dnia i serdecznie zapraszam na kolejny artykuł po weekendzie 😉
Marcin Iwuć
Założyciel FBO i finansista z międzynarodowym tytułem CFA (Chartered Financial Analyst). Po 11 latach w branży inwestycyjnej i bankowej rzucił etat, by zbudować firmę uczącą mądrego dbania o finanse. Autor bestsellera Finansowa Forteca (ponad 130 000 sprzedanych egzemplarzy). Pragnie dotrzeć z wiedzą finansową do 15 milionów osób.
Jeżeli podobał Ci się ten artykuł, może zainteresuje Cię książka Marcina o inwestowaniu – „Finansowa Forteca”. W podobny sposób jak tutaj na blogu – prosto i merytorycznie – tłumaczy w niej, jak inwestować skutecznie i mieć święty spokój. Szczegóły poznasz TUTAJ.
PODOBAJĄ CI SIĘ ARTYKUŁY NA BLOGU?
Dołącz do ponad 63 050 osób, które otrzymują newsletter i korzystają z przygotowanych przeze mnie bezpłatnych narzędzi pomagających w skutecznym dbaniu o finanse.
KLIKNIJ W PONIŻSZY PRZYCISK.
PLANUJESZ ZACIĄGNĄĆ KREDYT HIPOTECZNY
I NIE WIESZ OD CZEGO ZACZĄĆ?
To zupełnie naturalne. Kredyt hipoteczny to ogromne zobowiązanie, które przygniata przez kilkadziesiąt lat. W dodatku mnóstwo osób bardzo za niego przepłaca. Przygotowałem kurs Kredyt Hipoteczny Krok po Kroku, aby uzbroić Cię w niezbędną wiedzę i dać narzędzia do wygodnego podjęcia najlepszych dla Ciebie decyzji. Chcę Ci pomóc w znalezieniu kredytu hipotecznego, który:
✅ w bezpieczny sposób pomoże Ci zrealizować marzenie o własnym mieszkaniu czy domu,
✅ nie obciąży nadmiernie budżetu Twojej rodziny,
✅ będzie Cię kosztował tak mało, jak to tylko możliwe,
✅ szybko przestanie być Twoim zobowiązaniem, bo sprawnie go spłacisz.
Welcome back 🙂
P.S Mam podobne przemyślenia i z roku na rok widzę jak rosną wydatki związane z podróżami 🙂 Na szczęście wzrost wydatków w tej kategorii mocno cieszy. Pochwale się na 2017 zabookowane mam już trzy rodzinne długie wyjazdy… ferie, wakacje i realizacja jednego z pkt z listy 100 spraw.
Cześć Hugo,
O, to 2017 rok zapowiada się w Twoim przypadku baaardzo ciekawie 😉
Przyjemnego podróżowania i owocnych inwestycji w doświadczenia!
Marcinie,
Bardzo Ci zazdroszczę wyjazdu w Himalaje.
Wyjazd do Katmandu mam w bardzo dalekich planach…
Wspaniały wpis i prześwietne zdjęcia. Czekam na kolejne wpisy.
Dziękuję Ola,
Jeśli masz to w planach, na pewno je zrealizujesz. Czas i tak minie i zrobi swoje. Wystarczy dobrze go wykorzystać 😉
Marcin , ale fantastyczna podróż:)
świetne zdjęcia
Ach, zazdroszczę…..
Ja z kolei po kilku latach zwiedzania innych krajów wróciłem do polskich klimatów. Mały domek w górach naprawdę wygrywa 🙂 Ale wiem, że za chwilę ponownie zatęsknię za kolejnym punktem na mapie. I dobrze. Trochę Polski i trochę świata.
Ogólnie super, że napisałeś o podróży na blogu finansowym. W końcu po co dbamy o finanse? Ja po to aby osiągnąć wolność finansową. Ale po co mi ta wolność? 1. dla świętego spokoju 2. aby realizować marzenia.
Super wyprawa 🙂
pozdrawiam
Dziękuję funboy,
Polska również podoba mi się bardzo i szczerze mówiąc, im więcej podróżuję, tym bardziej ją doceniam.
Ale odległe zakątki świata kuszą coraz mocniej…
Pełna zgoda co do tego, po co nam pieniądze. Spokój + realizacja marzeń 😉
Właśnie od kilku lat tak mam…., cieszę się jak dziecko i czekam na wyjazd………..a potem myślę , ze moja Polska najpiękniejsza i czekam na dzień powrotu …..i zaczynam tęsknić ….i tak w koło 🙂
Super , że realizujesz swoje marzenia 🙂 ja jeszcze mam fun w realizacji marzeń innych lub w tzw niespodziankach 🙂
No proszę Pana… wspaniałe!
Jestem jak najbardziej za takim spełnianiem marzeń ? inspirujące, piękne zdjęcia, nie mam nic przeciwko temu, aby na blogu finansowym pisać o podróżach ??
Przygody Tomka Wilmowskiego to nie są znowu takie stare 🙂 Mam 21 lat a jednak w podstawówce udało mi się po nie sięgnąć. Wpis jak zwykle świetny.
Pozdrawiam,
Patryk
Hej Patryk,
Fajnie, że ktoś jeszcze sięga po takie “starocie”. Ja wspominam te książki z ogromnym sentymentem, ale byłem przekonany, że nie mają szans w starciu z takim gigantami jak Harry Potter (którego też zresztą bardzo lubię i dobrze się bawiłem poznając z dziećmi kolejne części 🙂 )
Czytałem historie Tomka z mapami w ręku, doczytywałem o tych wszystkich krajach i dzięki nim bardzo polubiłem podróżowanie. I choć minęło wiele lat, to radość z poznawania kolejnych miejsc jest u mnie równie ogromna jak wtedy, gdy miałem 11-12 lat. Każde kieszonkowe zamieniałem na dolary (jakiś 1-2 USD na miesiąc) i odkładałem na “podróż dookoła świata”. 😉
Pelna zgoda co do lektur…’)
Dodam że mnie do podróżowania nastawił/zaraził Arkady Fidler no i oczywiście Tony Halik z Ela Dzikowska^)!!!
Pozdrawiam i może kiedyś na szlaku się spotkamy?’!
Hej Darek,
Również oglądałem “Pieprz i Wanilię”, a Pod wpływem lektury Fiedlera w ubiegłym roku zwiedziłem Madagaskar 😉
Takie ziarna inspiracji czasem długo kiełkują, ale w końcu zmieniają się w świetne przygody 😉
Cześć,
No pięknie, pięknie, tylko pozazdrościć 🙂 Fajnie, że umieściłeś info ze zdjęciami na blogu. Takie elementy dobrze uzupełniają Twój przekaz. Wpisy dotyczą oszczędzania a takie migawki pomagają odpowiedzieć na pytanie po co to robić. Całość składa się na promowany przez Ciebie styl życia. Jest to spójne. Pozdrawiam
Marcin,
Piękne miejsce i zdjęcia. Potrafisz zmotywować do podróżowania. Ja czekam, aż mój młodszy syn jeszcze trochę podrośnie, bo na razie nie jest jeszcze gotowy. A plany już są 🙂
Pani Marcinie dzięki za ten wpis i cudowne zdjęcia. Tak, zdaje się, wygląda szczęście 😉
Ja też postanowiłam zacząć spełniać swoje marzenia i właśnie w lutym (ze śpiworem do -20 stopni 😀 ) wybieram się dokładnie w to samo miejsce 🙂
Pozdrawiam serdecznie.
Cześć Agnieszka,
Zapraszam cię serdecznie do przejścia na “ty” 😉
Trzymam kciuki za Twój wyjazd i mam nadzieję, że będziesz równie szczęśliwa i zadowolona, jak ja.
Uważaj tylko na miód wytwarzany przez dzikie pszczoły – zawiera toksynę z rododendronów – mój kolega spędził przez to niezapomnianą noc na intensywnej terapii w szpitalu w Katmandu. 😉
Z przyjemnością, Marcinie 😉
Wróciłam do domu tydzień temu. Nie był to łatwy powrót bo odlatywałam stamtąd ze łzami w oczach. Na pewno tam jeszcze wrócę.
Dzikie pszczoły obserwowałam z daleka, odwiedziłam po drodze to samo Domowe Przedszkole… U celu, w ABC zastała nas trwająca do końca dnia zadyma śnieżna ale pogoda była na tyle łaskawa, że wczesnym rankiem po wygramoleniu się ze śpiwora zobaczyłam i jednocześnie przeżyłam coś, czego nie zapomnę do końca życia 🙂 Jeśli ktokolwiek z czytających ten wpis chciałby wiedzieć o co mi chodzi to powinien tam pojechać i przekonać się na własnej skórze czym jest potęga Himalajów. Ja nie umiem tego opisać słowami.
Nie odkładajcie marzeń na później.
Pozdrawiam!
Już za parę dni pora na nasze rodzinne wakacje. Z mniejszymi dziećmi i w trochę bardziej komfortowych warunkach, ale na dany moment to nasze wymarzone. Bardzo się cieszę, że dbałość o finanse pozwala nam co roku na jakąś dłuższą wyprawę wakacyjną i krótsze weekendowe podróże po Polsce.
Cześć, to się pochwalę, że też czytałam Tomka (Tomek u źródeł Amazonki jako pierwszy, potem ten od Papui I Nowej Gwinei) i właśnie za 9 dni lecę do Ameryki Południowej. Raz się żyje, zrobiłam listę rzeczy, które chciałabym zrobić przed odejściem z tego padołu, i gdy tylko sytuacja się nadarza, to sięgam po marzenia. Finansowo to trochę popłynęłam, w tym roku podróże to ok 15% budżetu rocznego, dlatego… w przyszłym roku te pieniądze na podróże “zdobędę” dodatkowo, ponad założone przychody, żeby budżet się trzymał przysłowiowej kupy:) Pozdrowienia i gratulacje super bloga! Czytam regularnie. Cieszę się, że są ludzie tacy jak Ty Marcinie i pewnie część czytelników, którzy mądrze zarządzają i cieszą się z wydawania pieniędzy na marzenia.
Hej Ewa,
Dziękuję Ci za ten komentarz i życzę Ci wspaniałej wyprawy 🙂
Marcinie, gratuluję spełnionego marzenia 🙂 Piękne zdjęcia i na pewno niesamowita podróż. Muszę też się pochwalić, że chęć podróżowania to coś, co i mnie dopadło; w tym roku w październiku spełniłam swoje marzenie o Peru i Machu Picchu. Było to marzenie jeszcze z dzieciństwa kiedy na jednym z programów przyrodniczych zobaczyłam te piękne, majestatyczne ruiny pośrodku gór i zapragnęłam się tam znaleźć. Teraz, z perspektywy dwudziestoparolatki, to marzenie nie było już tak silne, ale nadal było to niespełnione marzenie i ogromnie się cieszę, że kiedyś będę mogła powiedzieć, że tak – spełniłam to marzenie.
Życzę Ci wielu innych spełnionych marzeń. Z ciekawością czekam na kolejne wpisy na blogu, o podróżach czy finansach – obie opcje akceptuję 🙂
Cześć Marcin,
Twojego bloga czytam od dawna i cenie sobie informacje, które przekazujesz ale ten wpis
” miażdży ” 🙂
Pozdrawiam
Marcinie,
Gratuluję wyprawy.
Jeżdżenie po świecie to też jedno z moich marzeń.
Jak dobrze pójdzie, to w przyszłym roku wybierzemy się z żoną do Peru.
Ja po świecie jeżdżę po to, aby zobaczyć to, czego na co dzień nie mogę zobaczyć.
Jedno z moich marzeń zrealizuję w Peru – zawsze chciałem jechać gdzieś na południową półkulę, aby zobaczyć jak to jest, gdy słońce (pozornie) kręci się w drugą stronę…
Zazdroszcze. Himalaje to i moje marzenie. Tylko odwagi mi brak. Czy korzystales z jakiegos biura posredniczacego w organizowaniu podrozy i wyprawy czy wszystko na wlasna reke? I pytanie finansowe tematyczne:-): czy cala 20 dniowa eskapada jest kosztowna? Pozdr
Cudowna podróż, gratuluję wspaniałego wyjazdu. Dziękuję za niezwykłe zdjęcia.
Ale wspaniała podróż. Bardzo dobrze że z nami sie nia podzieliles. Moze napisz swoja relacje z kazdego dnia pobytu przeplatajac analiza wydatkow na taka podroz ☺ . Dopisuje do swoich marzeń taka podróż.
Ten cudny przykład, że warto być konsekwentnym i rozsądnie delegować pieniądze bardziej mnie zmotywował do dalszej pracy nad sobą niż sobie wyobrażasz. Dziękuję. Dziękuję za zdjecia i trafione cytaty.To było jak najbardziej na temat!
Gratulację, spełnenia marzenia, ja również czytałem przygody Tomka i rownież wyobrażałem sobie siebie jako podróżnika 😉 Moim zdaniem od czasu do czasu warto dodać wpis o tematyce turystycznej, choćby właśnie dlatego, aby pokazać dlaczego tak naprawdę zarządzasz własnymi finansami 😉 jest też szansa, że zmotywujesz kogoś do działania ; ja muszę się przyznać, ze dzięki twoim radom sprzedałem jedno pasywo w moim życiu i dzięki temu jadę nie długo do Lwowa zobaczyć jak wygląda świat na Ukrainie 😉 pozdrawiam serdecznie 😉
Marcin czytam Cię naprawdę może od dwóch tygodni, dorywczo, gdzieś tam między wracaniem z pracy, a masą obowiązków, etatem a rozwijaniem swojego biznesu już po godzinach. Nie znam Cię, ale tak przez ekran wydajesz się po prostu świetnym człowiekiem! Fajnie, że wróciłeś i spełniłeś marzenia z dzieciństwa 🙂
Hej Kamila,
Witam Cię bardzo serdecznie wśród czytelników bloga.
Rozgość się i czuj jak u siebie w domu 😉
Rewelacyjny wpis. Właśnie tego typu historie najbardziej chyba wpłyną na proponowaną przez Ciebie zmianę podejścia do finansów na nowych i nie tylko nowych czytelników. Temat dla mnie bardzo bliski ponieważ moim hobby są właśnie marzenia i ich spełnianie. Obserwuję Twojego bloga od dawna i fajnie się patrzy na to jak ewoluuje. Alfred Szklarski i jego “Tomki” czarowały i mnie gdy byłem w szkole podstawowej. Nie zaszczepiły we mnie jednak bakcyla podróżnika, przynajmniej na razie on się jeszcze we mnie nie obudził. Ale wszystko przede mną – jest czas siania i czas zbierania plonów. Na razie ciągle jeszcze sieję. Tomka w krainie kangurów czytałem swoim dzieciom przed snem – bardzo to lubiły. Dzięki za porcję inspiracji. Pozdrawiam Serdecznie.
Gratulacje Marcin! Trzeba mieć j..a, odwagę i pieniądze, żeby spełnić takie marzenie. A to wszystko dzięki swojej pracy i rozsądkowi. Pełen szacun! Moja 10-letnia córka od kilku lat marzy o zobaczeniu Chin, od dwóch lat nawet uczy się języka na prywatnych lekcjach. Może kiedyś się uda i pojadę z razem z nią, ale póki co Himalaje to cena franka i dzisiejsza wartość mojego długu hipotecznego. Cóż zaciskam pasa i nadpłacam, może będzie lepiej. I jeszcze raz wyrazy uznania Marcin.
Zachęcam do przeczytania również i mojego krótkiego felietonu nt Kathmandu. Mam nadzieję, że Ci się spodoba;)
http://republikapodrozy.pl/obrazki-z-katmandu/
Pozdrawiam,
Tomek.
Świetny kopniak motywacyjny. Choć obecnie jestem na innym etapie życia i oszczędzanie to podróż do Azji jest właśnie jednym z moich celów na przyszłość 🙂 Dzięki Marcin.
No i przez Ciebie mam kolejną pozycję na Bucket Liście 🙂
Gratuluje świetnej wyprawy!
Tez spelnilam dokladnie to samo marzenie co Ty w 2017! Nie bede ukrywac – dzieki temu ze mam porzadek w finansach – dzieki czytaniu tego bloga. 2018 bedzie jeszcze intensywniejszy i wydatki na podroze zjedza spory procent ale! Zobowiazan zadnych nie mam, poduszka bezpieczenstwa na rok z kawalkiem jest, budzet “w razie co” jest i dokladnie rozpisany plan wydatkow rowniez. To teraz marzenia ^^