Podcast: Odtwarzaj w nowym oknie | Pobierz (Czas trwania: 53:49 — 74.1MB) | Umieść link
Subskrybuj: Apple Podcasts | Google Podcasts | Spotify | Android | RSS
Polski Ład, czyli potężny pakiet prawa – 250 stron zmian w ustawach, plus dodatkowe tyle uzasadnienia. Potężna lektura dla doradców podatkowych, ale przecież dla Ciebie ważne jest to, czy na Polskim Ładzie stracisz, czy zyskasz? I w poszukiwaniu odpowiedzi na to pytanie pomoże nam nasz dzisiejszy gość – dr Michał Wilk.
Michał jest doradcą podatkowym, który od kilkunastu lat pomaga polskim przedsiębiorcom uporządkować swoje podatki. Według rankingu Rzeczpospolitej z 2021 r. jest jednym z dwóch najlepszych doradców podatkowych w Polsce w zakresie podatku CIT. Ale to nie wszystko. Michał jest również autorem podcastu Dzień dobry podatki, do którego odsłuchania bardzo serdecznie Cię zachęcam.
Poniżej znajdziesz nagranie wywiadu, a pod nim – transkrypcję naszej rozmowy.
Cześć, Michale.
Cześć, Marcinie.
Michale, bardzo serdecznie Ci dziękuję, że znalazłeś czas na nasze spotkanie, a ja jeszcze przed rozpoczęciem chciałem, żebyśmy pozdrowili naszego wspólnego znajomego Marka Jankowskiego, który jest autorem podcastu Mała Wielka Firma. Marku, bardzo serdecznie Cię pozdrawiamy i dziękujemy, bo to dzięki Tobie mogliśmy się spotkać. To właśnie u Marka po raz pierwszy usłyszałem Michała.
Marku, dziękuję za to, że nas skojarzyłeś i dziękuję Ci też osobiście za to, że nauczyłeś mnie, jak tworzyć podcast, bo tak naprawdę od tego to się wszystko zaczęło.
Ja już Cię trochę przedstawiłem, ale gdybyś mógł jeszcze swoimi słowami powiedzieć więcej na swój temat: kim jesteś i czym się zajmujesz?
Powiedziałeś najważniejsze rzeczy, chociaż zawsze mam problem z tym, żeby właściwie ustawić priorytety, szczególnie jeśli wykonujesz kilka rzeczy równolegle w życiu zawodowym – bo jestem również wykładowcą na Uniwersytecie Łódzkim. Obecnie bardziej koncentruję się na praktycznej odnodze mojej działalności zawodowej i jestem podcasterem/doradcą podatkowym. Muszę przyznać, że wciągnęło mnie tworzenie podcastu i opowiadanie o podatkach szerszemu audytorium. Lubię mówić, więc co może być lepszego niż podcast, jeśli lubisz opowiadać?
Polski Ład – co to jest
W takim razie przechodzę do dzisiejszych pytań. Zacznijmy od tego, czym jest Nowy Ład i czy faktycznie sprawi, że Polska stanie się rajem podatkowym… ale dla doradców podatkowych.
Nowy Ład czy Polski Ład? Historycznie ten program nosił miano Nowego Ładu, być może twórcy doszli do wniosku, że to troszkę zbyt ambitnie nawiązuje do New Deal, więc mamy nasz własny, patriotyczny, narodowy Polski Ład. To jest element większej całości – Polski Ład jest szerszym programem reform państwa, nie tylko w zakresie podatków, z którymi głównie jest utożsamiany. My dzisiaj będziemy mówić o Polskim Ładzie w zakresie podatków, więc warto, żebyśmy to sobie doprecyzowali.
Tak, jak powiedziałem, jest to element szerszej całości. Jest to bezprecedensowa rewolucja podatkowa. My doradcy podatkowi jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że podatki dochodowe się zmieniają, bo jest taka zasada, że one generalnie zmieniają się co roku. Muszą zmieniać się od 1 stycznia. Co do zasady zmiany te nie powinny wchodzić w ciągu roku. Więc wbrew temu, co można zobaczyć za oknem, jesienią jest gorąco. Ale tak jeszcze nigdy nie było. Pracuję już kilkanaście lat z podatkami – nie pamiętam czegoś takiego.
Jak dużo zapytań otrzymujesz teraz o ten Polski Ład?
Za dużo, żeby wszystkim pomóc. I rzeczywiście my, doradcy podatkowi, spotykamy się z takim twierdzeniem, że to jest raj – żniwa dla doradców podatkowych. Ale faktycznie jest tak, że jeśli masz dużo pracy, to jest to komfortowe, bo nie boisz się, że tej pracy ci zabraknie. Ale są pewne granice i w tym momencie zapytań jest za dużo w stosunku do tego, co ja mogę zrobić i jak mogę pomóc.
Tym bardziej ciekawa i ważna jest dla mnie ta moja działalność podcastowa, bo mogę dotrzeć z moim przekazem do tych, którzy faktycznie tego potrzebują. Twoja inicjatywa i to zaproszenie, za które bardzo Ci dziękuję, też jest super, bo możemy przybliżyć założenia Polskiego Ładu od tej praktycznej strony również większej grupie odbiorców. Przynajmniej w ten sposób staram się pomóc.
Polski Ład – najważniejsze zmiany
Zacznijmy od takiego ogólnego pytania: co zmienia Polski Ład?
Na wstępie powiedziałeś o tej liczbie stron ustaw podatkowych i to nie jest tak, że to są jakieś puste zdania i wodolejstwo, tylko naprawdę tak dużo się zmienia. Gdybyśmy mieli wymienić wszystkie zmiany, to spokojnie zajęłoby to godzinę. Zmiany są wielorakie, wielopoziomowe, dotykające wielu grup podatników w Polsce, bezpośrednio i pośrednio. Są też bardzo liczne zmiany, o których w ogóle nie mówi się w mediach i o których też dzisiaj nie powiemy, bo nie damy rady – one są bardziej niszowe. Taką sztandarową zmianą, która pozwala powiedzieć, że mamy do czynienia z rewolucją, jest historyczna obniżka podatków.
Obniżka, czy podwyżka?!
Rząd też mówi, że to jest obniżka podatków.
Poprzez podwyżkę. Z takiego promocyjnego punktu widzenia mechanizm ten jest rzeczywiście bardzo ciekawy, bo faktycznie podatki zostały obniżone praktycznie dla wszystkich grup, o których będziemy dzisiaj mówić. Trzeba jednak dopowiedzieć, że zwiększa się radykalnie obciążenie tzw. składką zdrowotną, do tego stopnia, że ta podwyżka jest większa niż ta obniżka.
Dla niektórych ona nie jest aż tak większa, a dla innych – podwyżka jest troszeczkę mniejsza niż obniżka. Dla większości niestety te obciążenia się zwiększają. Sam płacisz i podatki, i składki. Zakładam, że nie masz jakiś wielkich sentymentów, czy płacisz taką składkę, czy taki podatek – dla Ciebie liczy się to, że z konta schodzi określona kwota. Więc trzeba na to spojrzeć szerzej.
Wzrost kwoty wolnej od podatku – co to oznacza?
Rząd mówi tak: tu zabierzemy mniej, ale tu zabierzemy więcej. Summa summarum ktoś zyska, ktoś straci. Chciałbym, żebyśmy teraz postarali się krok po kroku ustalić, kto zyska i kto straci, ale najpierw opowiedzmy o kluczowych zmianach. Pierwsza duża zmiana to wzrost tzw. kwoty wolnej od podatku. Powiedz, co się tutaj zmienia i co wyższa kwota wolna od podatku tak naprawdę oznacza.
Potocznie mówimy o kwocie wolnej od podatku, bo tak publicystycznie ładnie jest to wytłumaczyć. To jest po prostu pewna kwota, do której wysokości ja nie płacę podatku dochodowego – bo VAT płacimy pośrednio. Podatki płacimy, nie wiedząc nawet, że je płacimy. Przykładowo: do końca roku kwota wolna od podatku wynosi 8 tys. zł, przy czym ona jest regresywna, czyli – im więcej zarabiam, tym ona jest mniejsza, aż do kwoty 127 tys. dochodów rocznie, kiedy znika. Dla większości podatników ona jest symboliczna.
Kwota wolna od podatku wzrasta do 30 tys. zł, niezależnie od wysokości dochodów – ale dla określonych grup podatników. Czyli jak zarobię nie więcej niż 30 tys. zł, podatku nie zapłacę – podatku, bo składkę zdrowotną już tak. I to jest właśnie to, czego się tak powszechnie nie mówi: emeryci do jakiejś kwoty emerytury podatku nie zapłacą, ale zapłacą składkę zdrowotną i na koniec dnia może się okazać, że zapłacą niewiele mniej, tyle samo, albo nawet więcej.
Podniesienie drugiego progu podatkowego – co to oznacza?
Kolejna duża zmiana to podniesienie tzw. drugiego progu podatkowego. Co się tutaj zmieniło i co to oznacza?
W Polsce podatek dochodowy można opłacać na kilka sposobów. Jeżeli jesteś pracownikiem, to nie masz specjalnego wyboru.
Omówmy to na przykładzie umowy o pracę.
Jesteś pracownikiem, w związku z tym podatek dochodowy płacisz w stawce 17% do wysokości określonej wartości twojego przychodu na umowie o pracę. W tej chwili jest to 85 528 zł. Jeżeli ośmielisz się zarobić więcej, to każda kolejna złotówka jest już opodatkowana wyższą stawką: 32% – tu akurat nic się nie zmienia.
Czyli każda złotówka powyżej 85 528 zł.
To jest tzw. progresja odcinkowa, czyli nie ma dyskryminacji między tymi, którzy zarobią o złotówkę więcej. Zmiana polega na tym, że kwota progu podatkowego wzrasta do 120 tys. zł. Gruba zmiana. To oznacza, że osoby zarabiające 120 tys. zł rocznie powinny odczuć te zmiany bardzo pozytywnie, bo nie dość, że nie zapłacą podatku w stawce 32% (bo nie przekroczyli progu), to jeszcze pierwsze 30 tys. zł jest w ogóle nieopodatkowane. Więc jeżeli sobie bardzo prostym działaniem wyciągniemy stopę procentową – czyli ile płacę podatku procentowo od moich 120 tys. zł, to tak naprawdę płacę 17% – ale nie od 120 tys. zł, tylko od 90 tys. zł, bo 30 tys. zł jest wolne od podatku.
Jak Polski Ład wpłynie na wysokość składki zdrowotnej?
Czyli byłoby super, gdyby w tym miejscu zmiany się skończyły. Ale pojawia się nieszczęsna składka zdrowotna. Opowiedz teraz o niej.
Pojawia się gwiazdka. Drobnym druczkiem, sympatycznym atramentem jest napisane, że zmienia się składka zdrowotna. Składka zdrowotna to jest takie świadczenie publiczno-prawne, danina publiczno-prawna, którą płacimy do państwa.
Stawka składki zdrowotnej dla pracownika wynosi 9%, dla przedsiębiorcy jest ustalona ryczałtowo i wynosi 370–380 zł. Do tej pory niespecjalnie dużo mówiliśmy o składce zdrowotnej, bo ona w bardzo dużej części podlega odliczeniu od podatku. Co to znaczy? To znaczy, że jej nie czujesz. Płacisz składkę zdrowotną, nawet 9% swoich przychodów, tylko że 7,75% podstawy odliczasz od podatku, pomniejszając swój podatek, w związku z tym realnie płacisz 1,25%. To, co się zmienia, to przede wszystkim zakaz odliczenia tej składki. Więc obciążenia wzrastają skokowo – o 7,75%.
Polski Ład – kto zyska, a kto straci?
Przyjrzyjmy się teraz różnym grupom osób, które, czy to pracują na umowę o pracę, czy prowadzą jednoosobową działalności. Kto zyska, a kto straci? Zacznijmy od pracownika na umowę o pracę. Do jakiego poziomu dochodów zyska na tej zmianie? Ile i od jakiego poziomu trzeba płacić więcej z powodu obniżki podatków?
Przygotowałem kalkulator, który pomaga obliczyć wpływ Polskiego Ładu na różne grupy podatników, przedsiębiorców, pracowników i pozwala jakoś się do tego przygotować. W tym przypadku, podczas konsultacji, nie da się nic powiedzieć bez liczb, bo ogólna informacja: wzrastają składki, spadają podatki, nic nie mówi. Do tego kalkulatora wbiłem sobie kilkanaście różnych sytuacji.
Polski Ład dla pracowników etatowych
Patrząc na plansze z sytuacją pracowników, w lewej kolumnie będzie wynagrodzenie brutto i tyle, ile pracownikowi zostanie wypłacone netto w 2021 r. i 2022 r., a w prawej kolumnie znajdziecie różnicę:
Polski ład tabela wynagrodzeń pracowników etatowych. źródło: https://dziendobrypodatki.pl/
Czyli 2021 r. – przed zmianą. Od 2022 r. Nowy Ład wchodzi w życie i co to będzie oznaczało?
W prawej kolumnie widzimy, że rzeczywiście są beneficjenci tej dobrej zmiany. To osoby z wynagrodzeniem ok. 3 tys. zł brutto na umowie, czyli ok. 2203 zł netto dzisiaj. W 2022 to wynagrodzenie zmieni się do poziomu 2356 zł netto, czyli mamy 153 zł na plus miesięcznie. W tym przypadku wzrost składki zdrowotnej został skompensowany obniżką i kwotą wolną od podatku, bo próg podatkowy nie ma znaczenia dla takiej osoby.
Kolejny poziom to wynagrodzenie brutto 4 tys. zł – tutaj zysk nam leci. 5 tys. zł to już jest tylko 47 zł. I potem mam 6 tys. zł, 8 tys. zł, 10 tys. zł, 12 tys. zł – i w zasadzie to jest zero albo oscyluje koło zera. Czyli to jest ten poziom między 6 tys. zł a 12 tys. zł, być może 12 tys. z kawałkiem. Już na poziomie 13 tys. zł zaczynamy odczuwać stratę 13 zł. Myślę, że to ważne, żeby to podkreślić, bo niepokój co do Polskiego Ładu jest powszechny, wszyscy się zastanawiają, co się stanie. Więc nominalnie do kwoty między 12 tys. zł a 13 tys. zł po wypłacie wynagrodzenia pracownik nie powinien odczuć zmiany na swoim koncie.
Czyli mniej więcej do poziomu wynagrodzenia 5 tys. zł brutto jesteśmy od kilkudziesięciu do 153 zł do przodu, powyżej 5 tys. zł do ok. 12 tys. zł jesteśmy na zero, powyżej 12 tys. zł zaczynamy na tych zmianach tracić.
Polski Ład – zmiany dla rodzin
Na stronach rządowych jest informacja, że na zmianach ma skorzystać ok. 18 mln Polaków – chodzi o tych najmniej zarabiający. Wymienione są też rodziny z dziećmi i emeryci. Powiedz, jak oni skorzystają na Polskim Ładzie.
W przypadku rodzin mamy trzy zmiany. Pierwsza – na pewno korzystna, druga – ewidentnie niekorzystna, trzecia – korzystna. Pierwsza jest wyłącznym opodatkowaniem małżonków. Generalnie systemowo, konstrukcyjnie zmienia się drobiazg, ale dla młodych małżeństw – supersprawa.
Dzisiaj jest tak, że żeby się łącznie rozliczyć – co dla sytuacji, kiedy jedno z małżonków zarabia powyżej progu podatkowego, a drugi poniżej, albo w ogóle nie pracuje, jest konkretną korzyścią podatkową – to ten związek małżeński musi trwać przez cały rok. Poza sytuacją, kiedy pobierasz się 1 stycznia – myślę, że dość rzadką – ale generalnie w pierwszym roku tego nie zrobisz. Można było to zmienić, więc zmieniono, czyli w tym momencie liczy się nawet ostatni dzień roku. Warto się pośpieszyć – to jest optymalizacja poprzez pobieranie się. Można na tym trochę stracić, ale niech każdy sobie przekalkuluje osobiście.
Druga zmiana jest bardzo niekorzystna, o tym się już tak często nie mówi. Mamy coś takiego jak tzw. łączne opodatkowanie rodzica samotnie wychowującego dziecko. Bardzo podobna ulga do łącznego opodatkowania małżonków, bo jeżeli moje wynagrodzenie przekracza 85 tys. zł, to do podwójnej tej kwoty – 85 tys. x 2 – będę płacił podatek 17%. Czyli dla osób lepiej zarabiających, którzy samotnie wychowują dziecko, preferencja jest następująca: jest ci ciężko, to ci pomożemy.
Można łatwo policzyć: korzyść to jest różnica między 32% a 17%, czyli 15% od 85 tys. zł daje ok. 12 tys. zł. Zabiera się tę korzyść, w zamian za to daje ryczałtowe odliczenie 1,5 tys. zł. Dla osób, które tej korzyści miały mniej niż 1,5 tys. zł – supersprawa, ale dla tych, które miały 12 tys., 8 tys. zł, 10 tys. zł, 7 tys. zł, to jest bardzo poważne uderzenie.
A jak wygląda ten trzeci przypadek dotyczący rodzin z dziećmi?
Powiedziałem, że ten trzeci jest korzystny. I rzeczywiście jest. Jeżeli masz czwórkę dzieci lub więcej, to skorzystasz dość mocno, ponieważ Twoje przychody do wysokości 85 528 zł będą całkowicie wolne od podatku. Co ciekawe, to zwolnienie dotyczy odrębnie rodziców. Czyli masz tę czwórkę dzieci, masz żonę, żona ma tę samą czwórkę dzieci i ona ma swoje 85 tys. zł, i macie jeszcze kwotę wolną: 30 tys. zł. Nagle okazuje się, że masz 30 tys. zł plus 30 tys. zł, plus 170 tys. zł. Można sobie szybko policzyć, ile jest wolne od podatku.
230 tys. zł – tyle rocznie nie zapłacimy podatku. Mówimy tutaj o łącznych dochodach dla małżeństwa, które wychowuje minimum czwórkę dzieci.
Jeszcze jedno wtrącenie. Nad Polskim Ładem pracował Sejm, a potem Senat. Senat w ostatnim momencie wprowadził poprawkę, że ulga działa tak, jak powiedziałem, ale dla rodzin z trójką dzieci. I to się pojawiło w czwartek ok. 21-22. Sejm potem wziął ustawę, poprawki i nad nimi głosował. I Sejmowa Komisja Finansów Publicznych odrzuciła tę poprawkę. Pamiętam, jak napisałem do przyjaciół, którzy mają trojkę dzieci, i do szwagierki, która też ma trójkę dzieci. Zastanawiałem się, czy budzić w nich nadzieję. Oni dopytali: A jakie warunki trzeba spełnić?, a za chwilę SMS: Niestety, musicie postarać się o jeszcze jedno dziecko.
Czyli wielodzietna rodzina, która jest promowana w nowym, Polskim Ładzie, to rodzina 4+.
Jakie zmiany dla emerytów w Polskim Ładzie?
Trzecią grupą, która najbardziej skorzysta na Polskim Ładzie, są emeryci. Jaka korzyść przewidziana jest dla nich i z czego to wynika?
Właściwie emerytów należy traktować dość podobnie jak pracowników, o których przed chwilą mówiliśmy. Oni też skorzystają z kwoty wolnej od podatku. Przy najwyższych emeryturach mogą skorzystać też z podwyższonego progu podatkowego – tych 120 tys. zł. Ale oni też zapłacą większą składkę zdrowotną. Jakiś czas temu czytałem wypowiedź 80-letniego emerytowanego księgowego. I on policzył, że w ogóle nie będzie płacił podatku. Jeżeli mówimy o kwocie wolnej 30 tys. zł, to bardzo dużo emerytów nie dostaje tyle emerytury w ciągu roku – i oni rzeczywiście podatku nie zapłacą. Ale co z tego. Zapłacą dziewięcioprocentową składkę zdrowotną. Oni mogą faktycznie na tym trochę zyskać.
Przy wyższych emeryturach emeryci mogą również stracić, albo przynajmniej niczego konkretnego nie zyskają. To, co się pojawia ciekawego, to jest coś, co nazywa się PIT 0 dla seniora. Jeżeli masz uprawnienia emerytalne i zrezygnujesz z pobierania emerytury, pracujesz albo masz działalność gospodarczą, nawet na podatku liniowym, to nie zapłacisz podatku do 85 tys. zł przychodów.
Czy to się opłaca, czy nie, każdy musi sobie to przeanalizować, bo to zależy od tego, jaką masz emeryturę. Jeśli niską, a masz firmę, która daje Ci duże zyski – to się opłaca. Jak masz wyższą emeryturę, a dorabiasz niewiele, to się pewnie nie opłaca.
Czy Twój kalkulator pozwoli nam na dokonanie właśnie takich obliczeń?
Tak. On jest przewidziany przede wszystkim dla przedsiębiorców, aczkolwiek jest też jedna zakładka dotycząca osób na umowie o pracę, czy na umowie zlecenie. Niestety zleceniobiorcy stracą bardziej, bo dla umów zlecenia nie ma zastosowania ulga dla klasy średniej. O tym mechanizmie nie mówiliśmy, a pozwala on skompensować straty pracowników zarabiających tak, jak klasa średnia – jak to chce klasyfikować Ministerstwo Finansów.
Czyli klasa średnia to są osoby, które zarabiają do 133 tys. zł rocznie.
To nie ma zastosowania dla zleceniobiorców. Więc tu zleceniobiorca będzie rzeczywiście pokrzywdzony. W kalkulatorze można sobie powpisywać te kwoty i zobaczyć, na czym stoję i czy mam się obawiać, czy nie. Ja jestem zwolennikiem tego, żeby zanim zacząć się martwić, to sprawdzić, bo może się okazać, że nominalnie duża część społeczeństwa nie straci.
Mówisz nominalnie i nawiązujesz w ten sposób do wysokiej inflacji, która przejada te wszystkie nominalne oszczędności.
Do wysokiej inflacji i też do obaw o przerzucalność obciążeń podatkowych, co może też powinno się mieścić w inflacji. Bo przecież jak ceny rosną, to jest inflacja. Nie jestem ekonomistą, ale na nasze potrzeby moglibyśmy powiedzieć, że inflacja i tak by była ze względu na uwarunkowania rynkowe, rynki światowe itd. I będzie też presja inflacyjna wynikająca z tego, że przedsiębiorca przecież będzie starał się przerzucić obciążenia podatkowe. Na przykład dla branży nieruchomościowej, szczególnie w przypadku wynajmu lokali mieszkaniowych, z roku na rok te podatki wzrosną. Właściciele nie będą chcieli przerzucić tego na najemców?
Polski Ład – zmiana dla wynajmujących nieruchomości
Z punktu widzenia osób, które wynajmują dzisiaj nieruchomości, też zajdzie bardzo poważna zmiana. Na czym ona polega?
Formalnie zmiany będą dwie i w zasadzie sprowadzają się do podobnego skutku. Mianowicie dziś wynajem mieszkania można rozliczać na kilka różnych sposobów, m.in. tzw. ryczałtem – po prostu płacę stałą stawkę podatku: 8,5% albo 12,5% – w zależności od przychodów, od czynszu, który pobieram. Czyli w ogóle na mój wynik podatkowy koszty nie mają żadnego wpływu. Koszty to mogą być odsetki od kredytu, media, remonty itd., a przede wszystkim – zakup, czyli amortyzacja. Jeśli kupuję lokal, to muszę zapłacić konkretną kwotę i ta cena może być moim kosztem. W ryczałcie tego nie ma.
Co roku stopniowo ułamek tej ceny możemy sobie wpisywać w koszty, obniżając w ten sposób podatek, i to jest amortyzacja.
Kupując lokal używany, to w ogóle 10% rocznie, co jest bardzo dużą kwotą. Na ryczałcie nie mogę rozliczać kosztów, ale na tzw. zasadach ogólnych – tak, więc dla wielu osób jest to korzystne. Słuchacze Twojego podcastu i Ty doskonale wiecie, jakie są zwroty i rentowność takiej działalności – 10% to byłoby naprawdę dobrze. A ja tu mówię, że 10% może być moim kosztem. Czyli może się okazać, że ja nie tylko nie zapłacę podatku, co wygeneruję stratę, którą przy działalności gospodarczej mogę kompensować albo ewentualnie obniżać zyski z jakiś innych mieszkań. Więc to jest rzeczywiście dobre.
Przy nieruchomościach mieszkalnych – tu trzeba oddać sprawiedliwość Ministerstwu – to jest bardzo korzystne. Jeżeli upłynie pięć lat od końca roku, w którym nabyłeś taką nieruchomość, to możesz sprzedać ją bez podatku, nawet jeżeli wykorzystujesz ją w działalności gospodarczej lub masz spółkę jawną, która wykorzystuje ją w działalności gospodarczej – to jest wyjątek. Czyli kupujesz nieruchomość, np. mieszkanie za 400 tys. zł, zaliczasz do kosztów – czyli przez 10 lat nie płacisz podatku – wartość rośnie, a potem sprzedajesz też bez podatku. Nie ma nigdzie tego podatku.
I amortyzacja nam teraz zniknie.
Amortyzacja znika (od 2023 roku) – albo poprzez wprost zakaz takiej amortyzacji, albo poprzez zmuszenie ludzi do wynajmowania na ryczałcie. Rzeczywiście znika. Więc szczególnie dla tych, którzy mieli wysokie koszty amortyzacji, którzy inwestowali w mieszkania nie nowe, lecz używane, można sobie łatwo policzyć: pojawia się prawdopodobnie 17%- 19% podatku, może nawet więcej, którego nie było. Więc rentowność spada.
Rentowność spada, więc zakładasz, że znajdzie to swoje odzwierciedlenie w wyższych czynszach wynajmu.
Nie jest to takie proste, żeby wszystko można było przerzucić na klienta. Pomyślmy: jeżeli cała branża jest w takiej sytuacji, to jeden podniesie czynsz, drugi podniesie. Intuicja podpowiada, że właściciele będą się starali jakoś to przerzucić. I właśnie o tym myślę, gdy mówię o nominalnym zysku 153 zł dla osoby z 3 tys. zł brutto, bo osoba, która tyle zarabia, załóżmy, że wynajmuje mieszkanie i płaci czynsz. I gdy dostanie podwyżkę 150 zł, zapyta: Gdzie są moje pieniądze?
Polski Ład – zmiany dla przedsiębiorców
Przejdźmy teraz do jednoosobowych działalności gospodarczych. Przeglądając strony rządowe, znaleźć można takie fajne hasło: kwota wolna i przedsiębiorcy zyskają. I to mnie mocno zaciekawiło, bo wiedząc, co jest w Polskim Ładzie, nie spodziewałem się tego.
Okazało się, że owszem, przedsiębiorcy zyskają, ale ci, którzy rozliczają się wg zasad ogólnych, natomiast tak naprawdę bardzo dużo osób rozlicza się podatkiem ryczałtowym w wysokości 19% – tzw. podatkiem liniowym. Powiedz, co stanie się w przypadku małych firm.
Rozprawmy się może z tym pierwszym mitem, czyli że ci, rozliczający się wg skali podatkowej zyskają. Druga plansza to właśnie JDG, czyli jednoosobowa działalność gospodarcza na skali podatkowej. Mamy te same dochody, które były u pracownika:
Polski ład tabela dla jednoosobowej działalności gospodarczej na skali podatkowej. źródło: https://dziendobrypodatki.pl/
Okazuje się, że będzie rzeczywiście taki moment, w którym dana osoba zyska ok. 50 zł, ale generalnie to królują tutaj minusy. One też podlegają wahaniom. To wynika z różnych rzeczy, np. z ulgi dla klasy średniej, z tego, że mamy składki na ZUS. Składki na ZUS są ryczałtowe, tzn. to jest konkretna kwota, która wynosi ok. 1000 zł, więc jeżeli zarabiam 2 tys. zł, to składki na ZUS osiągają połowę mojego dochodu. Im mam więcej, tym to jest mniej odczuwalne. Więc to się też trochę inaczej liczy niż JDG. Ale bez wielkich filozofii widać, że to są minusy.
Czyli klikając w kafelek na stronie rządowej: przedsiębiorcy zyskają, należałoby powiedzieć: pod warunkiem, że są na skali podatkowej i zarabiają 4 tys. zł. Jak zarabiają 3 tys. zł albo 5 tys. zł, to już nie.
Żeby być precyzyjnym: może jak zarabiam 3900 zł, to tam też na kawę będzie.
Wydaje się, że największą rewolucję będą musieli przeżyć Ci przedsiębiorcy, którzy są w tej chwili na tzw. podatku liniowym. Opowiedz o tym.
Możemy pokazać planszę:
Polski ład tabela dla jednoosobowej działalności gospodarczej na podatku liniowym. źródło: https://dziendobrypodatki.pl/
Dochody są te same. Zestawiając tych samych przedsiębiorców prowadzących po sąsiedzku te same biznesy – tu są tylko minusy. I tu są grubsze kwoty, przynajmniej na początku, bo im dalej, tym ta strata się wyrównuje. W pewnym momencie na poziomie 20 tys. zł tracą 900 zł na podatku liniowym i na skali podatkowej 800 zł. Ale już na poziomie 25 tys. dochodów tracą mniej na podatku liniowym.
Bierze się to z tego, że na skali podatkowej, jak już ktoś zarabia tyle, to bardzo duża część dochodów jest opodatkowana stawką 32%. Więc wniosek z tego jest taki, że przedsiębiorcy stracą – ci, co są na podatku liniowym, stracą bardziej, ale to zależy, jakie mają dochody. Bo jeżeli ich dochody nie przekraczają określonej kwoty, to może się okazać, że jednak ten podatek liniowy cały czas będzie lepszy od skali podatkowej.
Przy czym jedna ważna uwaga: te plansze, które przygotowałem, działają dla pojedynczych przedsiębiorców, pojedynczych podatników. Na skali podatkowej mogę skorzystać z łącznego opodatkowania małżonków. Jeżeli mój małżonek w ogóle nie pracuje, to te wyliczenia będą wyglądały zupełnie inaczej, bo wtedy ten moment, w którym wejdę w 32-procentowy podatek, znacznie się oddala – to jest 85 tys. zł x 2. I tutaj skala podatkowa nawet dla wysokich dochodów będzie ciągle bardziej opłacalna.
Polski Ład – jestem na podatku liniowym – co robić, by nie płacić więcej?
Czyli można to podsumować zdaniem, że lubimy klasę średnią, pod warunkiem, że pracuje ona na etacie. Jak nie, to będzie musiała zapłacić wyższe daniny państwowe. A to z kolei rodzi pytanie: co robić w sytuacji, kiedy jestem przedsiębiorcą na podatku liniowym i do tej pory cieszyłem się z tego, że te podatki były niewysokie, ale teraz będę tracić? Co w tej sytuacji można zrobić?
To, co powiem, będzie odpowiedzią na to pytanie i trochę też na poprzednie, bo powiedzmy jeszcze, że przedsiębiorca może się rozliczać ryczałtem. I jeżeli mówimy o przedsiębiorcach, to mamy: skalę podatkową, mamy podatek liniowy i ryczałt. Planszy do tego nie mam, bo nie da się jej zrobić, ponieważ opodatkowaniu podlega tu przychód, a nie dochód. To są inne stawki, trudno byłoby to porównać, ale dla pewnej części przedsiębiorców ryczałt będzie bardzo korzystny.
Tu sobie przypominam niedawnego klienta z branży nieruchomościowej, który wynajmuje nieruchomości komercyjne, m.in. hale. Dwa miliony przychodu przy kosztach 100–150 tys. zł. Jak wrzuciłem mu w kalkulator, ile on płaci teraz podatku liniowego, ile będzie płacił, ile mógłby płacić ryczałtu, to był szok. Jedyne, co musiał zrobić, to uzgodnić z bankiem, gdzie ma kredyt, bo banki różnie podchodzą do ryczałtu.
Czyli można powiedzieć, że w sytuacji, kiedy jesteśmy na podatku liniowym i spodziewamy się, że dużo stracimy po zmianach w Nowym Ładzie, jedną z opcji do rozważenia będzie przejście na opodatkowanie w formie ryczałtu, czyli opodatkowujemy nasz przychód. Jeżeli opodatkowujemy nasz przychód, to koszty nie mają znaczenia. Najbardziej opłacałoby się to tym przedsiębiorcom, którzy mają bardzo wysokie przychody i bardzo niskie koszty.
Wymieńmy chociaż jedną grupę: samozatrudnionych. To jest dla mnie kandydat numer jeden. Trudno mnie będzie przekonać, że samozatrudnionemu po 1 stycznia nie opłaca się ryczałt. Oczywiście są różne stawki ryczałtu. I może być samozatrudniony kucharz, który będzie na stawce 3% od przychodów, ale jakie on ma koszty? Narzędzia pracy może zapewnić mu pracodawca lub firma, w której pracuje.
Usługi – 8,5%.
Z wieloma różnymi wyjątkami, np. wolne zawody 17% albo 15%, programiści – 12%, lekarze – 14%. Typowy samozatrudniony może mieć dzisiaj auto w leasingu, telefon, komputer – ale równie dobrze może tego wszystkiego nie mieć, więc jeżeli firma, z którą on współpracuje, poniesie te koszty, to on może mieć naprawdę zero. Kalkulacja jest prosta, nawet najwyższy możliwy podatek, czyli 17%, to jest mniej niż 19%. I dodajmy, że zmiana w zakresie składki zdrowotnej dla przedsiębiorców to jest nie tylko to, że nie można jej odliczyć od podatku, tak jak pracownicy, to też jest już problem. Ale zobacz, do tej pory odliczali od podatku te dolne kilkadziesiąt złotych – ponosili de facto 53 zł składki zdrowotnej.
Po uwzględnieniu odliczenia podatkowego.
Więc jakich byś nie miał w firmie dochodów, to jest to śmieszna kwota. Natomiast w tym momencie zmienia się to, że składka zdrowotna już nie będzie ryczałtowa. Ona będzie naliczana proporcjonalnie do Twojego dochodu. Jeżeli masz 10 tys. zł, składka zdrowotna dla osób na skali podatkowej wyniesie 9%, czyli przy 10 tys. zł – 900 zł. Dla osób na podatku liniowym – 4,9%, czyli 490 zł, nie 53 zł.
Na ryczałcie jest inaczej, te stawki są kwotowe, choć dość wysokie w stosunku do tego, co jest dzisiaj, uzależnione od przychodów. Do wysokości 60 tys. zł to jest ok. 300 zł, do 300 tys. zł jest 500 zł i potem jest 900 zł. Więc dla osób, które mają wysokie przychody – myślę o ryczałcie – ta składka zdrowotna będzie śmieszna w stosunku do ich faktycznych zarobków. Więc to trzeba jeszcze wziąć pod uwagę. Więc nawet jeżeli mam 17% podatku, jako samozatrudniony na ryczałcie, versus 19% na liniówce – to już jest pewien zysk, ale jeszcze zyskam na składce zdrowotnej.
Czy ryczałt może się opłacać przy wysokich kosztach?
Ryczałt jest liczony od przychodów, natomiast podatek liniowy, czy wg skali – od dochodu – czyli już po uwzględnieniu naszych kosztów. Czyli tak jak wspomniałeś, w bardzo wielu sytuacjach w przypadku osób samozatrudnionych przewidujesz, że korzystne będzie przejście na ryczałt. Pytanie co w biznesach, które owszem, mają wysokie przychody, ale mają również wysokie koszty. Co robić w takiej sytuacji – jak ukierunkować swoje myślenie?
Po pierwsze, sprawdzić ryczałt. Ponieważ mówi się, że jak mam wysokie przychody i prawie nie mam kosztów, to na pewno ryczałt, to gdy próbujemy to odwrócić, wychodzi nam: czyli jak mam wyższe koszty, to pewnie nie. Niekoniecznie! Wszystko to kwestia kalkulacji.
Przykładowo, masz podatek liniowy 19% i jeszcze składkę zdrowotną, razem 23 i 9, załóżmy, że masz biznes, który ma marżowość na poziomie 50% – połowa Twoich przychodów to są koszty, więc powiedziałbyś, że raczej sporo tych kosztów. Ale płacisz ryczałt 8,5%, a wyobraź sobie, że może być 5,5% – jak w przypadku robót budowlanych, 3% – kucharza, działalności gastronomicznej, handlowej. Więc nawet przy 50% marżowości stawka 8,5%, czyli od całości razy dwa: 17% by było. Przy korzystnej składce zdrowotnej i tak będzie lepiej niż podatek liniowy, więc jeżeli masz naprawdę bardzo niską marżowość, a stawka ryczałtu jest wysoka, to faktycznie nie – ale bez wrzucenia w kalkulator tego nie zobaczysz.
Pewnie firmy handlowe.
Zależy, jaka marża, bo jeżeli handlowe masz na 3% ryczałtu, to jeżeli marża jest kilkunastoprocentowa – a są takie sektory handlu – to nadal ryczałt może się opłacać. Ale w typowej firmie handlowej będzie z tym ciężko.
Czy warto zamienić jednoosobową działalność na spółkę z o.o.?
Pytanie: zostać na tej jednoosobowej działalności rozliczanej podatkiem liniowym, czy myśleć o spółce z o.o.?
To zależy. Bo tak naprawdę tu się nawarstwia kilka elementów. W tej chwili jest tak – i to też wynika z moich rozmów z przedsiębiorcami – że myślenie jest dosyć proste: jestem na podatku liniowym, w telewizji czy w podcaście powiedzieli, że podatek liniowy jest zły, więc uciekamy natychmiast i zakładamy spółki przez system S24, żeby już mieć spółkę i w niej być.
I to jest błąd.
To nieprzemyślana decyzja. To za szybko. Może się to okazać jeszcze gorszym rozwiązaniem. Natomiast analiza powinna objąć kwestie podatkowe – ale nie tylko. Spółka wiąże się z pewnymi formalnościami, z utrudnieniem dysponowania kapitałem, Chociażby taka prozaiczna rzecz, jak zdolność kredytowa. Jest dużo łatwiej ją wykazać na działalności gospodarczej niż na dywidendach ze spółki. To jest pewien problem.
Z drugiej strony są przedsiębiorcy, którzy absolutnie nie powinni prowadzić jednoosobowej działalności gospodarczej. Sam znam takie przykłady, mogę opowiadać o nich rodzajowo, bo przecież nie mówię o nazwach, ale są przedsiębiorcy, którzy mają działalność produkcyjną, 100–150 mln zł obrotów, kilka zakładów, struktura: kilkuset pracowników, a nadal są na jednoosobowej działalności gospodarczej. To nieważne, że Polski Ład, on już dawno powinien być spółką.
Chodzi o ryzyko, które niesie ze sobą?
O ryzyko, o sukcesję. O sukcesji też mówisz w swoich audycjach.
Coś się dzieje, tam są jakieś procesy, zarządca sukcesyjny itd., taka odpowiedzialna osoba powinna być w spółce. A Polski Ład może być tylko katalizatorem konkretnej sytuacji – rozkręconej mocno firmy.
Nie taka spółka piękna, jak ją malują
Wracając do niewielkiej działalności gospodarczej: wejście w spółkę z o.o. nie jest takie proste, jeżeli już mam rozwinięty biznes. Panuje przekonanie, że spółka z o.o. jest taka super, bo jest 9% podatku, nie ma ZUS-u, więc to się musi opłacać. Można fakturować na różne rzeczy i spółka może Ci kupić różne rzeczy – wokół spółki są też różne mity.
Ale dość sporym problemem, o którym się nie mówi, jest to, że jak masz firmę, np. restaurację, salon fryzjerski, firmę fotograficzną, i chcesz założyć spółkę z o.o., to jeżeli przekształcisz swoją działalność w spółkę z o.o. albo wniesiesz swoją firmę do niej – co jest takim najbardziej naturalnym działaniem: przenieść i kontynuować działalność – to ta spółka w roku przekształcenia albo w roku założenia i w kolejnym roku płaci podatek nie 9%, tylko 19%. I trzeba być na to gotowym, bo to jest dość konkretne obciążenie. Jeżeli założę sobie gołą spółkę i poprzenoszę tam klientów, to też może być z tym problem – nie chcę rozwijać teraz dlaczego, ale to jest też ryzykowne. Więc przejście w spółkę z o.o. nie jest takie łatwe.
Wracając do Twojego pytania. Jeżeli jestem na podatku liniowym, liczę sobie najpierw, ile wyszedłby mi ryczałt, ile wynosiłyby łączne obciążenia podatkowe w spółce z o.o. i porównuję to. Ludzie są różni, niektórzy powiedzą, że jeżeli jedną złotówkę im zabiorę, to już się opłaca walczyć. Ale homo economicus, jakiś racjonalnie działający przedsiębiorca, powie: Przemyślmy to: to są koszty, trzeba zapłacić notariuszowi, prawnikowi, potem trzeba księgowemu więcej – bo to jest pełna księgowość, nie książka przychodów i rozchodów. I jest trudniej, nie mogę sobie tak wziąć tej karty firmowej i pójść do Starbucksa na kawę. Jest z tym problem.
I wyciągnąć z takiej spółki nasze pieniądze to albo dywidendą, albo innym sposobem.
Jeżeli ja tam pracuję, to faktycznie. Powinienem fakturować tę spółkę na swoje usługi. Gdybyś np. prowadził działalność w formie spółki z o.o., np. prowadząc podcast, to powinieneś fakturować spółkę na usługę, którą wykonujesz. Więc są różne sposoby, metody, tylko to jest zawracanie głowy. To jest kłopot. I czy to mi się po prostu opłaca. Przeliczmy najpierw i zobaczmy, jakie są kwoty.
Czy w Nowym Ładzie jest coś dobrego dla przedsiębiorców?
Kiedy tak dopytuję o te zmiany podatkowe dla przedsiębiorców, to wydźwięk jest dość negatywny, więc może zapytam w taki sposób: czy Ty, przechodząc przez te tony papieru i wertując ten Polski Ład, znalazłeś coś optymistycznego dla przedsiębiorców?
Tak. Jest kilka rozwiązań, ulg. Z reguły są dla dużych firm, dużych korporacji, ale jest jedno rozwiązanie, które może być dobre i dla dużych, i nawet dla małych, tzw. estoński CIT. Te przepisy już obowiązują od 1 stycznia 2021 r., ale są bardzo skomplikowane, obwarowane ogromną liczbą różnych ograniczeń, tylko ok. 300 firm skorzystało.
Polski Ład likwiduje większość ograniczeń. Jedynym ważnym ograniczeniem dla mniejszych firm jest to, że musisz mieć trzech pracowników albo zleceniobiorców na określone wynagrodzenie. Musisz być spółką z o.o. Natomiast przejście z jednoosobowej działalności do spółki z o.o. jest kłopotliwe, ale akurat w estońskim CIT-ie jest proste. Co daje estoński CIT? Po pierwsze, jeżeli spółka, która prowadzi firmę, przedsiębiorstwo, Twoją działalność, nie wypłaca Ci zysków, to w ogóle nie płaci podatku dochodowego. Można powiedzieć: raj podatkowy w Polsce – jest 0% podatku dochodowego, oczywiście żadnych składek, ZUS-ów, takich rzeczy przy spółce wieloosobowej.
Gdzie jest haczyk?
Ten haczyk to jest tych trzech pracowników i to, że jest jeszcze terra incognita. Nie ma praktyki w stosowaniu. Ale uwaga, o tym się nie mówi: nawet jeżeli Ty wszystko wypłacasz, jeżeli masz firmę, która jest Twoim źródłem utrzymania, co jest standardem dla wielu mikroprzedsiębiorców, to oni będą wypłacać zyski, więc oni powiedzą sobie: Po co mi estoński CIT, skoro on działa tylko wtedy, jak nie wypłacam zysków? Otóż chodzi o to, że nawet jeżeli wypłacam, to podatek spółki i Twój podatek od dywidendy łącznie, dla małego podatnika, poniżej 2 mln euro przychodów rocznie, to tylko 20% – bez żadnych składek ani ZUS-u.
Obok ryczałtu to może być też jedna z opcji do poważnego rozważenia.
Tak. Cieszę się, że o to zapytałeś, bo jak pytałeś o alternatywę dla podatku liniowego, to realną alternatywą jest spółka z o.o., ale właśnie na estońskim CIT-ie.
Nowy Ład – kalkulator
Bardzo podoba mi się Twoje podejście polegające na tym, żeby wszelkie decyzje opierać na konkretnych liczbach i na wynikach obliczeń w oparciu o faktyczne założenia. W związku z tym zdradź, gdzie możemy znaleźć twój kalkulator i co trzeba zrobić, żeby móc z niego skorzystać?
Na stworzenie tego kalkulatora poświęciłem wiele nocy. Moim zdaniem jest to najbardziej rozbudowane narzędzie, które liczy wiele różnych rzeczy, a które dużo osób sprzedaje za ciężkie pieniądze. Ja postanowiłem udostępnić je bezpłatnie swojej społeczności Dzień dobry podatki. Po zapisaniu się do niej na newsletter w pierwszej wiadomości otrzymuje się właśnie ten kalkulator.
Czyli aby skorzystać z twojego kalkulatora całkowicie za darmo, wchodzimy na stronę dziendobrypodatki.pl i tam zapisujemy się na newsletter.
Co jeszcze znajdziemy na Twojej stronie Dzień Dobry Podatki?
Gdy na początku zapytałeś, czy dużo otrzymuję zapytań, powiedziałem, że za dużo, żeby wszystkim pomóc, to zauważyłem, że te pytania w ramach określonych grup przedsiębiorców się powtarzają. Więc pomyślałem, że zbiorę tę wiedzę, którą przekazuję na spotkaniach. Przygotowałem w tym celu kurs on-line Biznes po Polskim Ładzie (link afiliacyjny), w którym staram się maksymalnie pomóc szerszej grupie przedsiębiorców przygotować się do Polskiego Ładu.
Kurs online Michała Wilka Biznes po Polskim Ładzie
Dla kogo ten kurs przygotowałeś? Kogo miałeś w głowie, gdy go tworzyłeś? Które osoby najbardziej na nim skorzystają?
Myślę, że na tym kursie skorzystają przede wszystkim przedsiębiorcy, ewentualnie także specjaliści, którzy w tej chwili pracują na umowie o pracę, ale myślą o samozatrudnieniu, bo też będą tam części poświęcone właśnie temu, jak to zrobić: czy warto, czy to się opłaca, jakie są zagrożenia i na co zwracać uwagę. Myślę, że także księgowi, doradcy podatkowi prowadzący kancelarie czy biura rachunkowe znajdą tam coś dla siebie.
Kurs składa się z trzech części. Pierwsza przedstawia zmiany, druga dotyczy analizy wielu różnych przypadków, z którymi spotykam się w pracy, na kalkulatorze pokazuję, w jaki sposób policzyć, czy coś się opłaca i co powinno się zrobić. Trzecia część to specjalne, dedykowane forum dyskusyjne, gdzie będzie można dopytać o swoje wątpliwości, bo to jest tak obszerny materiał, że ani się nie da w podcaście omówić wszystkiego, ani nawet na kursie. Szacuję, że żeby wszystko omówić, trzeba by było przygotować od 50 do 100 godzin nagrań. W związku z tym postanowiłem opublikować to, co jest najważniejsze, a o resztę pytajcie, ja tam będę.
Czyli wspaniałe i proste mamy w Polsce podatki, ale na szczęście mamy też specjalistów, którzy w prosty, precyzyjny i ciekawy sposób o tym opowiadają. Michał, dziękuję Ci bardzo serdecznie za rozmowę.
Dziękuję za zaproszenie i za super rozmowę.
To już wszystko na dziś. Daj koniecznie znać w komentarzu, jak Ty wyjdziesz na Polskim Ładzie. Jestem bardzo ciekaw Twojej opinii na temat wprowadzanych zmian. yo
Nic o karcie podatkowej?
W sumie nie ma się co pisać, zmiany proste, koszta to KP + zdrowotne, a w perspektywie 2-3lat likwidacja, za mały zysk dla Państwa.
Kartę „dla nowych” się likwiduje – stąd też nie jest, niestety, alternatywą.
Do nowego roku chyba jeszcze można ją mieć, dopiero od 1 stycznia przestają ją wydawać. No chyba że tych kilku przedsiębiorców w przyszłym roku dostanie decyzję odmowną.
Jeśli już mam działalność, to przejście na kartę byłoby mocno karkołomne (moim zdaniem – niewykonalne).
Oczywiście – jeśli w ogóle nie prowadzę działalności, to droga otwarta, ale to jednak margines podatników.
W teorii masz rację, mi w zeszłym roku się udało, ale to bardzo specyficzny rodzaj działalności, więc albo to, albo ryczałt 8.5%, z wiadomych względów (jakieś 700zł/m na +) opłacało się powalczyć te kilka razy w US. Obecnie się obawiam że w nowym roku dostanę decyzję o odmowie wydania i konieczności uregulowania podatku wg stawki 8.5%.
Dosłownie jakiś miesiąc temu, koledze zgodzili się na KP, także szanse małe są.
Jak wyglądają zmiany dla osób zatrudnionych dodatkowo na umowę zlecenie? Wynagrodzenie wielu pracowników opiera się na systemie prowizyjnym, wypłacanym na podstawie takich umów.
Źle. Zleceniobiorcy nie skorzystają z ulgi dla klasy średniej, czyli ich PŁ dotknie bardziej niż pracowników. Podobnie emeryci.
Są gdzieś konkretne przykłady/przeliczenia?
Na podstawie mojego kalkulatora:
Przy przychodzie 10 000 miesięcznie z UoP – netto zostanie mi 6937 zł.
10 000 zł miesięcznie na UZ – zostanie 7150 zł – niby więcej, ale pamiętajmy o wyższych kosztach (dziś na UZ miałbym 7438 zł a na UoP 6937 zł – widać, że zleceniobiorcy tracą bardziej).
Jak wygląda ta kwestia w przypadku UoP z PKUP, dajmy na to 70%?
PKUP?
Chodzi pewnie o podwyższone koszty uzyskania przychodu, występują przy przekazywaniu praw autorskich.
Jeśli mowa o 50% KUP autorskich, to pracownicy, którzy z nich korzystają, są objęci ulgą dla klasy średniej (wprowadzono to na etapie sejmowym prac nad PŁ). Nie będą zatem „pokrzywdzeni” w stosunku do innych pracowników.
Czy wówczas również obowiązuje limit 133 tys ? Czyli jeżeli na UOP mój dochód brutto wyniesie np 15 tys brutto to nadal będę mógł skorzystać z 50% KUP ?
„Jeżeli założę sobie gołą spółkę i poprzenoszę tam klientów, to też może być z tym problem – nie chcę rozwijać teraz dlaczego, ale to jest też ryzykowne.” Czy nie chciałby Pan tego mimo wszystko rozwinąć, np. w punktach – na co zwrócić uwagę 🙂
Przykład: mam sklep spożywczy – lokal + wyposażenie + towar w magazynie + umowy (np. z siecią) + zezwolenie na sprzedaż alkoholu + pracownicy. Otwieram nową spółkę – jest sparaliżowana bez zezwolenia. Co z towarem? Wyprzedaję w starej działalności czy sprzedaję do nowej – jeśli do nowej – płacę VAT i muszę mieć na to środki (ew. sprzedaż z odroczonym terminem). Kto sprzedaje właścicie i co w danej lokalizacji? Co z pracownikami – przechodzą, czy są oddelegowani do spółki? Co z cenami transferowymi (przenoszę działalność do innego podmiotu „za darmo”)? Powinienem zastosować tzw. „exit fee” – ale co na to organy podatkowe? Pułapek jest tutaj bardzo wiele.
Zmiany w najmie dopiero za rok. Będzie teraz szał na remonty 😂
Remonty – tak. Przebudowy i adaptację – rozliczane przez amortyzację – niestety tylko w drobnej części…
Czy przy amortyzacji istnieje pojęcie praw nabytych? Jak amortyzuje od 2020 roku to mogę przez kolejne 20 lat?
Ta zorganizowana grupa, pardon – „rząd” nie zna takiego pojęcia jak „prawa nabyte”. Opowiadając – nie. Od 2023 brak amortyzacji.
A jak będzie wyglądał sposób rozliczania pracującej żony emerytki, zwolnionych z podatku do 115 tys. z pracującym mężem? Będzie możliwe rozliczenie wspólne? A co jeśli dodatkowo mają tzw. najem prywatny wg skali? Nigdzie nie mogę znaleźć przepisów na tę okoliczność.
Rozliczenie wspólne będzie możliwe, nie do końca tylko jest jasne, jak zadziała ulga dla klasy średniej (ale to dotyczy generalnie łącznego opodatkowania małżonków). Najem prywatny wg skali – tutaj generalnie nic się nie zmienia (poza „wepchnięciem” w ryczałt od 2023).
Dziękuję. Interesuje mnie ponadto ulga na darowizny – czy tu jest zmiana?
Wszystkie artykuły które widziałem mówią o naliczaniu ulgi dla klasy średniej przed sumowaniem i dzieleniem przychodu.
Szkoda słów…
Zgodnie z Art 6 pkt 2:
…po uprzednim odliczeniu, odrębnie przez każdego z małżonków, kwot pomniejszających dochód; w tym przypadku podatek określa się na imię obojga małżonków w podwójnej wysokości podatku obliczonego od połowy łącznych dochodów małżonków
Nie wszystkie. Szczerze mówiąc nie rozumiem tego zamieszczania i rozbieżnych informacji – art. 26 ust. 4c PDoF jasno wskazuje jak liczyć ulgę (mówiąc w skrócie – nawet jeżeli żaden z małżonków osobno nie ma uprawnienia do ulgi, to przy wspólnym rozliczeniu takie prawo mają, ulga jest liczona od połowy łącznej sumy przychodów – przy DG pomniejszonej o KUP)
Przejście na ryczałt wydaje się być bardzo atrakcyjne podatkowo, natomiast może być kłopotliwe dla osób które zamierzają ubiegać się o kredyt hipoteczny. Czy Waszym zdaniem duża fala osób na ryczałcie wymusi na bankach patrzenie na ryczałtowców bardziej przychylnym okiem?
Podobno (donoszą mi tak klienci) to już się dzieje, ale najlepiej gdyby wypowiedział się doradca kredytowy:)
Najbardziej jest mi szkoda straconej szansy na uproszczenie podatków. Teraz mamy nowe rozdanie i szukanie „patentów”.
Dziś jedni stracą, niektórzy niewiele zyskają, a za 5 lat
– kto ogarniał podatki, będzie nadal ogarniał je optymalnie, tyle że inaczej
– kto nie ogarniał, nadal nie ogarnie
– chwilowe korzyści zjedzą nie zmieniane progi podatkowe a ryczałtowe ZUS i NFZ wzrosną, więc summa summarum prawie nikt nie będzie do przodu, a dodatkowa kasa na NFZ niewiele zmieni (obym się mylił)
W międzyczasie doradcy podatkowi powalczą z urzędami w sądach i ukształtuje się linia orzecznictwa. Jako społeczeństwo stracimy „miliony godzin” rocznie na zabawę w podatkową ciuciubabkę.
Już widzę karkołomne konstrukcje typu ryczałt z planowaną z góry utratą prawa do ryczałtu, żeby skończyć rok z PIT-28 jak i kwotą wolną dla PIT-37. Albo koledzy ze spółkami zoo zatrudniają się krzyżowo, żeby przypadkiem nie wpakować się na pułapkę ukrytej dywidendy. Ładowanie kosztów „pod sufit”, a za rok ryczałt i sprzedajemy na 3%. Czy to będzie w pełni legalne? Nie jestem pewien, zależy jak ktoś poprowadzi takie manewry, ale wielu spróbuje zamiast skupić się na działalności i generować PKB. Cudownie, KJM 🙁
Przy okazji. Panie Doktorze. Czy wiemy już czym są koszty prowadzenia działalności gospodarczej? Chodzi o koszty podatkowe czy rachunkowe (wydatki brutto pomniejszone o odliczony VAT)?
Dobre pytanie. Moim zdaniem mimo wszystko chodzi o koszty uzyskania przychodów (koszty podatkowe) – celowościowo i systemowo, ale to się pewno okaże dopiero wtedy, kiedy MF opublikuje objaśnienia do Polskiego Ładu.
Wedle Polskiego Ładu chyba 120 tys. zł x 2 ? Do tego warto chyba zaznaczyć, że kwota wolna od podatku również się podwoi.
Sam zastanawiam się czy przy działalności nie przejść z linówki (19%) na skalę podatkową, zamiast na ryczałt dla programistów (12%).
Tak, oczywiście 120 tys., jeszcze się do nowej kwoty progu nie przyzwyczaiłem:).
Kalkulator fajny ale mam dokładnie take same rozterki jak wyżej bo przy nie pracującej żonie i 3 dzieciaków nigdzie nie mogę znaleźć przykładu jak się zabezpieczyć przed polskim ładem.
Spędziłem już dwa dni na poszukiwaniach kalkulatora, który uwzględni jednocześnie wspólne rozliczenie małżonków oraz 50% koszty uzyskania przychodów. Niczego nie znalazłem, poza ofertami płatnych kalkulatorów za naprawdę grube pieniądze.
Jest 5. grudnia a nikt, włącznie z moim pracodawcą, nie jest w stanie udzielić mi informacji, ile stracę na nowych przepisach. O tym ile zarobiłem w styczniu dowiem się na początku lutego podczas wypłaty.
O pomstę do nieba woła poziom komplikacji (700 stron przepisów), tryb wprowadzania (pośpiech i brak vacatio legis) oraz ignorowanie otoczenia (gospodarka krwawiąca pandemicznie, całość korzyści podatkowych z nowych przepisów została już kompletnie pochłonięta przez inflację, którą rząd umyślnie zaniedbuje).
Niestety wbrew temu co się powszechnie mówi stracą wszyscy, a przede wszystkim najmniej zarabiający. Na papierze niektórzy zyskają, ale w praktyce siła nabywcza nas wszystkich zmaleje. Zdecydowanie krok w złą stronę, prowadzący do dalszego rozkładu naszego styranego i ukochanego państwa…
Dopowiem, że zwiekszenie udziału przedsiębiorców rozliczających się na zasadzie ryczałtu bardzo mocno uderzy w gminy, bowiem zryczałtowany podatek dochodowy, nie podlega dystrybucji do jednostek samorządowych – trafia od razu do budżetu Państwa.
O ile nie będzie rekompensaty, gminy mogą stracić nawet 50% swoich przychodów. A to oznacza jedno: zwiększenie podatków na poziome jednostek samorządowych.
Przykład mamy w Warszawie w postaci drakońskich opłat za wywóz śmieci który od nowego roku nie jest powiązany z ilością odpadów a metrażem mieszkania.
Takich kreatywnych parapodatków będzie na pewno dużo więcej
Czyli rząd będzie miał wiecej kasy na dalsze przekupowanie wyborców, wszyscy dostaniemy po kieszeni nowymi opłatamy ale rząd powie: to nie my!
Żródło: https://samorzad.pap.pl/kategoria/aktualnosci/zmiany-w-ryczaltach-uderza-w-samorzadowe-budzety
Część!
Dzięki za super materiał!
Mam pytanie czy jeśli ktoś ma etacie ma dochód roczny 100 tyś zł(i tak też będzie za rok), to zadziała taki zabieg?
W tym roku wypłacić maks na ikze i 32% odliczyć od podatku, a po nowym roku to wypłacić i mieć tylko 17% podatku, bo nie będzie się wpadać w wyższy próg podatkowy. Wychodzi mi że można zyskać prawie tysiąc złotych na takim zabiegu.
Pozdrawiam i z góry dzięki za wyjaśnienie, tym bardziej jeśli moje rozumienie nie jest poprawne! 🙂
Ja tak robię wydaje się logiczne i opłacalne.
Jak bedzie rozwiazane w nowym ladzie opłacanie składki zdrowotnej gdy będę na etacie a dodatkowo będę prowadził działalność gospodarczą, z ktorej będę miał nie duże dochody a będę musiał placic minimalna skladke zdrowotna 270 zl. Czy skladka zdrowotna bedzie liczona osobno dla etatu i osobno dla działalności. Czy na koniec roku podatkowego dochody będą sumowane i będę mógł odzyskać nadpłatę skladki zdrowotnej?
Osobno.
Dziękuję za odpowiedź, czyli teraz nie oplaca się juz dorabiać do etatu bo trzeba zapłacić minimalnie 12*270zl za samą skladkę zdrowotną na rok.
Pozostają umowy o dzieło bez NFZ, najlepiej autorskie.
Ewentualnie przy bardzo małej skali „działalność nierejestrowana”, ale nie znam szczegółów, co będzie ze składkami ZUS/NFZ w nowym nieładzie.
Znalazłem na stornach rządowych:
https://www.biznes.gov.pl/pl/portal/001052#8
w zakładce
„Kilka tytułów do objęcia składką zdrowotną”,że jest możliwość prowadzenia działalności tylko jest ograniczona ilość dochodu i przychodu oraz trzeba być na ryczałcie od przychodów ewidencjonowanych.
Wiele się zmienia, a ja mam pytanie w przypadku 2 umów. Mam UoP i pracuje na zleceniu, które jest bardziej dorabianiem sobie. Do tej pory płaciłam tylko podatek, ale teraz ma nie być zwolnienia ze składki zdrowotnej w takim przypadku. Rozważałam założenie działalności i ryczałt, ale przychody czasem są, czasem ich nie ma. I teraz nie wiem co zrobić.
Trzeba policzyć, ale uwzględniłbym jeszcze ZUS od działalności (choć na początku oczywiście mogą być ulgi).
A co z ulga dla klasy średniej w przypadku wspólnego rozliczenia na końcu roku gdy jeden z małżonków przekracza próg w trakcie roku a drugi jest np pod progiem?
Niemal cała uwaga odnośnie Polskiego Ładu skupiona jest na przedsiębiorcach, co jest jak najbardziej zrozumiałe. Warto jednak nieco więcej uwagi poświęcić skutkom Polskiego Ładu dla pracowników etatowych zarabiających więcej niż 10 tys. brutto.
Wyliczenia prezentowane tutaj (niestety nie byłem w stanie odnaleźć tej tabeli na stronie Michała) są bardzo rozbieżne z wynikami uzyskiwanymi z wykorzystaniem kalkulatora na stronie podatki.gov.pl. Według Michała stracę niewiele, według podatki.gov.pl stracę bardzo dużo.
Poproszę o przykład – wedle tego co sprawdzałem, wyliczenia były lekko różne – w moim kalkulatorze wychodziło lekko mniej (co bierze się prawdopodobnie z tego, że ja przyjąłem obowiązujący na 2022 limit wpłat na ZUS, a MF prawdopodobnie – dotychczas obowiązujący limit).
Michał,
Podatki.gov.pl posługują się dwiema wartościami: wynagrodzenie netto po zmianach oraz średnia zysk/strata w wyniku zmian podatkowych. O ile te drugie wartości nie robią wrażenia (np. dla 10000 brutto zysk/strata jest jako „bez zmian”), to miesięcznie netto jest się „w plecy” około 300 PLN.
Wg podatki.gov.pl, przy obecnych 14000 brutto zamiast obecnych około 10000 netto robi się 8840, a to już ponad 1100 PLN „na minus”.
Obliczenia z uwzględnieniem wpłat na PPK oraz pracy w miejscu zamieszkania.
Może to być związane z tym że kalkulator na gov.pl liczy średnia roczna jak zarabiasz pow. 10 000 brutto to w listopadzie i grudniu masz dużo niższe netto. W 2022 będziesz miał co miesiąc mniej ale tyle samo przez 12 miesięcy.
Dziękuję za super materiał!
Mam dwa pytania:
1. Wspólne rozliczenie z małżonkiem. Czy będzie możliwe wspólne rozliczenie już za rok 2021 jeżeli małżeństwo zostało zawarte w 2021?
2. Brak możliwości odliczenia 9% składki zdrowotnej od podatku a odliczenie kwoty wpłat na IKZE od podstawy opodatkowania. Czy IKZE staną się przez to mniej atrakcyjne?
Świetny kalkulator – brakuje mi jedynie w nim opcji zaznaczenia wspólnego rozliczenia z małżonkiem celem dokładniejszego porównania, czy skala podatkowa będzie bardziej opłacalna czy jednak ryczałt/podatek liniowy. Z racji swojej sytuacji w przyszłym roku będę otwierał JDG i zatrudniał się u byłego pracodawcy. W 2022 i tak pozostanie skala, ale decyzja, czy w 2023 (w kontekście podatku liniowego) czy w 2024 (ryczałt) będą się opłacać bardziej, gdy żona jest na wychowawczym i nie ma dochodu – tego niestety w tym kalkulatorze nie umiem ocenić. Chyba że jest jakiś ukryty przycisk, który to umożliwia, a ja nie widzę? 🙂 Mimo wszystko dziękuję za świetną robotę i mam nadzieję, że odpowiedź uda się uzyskać!
Będzie taka opcja w wersji 3.0 – którą już za ok. 2 tyg. będziemy rozsyłać do społeczności DDP.
Mi najbardziej brakuje sytuacji, w której jest etat + JDG.
Dużo osób ma dodatkowe dochody, które ogarnia poprzez działalność gospodarczą, albo na liniówce, albo na zasadach ogólnych.
Bardzo dziękuję za obecną wersję i poproszę o możliwość skorzystania w UoP ze zwiększonych 50% kosztów uzyskania przychodu od x% wynagrodzenia.
Czy dobrze rozumiem, że limit tych kosztów wyniesie 120k zamiast dotychczasowych 85k?
Proszę o informację, czy wyliczać należy tylko od kwoty brutto na umowie o pracę, czy brutto na umowie o pracę + dodatki, np. funkcyjny, z tytułu wysługi lat?
Czy ulga dla klasy średniej dotyczy emerytów prowadzących działalność gospodarczą? I jak w kalkulatorze dokonywać obliczeń właśnie dla emeryta prowadzącego działalność.
Z góry dziękuję za odpowiedź 😉
Z mojej perspektywy Polski Ład to chyba jeden tylko plus – Mieszkanie bez wkładu własnego – co może się okazać fajnym i dającym szanse młodym Polakom rozwiązaniem, jak kiedyś sławny MDM. Oczywiście zobaczymy jak długo potrwa ten program, ale póki co może pomóc podejmować decyzje kredytowe i zachęcić młodych, aby „szli na swoje”. Cała reszta jest ogólnie nieco Janosikowa – ktoś zyska, ktoś straci 🙂
Jako deweloper powiem, że to bardzo dobra wiadomość dla naszej branży. Kolejny impuls wzrostowy dla cen.
Moja sytuacja, zarobki 12000 zl brutto, od wrzesnia wpadam w II prog, ale ze rozliczam sie wspolnie (zona 5000) to razem jestesmy pon dwukrotnosci II progu i u mnie cale wynagrodznie z II progu wraca. W Polskim Ładzie wpadne pozniej w II prog, ale ze nie odlicze skladki zdrowotnej, co miesiac dostane 400 zl mniej. Rozliczanie z zona mi niewiele da, bo nie zrekompensuje mi w zaden sposob wyzszej kwoty opodatkowania, a ulga dla klasy sredniej mnie nie dotyczy, czyli miesiecznie trace ponad 400 zl. Zgadza sie?
Podbijam pytanie
Nikt nie zna odpowiedzi?
Tez szukam info
ja od bieżącego roku przeszedłem z liniówki na ryczałt 15% bo wykombinowałem sobie, że będę robił co drugi rok ryczałt/linia – niestety Polski Wał mnie zaskoczył i teraz zostaje mi przejście na ryczałt 12% (branża IT) – w zasadzie wychodzi mi na to samo. I tak miałem małe koszty.
Witam, jestem osobą poniżej 26 roku życia zatrudnioną na umowie o pracę. Mam to szczęście, że analityczny umysł pozwolił mi na w miarę szybkie dostanie do się do branży IT w której wiadomo, że pensje są stosunkowo wysokie.
Mój miesięczny przychód brutto jest w tym momencie w okolicach 10k brutto. Jeśli dobrze rozumiem przedstawioną w tym odcinku treść, mój podatek zmaleje, jednak z racji mojego wieku i zerowego pitu zmiana ta nie wpłynie w żadnym stopniu na mój dochód. Natomiast wzrost składki zdrowotnej, która już mnie bezpośrednio dotyczy oznacza, że mój dochód zmaleje? Nie jest to korzystny scenariusz jednak wciąż będę raczej zarabiał więcej od osób ze zbliżonym przychodem ale po 26 roku życia?
Chciałbym też przy okazji podziękować Marcinowi za Finansową Fortecę. Korzystając z darmowej przesyłki zakupiłem to cudo i wchłonąłem w mniej niż miesiąc. Już indoktrynuje bliskich znajomych nowo zdobytą wiedzą ze zdecydowanym przykazaniem zakupu własnej kopii. Zdecydowanie powinna to być obowiązkowa pozycja w każdym domostwie!
Pozdrawiam serdecznie,
J.
Cześć,
ja nie na temat wpisu 😉
Marcinie, jak wynajmujesz mieszkania? Sam tworzysz ogłoszenia i „rekrutujesz’ nowych najemców, czy przez jakąś firmę?
Witam. Przeczytałem artykuł ale nie znalazłem w nim odpowiedzi na nurtujące mnie kwestie. Prowadzę ze wspólnikiem Sp. z o. o. Do tego każdy z nas prowadzi JDG. Wszystkich pracowników zatrudnia spółka w formie różnych umów. Działalności inżynieryjna projektowa. Moje pytanie brzmi: jak mamy od 1.01.2022 wystawiać faktury dla spółki za świadczone przez siebie usługi aby nie było tzw. przerzucanych dochodów. Nadmienię ze figurujemy w dokumentacjach i wykonujemy przedmiotowe projekty. Będę wdzięczny za odpowiedz.
Dzień dobry,
A co Pano2ie powiecie o sytuacji w której jest 2 źródła przychodów.
1. 120 tys. PLN jako członek zarządu (zasady ogólne)
2. 60 tys. PLN z JDG (podatek liniowy).
Czy w takim przypadku można rozliczyć źródło 1 w PIT-37 z uwzględnieniem ulgi dla klasy średniej. Jeżeli nie to dlaczego? Czy sam fakt posiadania JDG na liniowce eliminuje możliwość skorzystania z ulgi?
A jeśli ktoś pracuje na etat i dodatkowo ma działalność? Płaci składkę zdrowotną dwa raz. Wcześniej można ją było doliczyć również na DG a teraz?
Czy w wersji 3.0 dałoby się też uwzględnić IP BOX?
Brakuje możliwości porównania sobie obciążeń podatkowych dla sytuacji:
Michale, czy przekształcenie spółki komandytowej (sp. k. sp. z o.o.) w spółkę z o.o. (oraz zamknięcie sp. z o.o. będącej komplementariuszem) powoduje, że spółka nie będzie kwalifikowana jako mały podatnik CIT (9%), a więc zapłaci 19% podatku CIT?
Cześć, może ktoś mi pomoże bo nie do końca wiem jak skorzystać z kalkulatora przy mojej sytuacji. Pracuje na umowie o pracę (ok 6tys netto), dodatkowo prowadzę JDG (w zależności od miesiąca 5-8 tys netto, miesięczne koszty to około 2,5-3 tys. ) Dotychczas byłem na skali podatkowej. Myślicie że w ww. Sytuacji ma sens przechodzenie na ryczałt (branża medyczna) ? Księgowy mi doradza zostanie na skali..
Proszę o potwierdzenie lub skorygowanie moich wyliczeń:
Zarabiam 43’000zł rocznie brutto na umowę o pracę w firmie (tutaj nie składałem PIT-2, aby uniknąć podwójnego naliczania kwoty zmniejszającej podatek 5100zł), dodatkowo pracuję na umowę o pracę jako nauczyciel akademicki z roczną pensją brutto w wysokości 90’000zł (50% koszty uzyskania przychodu i tutaj składałem PIT-2). Razem zarabiam 133’000zł czy łapię się na ulgę dla klasy średniej. Dzięki pracy na Uczelni moje roczne koszty uzyskania przychodu z obu miejsc pracy dotychczas wynosiły 42’426zł.
Według moich obliczeń MIESIĘCZNIE moje zarobki NETTO z obu miejsc pracy SPADNĄ o ~355zł!
Czyli rocznie stracę 4266zł NETTO w stosunku do roku ubiegłego.
Czy coś źle policzyłem?
Wyliczenia są nieadekwatne do stanu faktycznego ! Zarabiając obecnie 10000 brutto na umowie o pracę – netto to jest 7140 pln. W „nowym ładzie to będzie 6937. To jest ponad 200 pln miesięcznie mniej !!! Wy wyliczacie, że nie ma zmiany ??? To jest oskubanie pracownika o ponad 2600 pln rocznie ! Doliczając obecne podwyżki, inflację, stawki wibor – wywlekacie mi z portfela prawie 700 pln miesięcznie !!! Gdzie tu jest poprawa ???
To jeszcze raz , bo mój komentarz został usunięty – dlaczego ? Wylieczenia się nieadekwatne do stanu faktycznego – zarabiając na umowie o pracę 10000 brutto – netto otrzymujemy wpływ 7140. Po ” nowemu” to będzie 6937 – to jest ponad 200 pln netto miesięcznie mniej. Panowie wyliczają, że jest tak samo ? Dlaczego ? Proszę o zajęcie stanowiska a nie usuwanie komentarza . P.S. Zrobiłem sobie zrzut – nie ładnie tak usuwać bez zajęcia stanowiska .
Dlaczego mój komentarz jest usuwany ?
Cześć Norbert,
jeśli do tej pory nie komentowałeś żadnych wpisów, Twoje komentarze automatycznie wpadają u nas w zakładkę „do moderacji”.
A ponieważ był przedświąteczny weekend, mój zespół miał wolne i dopiero dziś rano komentarze były akceptowane.
Chroni nas to przed publikowaniem komentarzy będących reklamami i spamem.
Nie mogę nigdzie znaleźć informacji jak wygląda sytuacja, gdy ktoś jest zatrudniony na UoP, a dodatkowo ma umowę zlecenie w innej firmie. Na UoP mam niecałe 6000 zł brutto, na umowę zlecenie 1600 zł brutto. Czy przez tę umowę zlecenie jestem pozbawiony ulgi dla klasy średniej w dla UoP?
Cześć, super materiał oraz kalkulator. Mam jednak pytanie czy jak zarabiam 9500 PLN brutto na UoP i w roku 2022 dostanę premie uznaniową w kwietniu 6000 PLN brutto i w grudniu 7000 PLN brutto to ulga dla klasy średniej działa tylko w tych miesiącach gdzie nie jest przekroczona kwota 11141 PLN? Jak będzie wyglądało rozliczenie roczne PIT – będzie nadpłata czy dopłata?
PS: W kalkulatorze brakuje zakładki z możliwością wpisania różnego wynagrodzenia na UoP w miesiącach. 🙂
Bardzo fajny kalkulator.
A jak to wygląda dla umów o dzieło? Czy dla pracujących na UoP i dodatkowo dorabiających na umowach o dzieło u innego pracodawcy (czyli bez ZUSu) wystąpią jakieś istotne zmiany? Chodzi mi o sytuację z niską pensją na UoP i wysokimi przychodami na UoD z innym pracodawcą. Jak jest wówczas przykładowo liczona ulga dla klasy średniej? Czy jest brana pod uwagę dla UoD? Czy wówczas przy odpowiednim wynagrodzeniu tylko z UoP?
I jeszcze jedno czy ulga dla klasy średniej jest liczona od dochodu czy przychodu? W Twoim kalkulatorze jest liczona od dochodu natomiast w internecie w artykułach zazwyczaj jest mowa o przychodzie.
W tabeli wynagrodzeń pracowników etatowych wynagrodzenia netto są wyliczane jako średnia zarobków z całego roku. W przypadku gdy rozliczmy się wspólnie z mało zarabiającym małżonkiem, to już wygląda inaczej, np. przy 13000 brutto, gdy rozliczamy się wspólnie i nie wchodzimy w drugi próg podatkowy to do tej pory netto nam zostaje 8550, w nowym ładzie 8130, a więc 420 zł do tyłu. Wszyscy co zarabiają powyżej 9000 brutto i przy rozliczeniu wspólnym nie wpadali w drugi próg, teraz będą stratni. Nie wiem czemu nikt o tym nie mówi, wydaje mi się, że takich ludzi jest dość dużo.
Wygląda na to, że będzie można wspólnie się rozliczyć:
https://www.gov.pl/web/kas/polski-lad-dla-pracownikow-i-przedsiebiorcow-specjalne-rozwiazania-dla-klasy-sredniej
„Preferencja dla klasy średniej została zdefiniowana w art. 26 ust. 1 pkt 2aa ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych („Ulga dla pracowników lub podatników osiągających przychody z pozarolniczej działalności gospodarczej”).
Będzie mógł z niej skorzystać każdy, kto uzyskał przychody:
w łącznej wysokości od 68 412 zł do 133 692 zł rocznie.
Chodzi o przychody podlegające opodatkowaniu na zasadach ogólnych (skala podatkowa). W przypadku działalności gospodarczej chodzi o dochód, czyli przychody pomniejszone o koszty z wyłączeniem składek na ubezpieczenia społeczne.
Jeżeli podatnik równocześnie uzyskuje przychody z pozarolniczej działalności gospodarczej oraz z pracy na etacie, warunek wysokości przychodów (dochodów) musi być spełniony w odniesieniu do ich sumy.
To korzystne rozwiązanie obowiązuje również przy wspólnym rozliczeniu małżonków. Każdy z nich może skorzystać z kwoty przysługującej mu ulgi, jeżeli roczne przychody mieszczą się we wskazanym limicie. Jeżeli jeden z nich dużo zarabia (przekracza limit warunkujący skorzystanie z ulgi), a drugi mniej, prawo do ulgi będzie przysługiwało każdemu z małżonków, gdy połowa łącznych przychodów obojga małżonków wyniesie co najmniej 68 412 zł i nie przekroczy 133 692 zł.Z„
Zgadzam się. Mam wrażenie, że ten przypadek został kompletnie pominięty, a to dosyć częsty model w Polsce. Nie wiem dlaczego wszelkie tebele przedstawiają dane jakby zakładały, że każdy jest singlem i przy zarobku w okolicach jak piszesz 13000 brutto praktycznie nie ma strat, bo uwzględnia się wyższy próg podatkowy.
Jeśli ktoś szuka info o tej uldze dla klasy średniej to polecam dobrze rozpisany artykuł https://www.odpowiedziprawne.pl/-polski-lad-a-ulga-podatkowa-dla-pracownikow I tak mam poczucie, że nie wszystko ogarniam (pewnie jak wielu), ale musimy jakoś sobie pomagać 🙂
Nie jestem fachowcem ale w zestawieniu płac pracowników brutto/netto wkradł sie chyba błąd. Przy zarobkach 13000/mies brutto w 2021 r (z pominieciem ppk i kwoty wolnej) wychodzi netto 9185 a nie jak Pan pisze 8637. Wtedy róznica to juz nie13 pln a znacznie więcej pln co radykalnie zmienia postac rzeczy.
Oni tam zakładają, że rozliczasz się sam, a dzięki zmianom w nowy ładzie różnica jest niwelowana poprzez wyższy próg podatkowy. Moim zdaniem wprowadza to w błąd, szczególnie że większość jednak rozlicza się z małżonkiem, bo statystyczna żona zarabia dużo mniej. W tym przypadku strata jest na poziomie ok 500 zł miesięcznie.
Hej,
a czy wiadomo coś o rozliczeniu rocznym? Np. jaka będzie zmiana dla rodzin (2+2) gdzie tylko jedna osoba zarabia (12500 brutto + 20% premia roczna)?
Będę bardzo wdzięczny za odpowiedź bo bardzo mnie to stresuje. Ze zwrotów podatkowych na koniec roku nadpłacałem kredyt…. a teraz? nie mam pojęcia na czym stoję…
Podbijam pytanie o 2+2 gdy jedno mieści się w klasie średniej, a drugie nie bo zarabia na umowa o prace plus zlecenie w innym miejscu? Który próg? Czy składać wnioski?
Jedno male pominiecie… a mianowicie sytuacja odnosnie malzenstwa gdzie jedno zarabia 140k a drugie nic… byla preferencja a obecnie niezalapie sie ta rodzina na ulge .. i rodzina z 70k przychodem na osobe uznawana jest jako klasa wyzsza… przez ten super rzad…
Witam, nie moge sie zgodzic z waszymi przeliczeniami. Dzisiaj dostalam wyplate 11 309zl brutto czyli 7500 zl na reke a w zeszlym roku dostawalam 8000zl na reke. Wg kadr wynika to ze zwiekszonej skladki zdrowotnej i z tego ze mnie nie dotyczy ulga dla klasy sredniej. Wynika z tego ze kazda kwota powyzej 11.000brutto generuje duza strate ze wzg na skladke zdrowotna. Dlaczego nie jest to ujete w waszej tabelce?
Dzień dobry,
Jak wygląda sytuacja dla rodziny 2+4dzieci, jeśli jedno z małżonków osiąga bardzo niskie dochody (nie pracuje), a drugie ma bardzo wysoki dochód – przekraczający 300k PLN?
Czy rzeczywiście jest to liczone jako łączny dochód dla małżeństwa, czy liczone jest indywidulanie na każdego z małżonków do wartości połowy 230k?
Dziękuję za informację
Tomasz
Jakkolwiek nie patrzeć polski ład nie powinien być wprowadzany w tym roku. Podatnicy i tak będą mierzyć się z inflacją i ogromnymi wzrostami kosztów energii. Społeczeństwo jest przerażone wizją 2022 a rząd dołożył jeszcze chaos ładem polskim.
Czy w nowym ładzie opłaca się otwierać jakiś biznes dla młodej osoby (młodego przedsiębiorcy)
Jestem samotną matką, która łapie się już solidnie na 2. próg podatkowy i urodziła dziecko na początku 2021. Od tego roku miałam się rozliczać na preferencyjnych warunkach i zanotować pierwsze w moim życiu wydarzenie, w którym Polska zwróciła mi cokolwiek sensownego z moich wysokich danin. Zamiast tego polski nieład wymierza mi strzał prosto w potylicę. Może to motywacja do jak najszybszego założenia pełnej rodziny (najlepiej z bezrobotnym). Jest to zmiana absolutnie najbardziej perfidna z zestawu. I niestety mało nagłośniona, bo dotykająca relatywnie niski procent społeczeństwa (a do tego zupełnie poza elektoratem).
Ciekawe to jest – bo ja zarabiam 12k brutto – wszyscy mi mówią że powinnam nie zauwazyć żadnych skutków ładu a tu strata 400 zł miesięcznie. I teraz nie wiem kto liczyć nie umie 🙂