Jak się bogacić we własnym tempie?

15

Na pewno to już kiedyś słyszałeś: jeśli naprawdę chcesz być bogaty, to musisz pracować na pełnych obrotach przez 12 godzin, 7 dni w tygodniu, poświęcić swój cały czas wolny, zarywać noce, zrezygnować ze wszystkich przyjemności i urlopów oraz pracować dłużej i ciężej, niż ktokolwiek wokół Ciebie! I jeśli będziesz to robić wystarczająco długo, to w końcu, po latach, zobaczysz upragnione miliony na koncie. Poważnie? Nie wierz w te bzdury! W tym artykule pokażę Ci, jak się bogacić we własnym tempie.

Kiedy słyszę podobne porady w filmach na temat pieniędzy, to nóż mi się otwiera w kieszeni. Jedyne, co można w ten sposób osiągnąć to frustracja, wypalenie zawodowe i depresja. Dlatego dzisiaj chciałbym Ci opowiedzieć o czymś bardzo ważnym, co łatwo przeoczyć, kiedy sięgamy po recepty na szybki sukces. Opowiem Ci o mądrym i świadomym bogaceniu się. O bogaceniu się we własnym tempie – dostosowanym do Twoich okoliczności życiowych, do Twoich celów, a także do Twoich możliwości. Na początku zachęcam Cię do obejrzenia filmu:

To dobry moment na krótkie przypomnienie: Pamiętaj, proszę, że wszystkie prezentowane na blogu materiały mają charakter wyłącznie edukacyjny i informacyjny i są wyrazem prywatnej opinii autorów. Zapoznaj się, proszę, z dokładną informacją prawną, którą znajdziesz na końcu tego artykułu.

Niektórzy ludzie kupują tanie bajki w rodzaju: „dasz radę, wyśpisz się po śmierci, a teraz zaciśnij pośladki i zasuwaj”. Pędzą bez opamiętania po drabinie sukcesu, tylko po to, aby na szczycie się przekonać, że ta drabina była oparta o niewłaściwą ścianę. Zamiast satysfakcji i upragnionej nagrody czeka na nich wielkie rozczarowanie. Inni poświęcają swoje rodziny i zdrowie, aby zdobyć wymarzone pieniądze, a potem tracą te pieniądze na drogie rozwody, wysokie alimenty, albo specjalistyczne terapie medyczne, aby odzyskać choć trochę tego, co w tym szaleńczym biegu po drodze stracili. 

Trudno się zatem dziwić, że wiele osób – poznając takie historie finansowego sukcesu i cenę, jaką za taki gorzki sukces przyszło zapłacić – dochodzi do wniosku: „To ja dziękuję za te pieniądze. Nie biorę w tym udziału! Wolę być zdrowy, szczęśliwy i mieć udane życie rodzinne, zamiast zajeżdżać się dla pieniędzy”.

To fałszywa alternatywa!

Powiem Ci szczerze – takich osób także jest mi trochę szkoda, bo one stawiają z kolei przed sobą fałszywe alternatywy: 

  • Albo zdrowie – albo pieniądze. 
  • Albo szczęście – albo pieniądze. 
  • Albo rodzina – albo pieniądze. 

Dlaczego taka alternatywa jest całkowicie fałszywa? Bo życie nie jest zero – jedynkowe. Nie trzeba w nim grać va banque i działać na zasadzie „wszystko-albo nic”. W rzeczywistości możliwych jest przecież mnóstwo różnych scenariuszy i dróg do zamożności, a w większości z nich nie trzeba wcale używać spójnika „albo”. Bez problemu możemy go zastąpić spójnikiem „i”, i tak pokierować swoim życiem, aby mieć i zdrowie i pieniądze, i miłość i pieniądze, i szczęście i pieniądze, i tak dalej.

Powiem więcej – te rzeczy nie tylko się nie wykluczają, one się wręcz uzupełniają na wiele sposobów. O wiele łatwiej jest przecież budować majątek, gdy jesteśmy szczęśliwi, gdy mamy kochającą i wspierającą rodzinę, i gdy cieszymy się dobrym zdrowiem. Ale też w drugą stronę: o wiele łatwiej jest dbać o zdrowie, dbać o własną rodzinę i realizować marzenia zwiększające nasze poczucie szczęście, gdy mamy na to pieniądze. Dlatego nie kupuj tej fałszywej alternatywy! No dobrze, ale czy w takim razie absolutnie każdy może być bogaty?

Czy każdy może być bogaty?

Cóż… moja szczera odpowiedź – którą opieram na głębokim przekonaniu popartym dziesiątkami lektur, raportów i analiz, setek rozmów z ludźmi i ponad 10-letnim zawodowym zajmowaniem się tym tematem na „full time” – brzmi… NIE. Nie każdy może być bogaty. A wynika to głównie z prostej statystycznej zależności. Bogactwo jest sprawą względną i to, czy jesteśmy „bogaci” – przynajmniej pod względem finansowym, a nie duchowo –  wynika z porównania naszej wartości netto do wartości netto innych osób. Niemożliwe więc, aby każdy był ponadprzeciętnie bogaty, tak jak nie ma możliwości, aby w maratonie każdy miał czas lepszy od przeciętnego czasu.

Nie chodzi o bycie na liście najbogatszych

„To dlaczego namawiasz ludzi do bogacenia się?” – zapytał mnie kiedyś jeden z widzów. Szczerze mówiąc, w moich artykułach i filmach wcale nie namawiam Cię do tego, aby obrać sobie za cel znalezienie się na liście 100 najbogatszych Polaków. Nie namawiam Cię również do tego, by porównywać się z innymi, bo zawsze znajdziesz ludzi biedniejszych i bogatszych od siebie. To droga donikąd. Namawiam Cię do czegoś zupełnie innego – miej odwagę, by tak pokierować swoim postępowaniem i podejmować takie decyzje, które pozwolą Ci osiągnąć coś, co nazywam „poziomem bogactwa na miarę Twoich intelektualnych możliwości”. 

Zadaj sobie dwa pytania: 

  • Czy mój obecny poziom finansowy odzwierciedla to, czego chcę i co jestem w stanie osiągnąć? 
  • Czy pod względem finansowym jestem tam, gdzie chciałem być? 

Jeśli tak – to super. Ale jeśli nie – to warto coś z tym zrobić, aby nie musieć sobie kiedyś wyrzucać, dlaczego z tak wielu rzeczy w życiu musiałeś zrezygnować.

Unikanie wysiłku prowadzi do większego trudu

Kolejny paradoks, w który wpada wielu ludzi, to odpuszczanie dbania o finanse, bo: „to wymaga za dużo poświęcenia i wysiłku”. Uważam to za paradoks, bo przecież życie w kiepskiej sytuacji finansowej również wymaga dużo poświęcenia i wysiłku. Spłacanie kredytów, konieczność ciągłego wycinania wydatków do kości, wybrania tańszych wakacji, długie kolejki w państwowej służbie zdrowia, byle awaria lodówki czy samochodu, przekształcająca się w finansową katastrofę. Życie od pierwszego do pierwszego to naprawdę ciężka harówka! Skoro i tak trzeba w coś włożyć wysiłek, to dlaczego nie zrobić tego w sposób, dzięki któremu krok po kroku nasza sytuacja finansowa będzie się poprawiać? Dzięki temu będzie nam przybywać pieniędzy, z upływem czasu to one zaczną pracować dla nas, a w końcu będą pracować za nas. No dobrze – ale jak to zrobić w praktyce? 

Jak się bogacić we własnym tempie?

W tej części artykułu starałem się maksymalnie skondensować najważniejsze przemyślenia na temat bogacenia się, które wynikają z mojego doświadczenia życiowego, ale też – z 10 lat systematycznego prowadzenia tego bloga. Oto moje 5 podpowiedzi:

Jak się bogacić we własnym tempie?

1. Codziennie wygospodaruj czas na finanse

Skuteczne bogacenie się wymaga czasu. I nie mam tutaj na myśli czasu na dodatkową pracę – niektórzy tak dużo pracują, że nie mają kiedy zarabiać. Chodzi mi raczej o to, żebyś w świadomy sposób wygospodarował czas na systematyczne i strategiczne zajmowanie się swoimi finansami. Wystarczy tylko 20 minut – ale, uwaga! – każdego dnia. Od tego bym zaczął. Od wyrobienia sobie nawyku poświęcania czasu i uwagi własnym finansom. Co w tym czasie robić? Kilka inspiracji znajdziesz w tym artykule: 20 minut na finanse. Co wtedy robić?

2. Ustal swoją hierarchię wartości

Mądre bogacenie się we własnym tempie i na własnych warunkach wymaga jasnej hierarchii wartości. To oczywiste, że pieniądze nie są i nie mogą być w życiu najważniejsze, bo to prowadzi do chorych obsesji. Ale powinny być dla nas na tyle ważne, aby było czymś oczywistym, że o nie dbamy. Jak świetnie wiedzą czytelnicy Finansowej Fortecy, u mnie finanse są na 5. miejscu – piszę o tym szczegółowo w rozdziale 15. Z tej hierarchii wynika pośrednio tempo, w jakim chcemy się poruszać na naszej drodze do finansowej wolności. Ja na przykład nigdy nie poświęciłbym dla pieniędzy mojego szczęścia rodzinnego czy zdrowia. Ty musisz ustalić swoją hierarchię – z którą będziesz dobrze się czuć.

3. Miej krystaliczną jasność czego chcesz w życiu

Aby bogacić się we własnym tempie, musisz mieć krystaliczną jasność, czego właściwie w życiu chcesz i jak ma wyglądać Twoje wymarzone życie. Zawsze bawią mnie sytuacje, gdy ktoś mówi do mnie: „Kurcze, chciałbym mieć tyle pieniędzy, żebym mógł robić, co chcę!”. Zwykle odpowiadam wtedy: „Super! Robić, co chcesz – czyli co?”. Bardzo często odpowiada mi wtedy cisza. Dziwi mnie, jak to jest, że jako dzieci mamy tyle marzeń i jesteśmy pewni, że damy radę je zrealizować, a jako dorośli sami się z tych marzeń kastrujemy. Dla mnie życie jest ciągłą przygodą i wspaniałą podróżą od jednego zrealizowanego marzenia do kolejnego i – co tu dużo kryć – przy takim podejściu do życia pieniądze się bardzo przydają.

4. Ustal bardzo konkretne cele finanse

Kolejnym, bardzo ważnym elementem układanki bogacenia się są ustalone cele finansowe, wyrażone w bardzo konkretnych kwotach. Część takich celów jest uniwersalna i wspólna praktycznie dla każdego z nas – jak pozbycie się długów konsumenckich czy finansowa poduszka bezpieczeństwa. Inne powinny być już bardziej spersonalizowane i wynikać właśnie z Twojej osobistej hierarchii wartości i Twojej wizji fajnego życia. Tylko wtedy będziesz mógł działać na własnych warunkach i we własnym tempie. 

Dlatego bardzo Cię zachęcam, żeby podczas jednej z Twoich sesji 20 minut dla finansów wypisać sobie Twoje własne cele finansowe. Powiąż je z wizją życia, które chcesz prowadzić (o tym pisałem w poprzednim punkcie). Jak to może wyglądać w praktyce? Jeśli np. chcesz za kilka lat kupić mieszkanie, ustal, jaką kwotę musisz zgromadzić na wkład własny. To będzie bardzo konkretny cel finansowy, do którego potem wytyczysz drogę. Wypisz wszystkie cele, które chciałbyś zrealizować i ustal potrzebne kwoty pieniędzy.

5. Stwórz prosty plan działania

Gdy masz już wyrobiony nawyk dbania o finanse, znasz swoją hierarchię wartości, masz krystaliczną jasność na temat życia, które chcesz prowadzić i ustaliłeś sobie konkretne cele finansowe do osiągnięcia, musisz jeszcze stworzyć prosty plan działania, który Cię do tych celów doprowadzi. Na początek w zupełności wystarczy zdecydować, który z tych celów bierzemy w danym momencie życia na tapet i jaki powinien być nasz najbliższy krok, który do tego celu przybliża. Muszę Ci się przyznać, że osobiście nie przepadam za zbyt szczegółowymi planami, bo za dużo z tym zabawy i zmieniania. Nie muszę widzieć całej klatki schodowej, wystarczy, że wiem, że to właściwa klatka i widzę najbliższy schodek, bo wiem, że schodek po schodku dojdę na górę.

6. Działaj konsekwentnie!

I wreszcie ostatni – a jednocześnie najważniejszy element naszej układanki. To konsekwentne działanie. To punkt, na którym tak wiele osób się wykoleja – bardzo skutecznie odsiewa osoby, które faktycznie coś osiągają, od tych, które zadowalają się tanią wymówką, że się nie da. Dlaczego się nie da? Bo inflacja? W Polsce jest trudno? Wysokie podatki? Trudna sytuacja gospodarcza? Wysokie bezrobocie? W Twojej firmie nie ma podwyżek? 

Ja wiem jedno. W tym samym czasie, w tym samym kraju i w tej samej sytuacji polityczno-gospodarczej, ktoś robi po prostu swoje i każdego dnia udowadnia sam sobie, że jednak się da, a ktoś inny – ze wzrokiem wlepionym w telefon scrolluje dołujące wiadomości i filmy, utwierdzając się w przekonaniu, że się nie da, „bo świat się kończy i wszystko nam zabiorą!”. Ba! Czasami osoby, które mówią, że „w Polsce się nie da” rzucają wszystko, jadą np. do Wielkiej Brytanii i… okazuje się, że tam też się nie da. I gdzie nie pojadą, tam „się nie da”, bo faktyczny problem leży gdzie indziej – między oparciem fotela a klawiaturą telefonu.

Bogacenie się, budowanie finansowej wolności, finansowego bezpieczeństwa – czy jak tam tego nie nazwać – wymaga konsekwencji. I naprawdę możesz robić to w swoim tempie i na własnych warunkach, a do tego cieszyć się tą drogą. Odkładając tyle, ile możesz. Inwestując tyle, ile możesz. Zwiększając zarobki o tyle, o ile na danym etapie możesz. Masz małe dziecko? To normalne, że skupiasz się teraz na dziecku! Mało zarabiasz – to normalne, że na razie odłożysz mało, albo nawet nic. Ale nie utknij w tej sytuacji! Dobierz tempo do swoich możliwości, ale idź. Ktoś może biec sprintem, ktoś inny sobie truchtać, a ktoś inny iść spacerem. Ale jedno jest pewne: musisz przebierać nogami, bo nawet będąc na właściwej drodze, donikąd nie dojdziesz, jeśli będziesz tylko siedział. 

Wyzwanie

Dlatego teraz  – uwaga – wyzwanie dla Ciebie. Po przeczytaniu tego artykułu weź kartkę i długopis, uruchom stoper i przez 20 minut zapisuj przemyślenia, jakie masz w głowie po jego przeczytaniu. Będzie super, jeśli któraś z tych myśli się z nami podzielisz w komentarzach. A teraz wyobraź sobie, że takiego skupionego czasu masz 123 godziny – bo to jest właśnie 20 minut dziennie przez 1 rok. Jesteś w stanie sobie wyobrazić, ile można zrobić w 123 godziny? Pamiętaj – finanse to nie tylko matematyka i wiedza. To przede wszystkim to, co robimy i w jaki sposób działamy. Jak to wykorzystasz?

Proszę zapoznaj się z poniższą informacją.

Wszystkie prezentowane informacje mają charakter wyłącznie edukacyjny i informacyjny oraz stanowią prywatne opinie ich autorów.

Jeżeli podobał Ci się ten artykuł, może zainteresuje Cię moja książka o inwestowaniu – „Finansowa Forteca”. W podobny sposób jak tutaj na blogu- prosto i merytorycznie – tłumaczę w niej, jak inwestować skutecznie i mieć święty spokój. Szczegóły poznasz TUTAJ.

PODOBAJĄ CI SIĘ ARTYKUŁY NA BLOGU?

Dołącz do ponad 45 513 osób, które otrzymują newsletter i korzystają z przygotowanych przeze mnie bezpłatnych narzędzi pomagających w skutecznym dbaniu o finanse.
KLIKNIJ W PONIŻSZY PRZYCISK.

PLANUJESZ ZACIĄGNĄĆ KREDYT HIPOTECZNY
I NIE WIESZ OD CZEGO ZACZĄĆ?

To zupełnie naturalne. Kredyt hipoteczny to ogromne zobowiązanie, które przygniata przez kilkadziesiąt lat. W dodatku mnóstwo osób bardzo za niego przepłaca. Przygotowałem kurs Kredyt Hipoteczny Krok po Kroku, aby uzbroić Cię w niezbędną wiedzę i dać narzędzia do wygodnego podjęcia najlepszych dla Ciebie decyzji. Chcę Ci pomóc w znalezieniu kredytu hipotecznego, który:

✅ w bezpieczny sposób pomoże Ci zrealizować marzenie o własnym mieszkaniu czy domu,
✅ nie obciąży nadmiernie budżetu Twojej rodziny,
✅ będzie Cię kosztował tak mało, jak to tylko możliwe,
✅ szybko przestanie być Twoim zobowiązaniem, bo sprawnie go spłacisz.

Powiadom
Powiadom o
guest
15 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze