Finanse Polski w ruinie??? NIE!

53

W ostatnich tygodniach mieliśmy wysyp informacji o wielomiliardowej dziurze w budżecie Polski i o tym, że faktyczna sytuacja finansowa naszego kraju jest ukrywana. Moja skrzynka mailowa zaczęła zapełniać się nagle pytaniami od Czytelników, czy oszczędności ulokowane w obligacjach detalicznych są bezpieczne. Bardzo nie lubię takiego medialnego straszenia, dlatego dzisiaj chciałbym pokazać Wam, jak naprawdę wygląda stan finansów Polski w końcówce 2023 roku. 

Na początku chciałbym jednak wyjaśnić kilka ważnych spraw. Postanowiłem podjąć temat finansów publicznych, bo mają one ogromny wpływ na nasze portfele. Od tego zależy m.in.:

  • ile płacimy podatków,
  • jakie otrzymujemy transfery społeczne,
  • jakie wyniki przynoszą inwestycje w obligacje skarbowe i jaki jest poziom ryzyka tych inwestycji,
  • a nawet – jakie w przyszłości otrzymamy emerytury, bo jeśli finanse publiczne się posypią, to emerytury też.

Dlatego chciałbym np. raz w roku zagłębiać się w ten temat i zrobić dla Was materiał, który pomoże się nam w tym wszystkim możliwie dobrze zorientować. Ale z tematem finansów publicznych związanych jest kilka problemów, z których poniższe trzy są dla mnie szczególnym wyzwaniem:

  1. Finanse publiczne dotykają polityki – czy tego chcemy, czy nie. Zwolennicy partii A będą chcieli podniesienia podatków dla wybranych grup i zwiększenia wydatków publicznych, a zwolennicy partii B będą chcieli obcięcia podatków i ograniczenia wydatków. Ile partii, tyle postulatów i każdy będzie tu starał się „ciągnąć” w swoją stronę. Dlatego bardzo zależy mi, abyście tej publikacji nie traktowali jako mojego „manifestu politycznego”.

    Wiele osób – gdy tylko poruszę temat, który nie stoi w zgodzie z ich poglądami politycznymi, stara się przypiąć mi polityczną łatkę. Dlatego jedni nazywają mnie lewakiem, inni liberałem i kapitalistą, a jeszcze inni symetrystą. Dla pełnej jasności: nie ufam żadnym politykom. Bardzo zależy mi na tym, abyśmy skoncentrowali się na stanie finansów publicznych, a nie na politycznym biciu piany.
  2. Nie jestem ekspertem od finansów publicznych – dlatego przygotowując się do tego tematu, sięgałem po eksperckie materiały, dane z Ministerstwa Finansów i Eurostatu. To jest moje pierwsze podejście do tego typu publikacji, dlatego z pewnością daleka jest ona od doskonałości. Mimo wszystko postanowiłem ją wypuścić, chociażby po to, by poznać Wasze zdanie. Jeśli w kolejnych edycjach – np. za rok czy pół roku, chcielibyście zobaczyć więcej danych i statystyk oraz mieć je przedstawione w innym ujęciu – po prostu napiszcie, czego Wam brakuje. 

Na razie zależy mi przede wszystkim na uzyskaniu od Was następujących odpowiedzi:

  • Czy chcecie, abym np. raz w roku (lub co 6 miesięcy?) przygotowywał taki miniraport o stanie finansów publicznych Polski?
  • Jakie jeszcze dane chcielibyście znaleźć w takim materiale, aby był dla Was bardziej przydatny? 

W oparciu o Wasze sugestie wypracuję z czasem swego rodzaju „standard”, który wykorzystam przy kolejnych tego typu publikacjach.

3. Ekspert pomagający lepiej zrozumieć świat finansów publicznych. W ramach tej publikacji odbył się także #wtorekzfinansami, w którym moim gościem był dr Sławomir Dudek, prezes Instytutu Finansów Publicznych oraz wykładowca Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. 

Bardzo starałem się utrzymać naszą rozmowę w apolitycznych ryzach, ale nie do końca mi się to udało. Poziom frustracji mojego gościa sposobem, w jaki wydawane są publiczne pieniądze, ewidentnie jest bardzo wysoki. Mam wielką nadzieję, że kolejne rządy będą przez niego równie trafnie i boleśnie punktowane za złe zarządzanie finansami publicznymi

Niezależnie od tego – mało jest osób w tym kraju, które tak dogłębnie znają stan finansów publicznych Polski i monitorują je nieustannie od wielu lat. Dlatego – o ile to możliwe, niech pojedyncze drzewa (polityczne wstawki) nie przeszkadzają Wam w dostrzeżeniu całego lasu (stanu finansów publicznych), o którym opowiedział na #wtorku nasz gość.

W dalszej części artykułu znajdziecie film z naszą rozmową – nagraną na żywo i bez żadnych cięć, a pod filmem moją finalną, osobistą konkluzję. A jako wstęp, napiszę teraz, co ja wyniosłem dla siebie z tych kilku dni czytania o finansach publicznych oraz z rozmowy z dr. Sławomirem Dudkiem.

To dobry moment na krótkie przypomnienie: Pamiętaj, proszę, że wszystkie prezentowane na blogu materiały mają charakter wyłącznie edukacyjny i informacyjny i są wyrazem prywatnej opinii autorów. Zapoznaj się, proszę, z dokładną informacją prawną, którą znajdziesz na końcu tego artykułu.

Finanse publiczne Polski – listopad 2023. Jakie informacje wyciągnąłem dla siebie?

Oto esencja na temat obecnego stanu finansów publicznych:

  • Najważniejszy wniosek: finanse publiczne Polski NIE SĄ w ruinie!
  • Zanim wejdziemy w szczegóły, rzućcie okiem na poglądową grafikę, ilustrującą finanse publiczne w pigułce:
FInanse publiczne w pigułce
  • Emocje i intensywne dyskusje na temat stanu finansów publicznych wywołała publikacja budżetu na rok 2024, zakładającego rekordowo wysoki deficyt w wysokości 164,8 mld zł:
Budżet premiera Morawieckiego na 2024 r.
  • Tak wysoki deficyt otrzyma w spadku kolejny rząd, a jak wiadomo, oczekiwania społeczne są mocno rozdmuchane. Mamy za sobą dwie koalicje rządzące, obie rządziły po 8 lat, byłem więc bardzo ciekawy, z jakim poziomem deficytu każda z nich startowała. Poziomy deficytu sprzed 16 lat, 8 lat oraz bieżący i planowany deficyt możecie zobaczyć poniżej:
Deficyt budżetowy: 16, 8 lat temu i obecnie
  • Kwoty w tej wartości robią wrażenie. Ale spójrzmy na nie jeszcze jako % wydatków budżetowych oraz % PKB w danym roku:
Deficyt jako % wydatków budżetowych oraz % PKB w danym roku
  • Jak zatem widać – aż 19,4% wydatków (ok. 5,2% PKB) nie ma w tym projekcie budżetu swoich źródeł finansowania (tzn. zostanie pokryte emisją długu). 
  • Niestety, na tym historia deficytu się nie kończy. Zespół ekonomistów, współpracujących z różnymi rządami, w składzie: Bogdan Klimaszewski, Ludwik Kotecki, Hanna Majszczyk, Mateusz Szczurek, Paweł Wojciechowski i Sławomir Dudek opublikował raport: „Prawdziwy budżet 2024”, z którego wynika, że na podstawie dotychczasowej realizacji budżetu na 2023 r. i po uwzględnieniu wydatków „wyprowadzonych poza budżet” – faktyczny deficyt może być aż o 112 mld zł wyższy, co zilustrowałem poniżej:
Deficyt budżetowy: 16, 8 lat temu i obecnie
  • Gdyby faktycznie tak się stało, oznaczałoby to, że aż 29,8% wydatków nie miałoby pokrycia w dochodach.
  • Poziom deficytu faktycznie może budzić niepokój i nie chodzi tylko o szacunki wyżej wymienionych ekonomistów, ale też o faktyczne dane, które rząd raportuje do UE. Tak wyglądamy obecnie na tle innych krajów:
Deficyt na tle krajów UE jako % PKB

Skąd aż tak wielkie różnice w szacunkach deficytu? 

Jeśli zadajecie sobie pytanie, skąd aż tak duże rozbieżności w szacunkach deficytu – zachęcam Was do lektury raportu zamieszczonego tutaj. Najważniejszym powodem jest fakt wyprowadzania poza budżet państwa wydatków realizowanych przez powołane przez rząd fundusze utworzone przy Banku Gospodarstwa Krajowego i PFR, takie jak Fundusz Przeciwdziałania Covid-19 (nadal emituje obligacje, choć o Covidzie już nikt nie pamięta), Krajowy Fundusz Drogowy (działa od 2004 roku – wtedy uchylono furtkę dla nieprzejrzystości, która teraz jest wielką bramą), Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych, Fundusz Pomocy, itp.

Dlaczego nieprzejrzystość finansów publicznych to problem?

No dobrze, ale dlaczego tak właściwie nieprzejrzystość finansów publicznych to tak duży problem? Przecież ekonomiści są w stanie odtworzyć faktyczny deficyt, a rząd i tak raportuje te dane do Unii Europejskiej w poprawnych kwotach. Oto najważniejsze powody:

  1. Budżet nie prezentuje finansów państwa, a Rząd otrzymuje absolutorium z wykonania fikcyjnego budżetu (np. w 2022 roku oficjalny deficyt wyniósł 12 mld złotych, a zaraportowany do UE 101 mld zł)
  2. Wydatki wspomnianych przeze mnie funduszy nie podlegają kontroli parlamentarnej (nie można na Komisji Finansów Publicznych zapytać w świetle kamer, na co te pieniądze mają pójść), co pozwala na podejmowanie decyzji w zaciszu gabinetów i w wąskim gronie, prowadząc do wielu nieracjonalnych wydatków.
  3. Dług emitowany przez PFR i BGK jest nieznacznie droższy, niż gdyby były to zwykłe emisje obligacji skarbowych.

Z powyższych powodów Polska ma najmniej przejrzyste finanse publiczne w całej UE, co widać na poniższej grafice:

Problem funduszy pozabudżetowych w UE

Jak wygląda sytuacja z długiem publicznym?

Kolejne rządy konsekwentnie nas zadłużają – jak więc wygląda obecnie sytuacja z długiem publicznym? 

  • Kwota długu sektora finansów publicznych (uwzględniającego także te „pozabudżetowe” sztuczki) 16 lat temu, 8 lat temu i dziś prezentuje się tak:
Dług sektora finansów publicznych

Dług warto jednak rozpatrywać w relacji do PKB, a nasza gospodarka radzi sobie tak:

Zmiana PKB Polski w kolejnych kwartałach

W dodatku konsekwentnie gonimy inne kraje UE:

Zmiana PKB Polski w kolejnych kwartałach
  • I wreszcie inflacja pomogła utrzymać poziom długu publicznego w ryzach – nawet po uwzględnieniu wszelkich pozabudżetowych księgowań. Jeśli chcesz poczytać o wpływie inflacji na finanse publiczne i wysokość długu publicznego, a także o „podatku inflacyjnym” – zachęcam Cię do lektury na str. 66 Raportu „Zagrożenia nadmiernego długu publicznego – edycja 2023”.

W konsekwencji dług publiczny w relacji do PKB utrzymuje się od lat na w miarę stabilnym poziomie w okolicach 50% PKB:

Dług publiczny wg metody UE

Jeśli chodzi o dług – problemem mogą być jednak rosnące koszty obsługi, bo przy obecnej inflacji i poziomie stóp procentowych inwestorzy wymagają wyższych odsetek. Szczególnie ważny pod tym kątem będzie rok 2024 – bo trzeba będzie zrolować bardzo duże ilości obligacji:

Koszty obsługi długu publicznego jako % PKB

To teraz jeszcze nasz film, a pod filmem moja osobista konkluzja:

Moja osobista konkluzja + co robię z obligacjami skarbu państwa

Po kilku dniach czytania o obecnym stanie finansów publicznych Polski moja opinia jest następująca:

  • Wbrew licznym medialnym nagłówkom – finanse publiczne Polski nie są w ruinie!
  • Wkurzająca jest ta nieprzejrzystość finansów publicznych. Nie wiedziałem, że to aż na taką skalę się odbywało. Obawiam się, że kolejne rządy tego szybko nie zmienią (dla nich to w końcu też jest „wygodne”). Politycy to politycy.
  • Zakładany poziom deficytu budżetowego jest bardzo wysoki, co będzie przeszkodą w realizacji obietnic wyborczych (będziemy objęci procedurą nadmiernego deficytu przez UE – po raz pierwszy od 2015 roku).
  • Niemal na pewno niezbędne są oszczędności i czekają nas pewnie wyższe podatki.
  • Kluczowa będzie współpraca z UE (z jednej strony objęcie Polski mechanizmem nadmiernego deficytu, a z drugiej szansa na odblokowanie KPO). Informacja o odblokowaniu KPO będzie bardzo pozytywna dla naszych finansów publicznych.
  • Potrzeby pożyczkowe będą bardzo wysokie. Nadzieją są niższe stopy procentowe (czy Prezes Glapiński będzie wspierał kolejny rząd?). Warto obserwować rentowności obligacji notowanych (na szczęście rentowności spadły z ponad 8% w 2022 do około 5,5% obecnie).
  • Poziom długu publicznego sam w sobie nie jest problemem (inflacja pomogła). 
  • Problemem mogą być znacząco wyższe koszty obsługi tego długu. Wiele zależeć będzie od sytuacji gospodarczej i udanych aukcji w 2024.
  • Nic z tych danych nie sugeruje jednak, aby była potrzeba pozbywania się detalicznych obligacji indeksowanych inflacją. Ja ich nie sprzedaję i konsekwentnie w nie inwestuję.

Tyle na dziś – mam ogromną nadzieję, że przedstawione przeze mnie informacje oraz nasza rozmowa z dr. Dudkiem były dla Was przydatne i wynieśliście z nich wartość. Na koniec przypominam moje dwa pytania – będzie mi bardzo miło, jeśli zabierzecie głos w tej sprawie: 

  • Czy chcecie, abym np. raz w roku (lub co 6 miesięcy?) przygotowywał taki miniraport o stanie finansów publicznych Polski?
  • Jakie jeszcze dane chcielibyście znaleźć w takim materiale, aby był dla Was bardziej przydatny? 

Czekam niecierpliwie na Wasze odpowiedzi 🙂

Proszę zapoznaj się z poniższą informacją.

Wszystkie prezentowane informacje mają charakter wyłącznie edukacyjny i informacyjny oraz stanowią prywatne opinie ich autorów.

Jeżeli podobał Ci się ten artykuł, może zainteresuje Cię moja książka o inwestowaniu – „Finansowa Forteca”. W podobny sposób jak tutaj na blogu- prosto i merytorycznie – tłumaczę w niej, jak inwestować skutecznie i mieć święty spokój. Szczegóły poznasz TUTAJ.

PODOBAJĄ CI SIĘ ARTYKUŁY NA BLOGU?

Dołącz do ponad 45 513 osób, które otrzymują newsletter i korzystają z przygotowanych przeze mnie bezpłatnych narzędzi pomagających w skutecznym dbaniu o finanse.
KLIKNIJ W PONIŻSZY PRZYCISK.

PLANUJESZ ZACIĄGNĄĆ KREDYT HIPOTECZNY
I NIE WIESZ OD CZEGO ZACZĄĆ?

To zupełnie naturalne. Kredyt hipoteczny to ogromne zobowiązanie, które przygniata przez kilkadziesiąt lat. W dodatku mnóstwo osób bardzo za niego przepłaca. Przygotowałem kurs Kredyt Hipoteczny Krok po Kroku, aby uzbroić Cię w niezbędną wiedzę i dać narzędzia do wygodnego podjęcia najlepszych dla Ciebie decyzji. Chcę Ci pomóc w znalezieniu kredytu hipotecznego, który:

✅ w bezpieczny sposób pomoże Ci zrealizować marzenie o własnym mieszkaniu czy domu,
✅ nie obciąży nadmiernie budżetu Twojej rodziny,
✅ będzie Cię kosztował tak mało, jak to tylko możliwe,
✅ szybko przestanie być Twoim zobowiązaniem, bo sprawnie go spłacisz.

Powiadom
Powiadom o
guest
53 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze