Jak negocjować podwyżkę wynagrodzenia?
Podcast: Odtwarzaj w nowym oknie | Pobierz (Czas trwania: 17:57 — 25.0MB) | Umieść link
Subskrybuj: Apple Podcasts | Spotify | Android | RSS
Koszty życia ciągle rosną, a Twoja pensja od lat stoi w miejscu. Wiesz, że to już czas, żeby umówić się z Szefem na rozmowę o podwyżce, ale gdy tylko o tym pomyślisz, zimny pot spływa Ci po plecach. Jak przygotować się do rozmowy o podwyżce? Jak negocjować wynagrodzenie, by zwiększyć Twoje szanse na sukces? Których argumentów użyć, a których unikać? Jeśli nie wiesz, jak się zabrać do negocjowania podwyżki – ten artykuł jest dla Ciebie.
Wiem, że rozmowa o podwyżce nie jest łatwa – sama wielokrotnie byłam po obu stronach barykady. Negocjowałam swoje wynagrodzenie, ale także – byłam osobą, która decydowała o wynagrodzeniach innych. I wiesz co? Mogę Ci powiedzieć z pełnym przekonaniem, że te rozmowy są stresujące dla obu stron 🙂 Ale wiem też, jak ważne jest pokonanie tego stresu. Dlatego chciałabym w tym artykule pomóc Ci oswoić ten temat. Jeśli dobrze się przygotujesz, rozmowa o podwyżce będzie dla Ciebie łatwiejsza i lepiej sobie z nią poradzisz.
Dla Twojej wygody poniżej znajdziesz klikalny spis treści, dzięki któremu szybko dotrzesz do tematu, który najbardziej Cię interesuje:
Jak przygotować się do rozmowy o podwyżce pensji? Przygotowanie własnej głowy
Zacznę od tego, że rozmowa o wynagrodzeniu to normalna sprawa. Sama uświadomiłam to sobie dopiero po kilku latach kariery zawodowej: praca, nawet taka z najlepszą atmosferą, to układ biznesowy, a nie relacja przyjacielska. Ty sprzedajesz swoje umiejętności i czas a firma Ci za to płaci. Dlatego negocjowanie podwyżki wynagrodzenia nie jest powodem do wstydu i nie musisz się obawiać, że wyjdziesz na chciwca, zainteresowanego wyłącznie pieniędzmi. Firma robi biznes i pracuje dla zysku i Ty też masz do tego prawo.
Co więcej – większość pracodawców dobrze wie, że pracownicy oczekują podwyżek i są na to przygotowani. Nie wierzysz? To zobacz na wyniki raportu płacowego firmy Hays – ponad 80% pracodawców ma podwyżki pensji w swoich planach na 2024 r.:
Jak widzisz, rozmowa o podwyżce wynagrodzenia to zupełnie normalna sprawa. Przejdźmy zatem do tego, co możesz zrobić, żeby się do niej dobrze przygotować. Na początek bierzemy na warsztat to, co dzieje się w naszej głowie. Przygotowanie mentalne to pierwszy filar, który pomoże Ci ruszyć z tematem podwyżki.
Jak rozmawiać o podwyżce: Zwróć uwagę na język, którego używasz
Chciałabym, żebyś przez chwilę pomyślał o języku, którego używasz w związku z tym tematem. Czy zdarzyło Ci się kiedyś powiedzieć coś w stylu: „Muszę poprosić o podwyżkę” lub pomyśleć „Jak poprosić o podwyżkę?” Mnie też się to kiedyś zdarzało. Ale zobacz, w jakiej Cię to stawia pozycji – Ty, wierny podwładny, prosisz szefa o łaskę. Skoro ustaliliśmy już, że rozmowa o wynagrodzeniu to normalna sprawa, nie ma mowy o żadnej łasce! Dlatego w dalszej części artykułu będę pisała właśnie o rozmowie o podwyżce czy negocjacjach wynagrodzenia. I Ciebie też zachęcam do tego, żeby przestać prosić, a właśnie – zacząć negocjować. „Proszenie” ustawia Cię od razu w niższej pozycji, a z tej się gorzej negocjuje. A płacenie za dobrze wykonaną pracę to przecież nie jest żaden „akt łaski” 😊.
Zaakceptuj rzeczywistość – Ty zaczynasz rozmowę o podwyżce ze swoim szefem
Muszę Ci jeszcze wspomnieć o bardzo ważnej kwestii. To, że firmy dobrze wiedzą o tym, że pracownicy chcą podwyżek i są na to przygotowane, wcale nie oznacza, że Twój szef przyjdzie do Ciebie i ją zaproponuje. Jeśli się o nią nie upomnisz, Twoje szanse lepszej płacy maleją naprawdę drastycznie. Firmy często nie doceniają tych pracowników, których już mają i więcej płacą nowym. Bez sensu? Oczywiście, że tak, ale tak wygląda rzeczywistość. Nie ma się co na nią obrażać.
W skrajnym przypadku znałam kiedyś osobę, która zarabiała dwa razy mniej niż jej odpowiednicy na rynku. To była bardzo kompetentna kobieta, pracowała świetnie i wnosiła dobrego ducha do zespołu. I co z tego, że pracowała ciężej i lepiej od innych? Nie upominała się o swoje i w konsekwencji ona sama i jej zespół tracili tysiące złotych co miesiąc. Nie popełniaj tego błędu. Skoro rzeczywistość wygląda tak, że większość szefów sama z siebie nie da Ci podwyżki, to Ty musisz być inicjatorem tej ważnej rozmowy.
Jak pokonać strach przed rozmową o podwyżce?
Skoro wiesz już, że musisz się przełamać, przejdźmy teraz do bardzo ważnej kwestii. Jak pokonać strach przed rozmową o podwyżce? Po pierwsze, pamiętaj, że kulturalne negocjowanie z szefem nie spowoduje, że stracisz pracę. W czasie mojej kariery kierowałam zespołami, i nigdy nie zdarzyło mi się zwolnić kogoś z pracy tylko dlatego, że przyszedł po podwyżkę. Często było odwrotnie, nabierałam szacunku, że ktoś wprost mi mówi o swoich oczekiwaniach i mam szansę zareagować, zanim sobie znajdzie inną pracę. Jeśli w trakcie rozmowy opanujesz swoje emocje, choćby w środku wrzało, ryzyko utarty pracy lub wkurzenia pracodawcy jest znikome.
Po drugie, chciałabym Ci uświadomić, że najgorszy realny scenariusz jest taki, że usłyszysz odmowę. Powiesz szefowi, że chcesz podwyżkę, a on powie: NIE.
Co zrobić, gdy szef nie chce dać podwyżki?
Pamiętaj jednak, że “NIE” usłyszane od szefa to też może być dla Ciebie cenną informacją, bo ustalisz, na czym stoisz:
- Jeśli szef oznajmi, że nie zasługujesz na podwyżkę – to może być dla Ciebie sygnał, żeby albo pracować lepiej, albo lepiej się komunikować.
- Jeśli szef będzie szedł w zaparte i wciskał Ci kit, że firma nie ma i nie będzie miała pieniędzy na Twoją podwyżkę – to będzie jasny sygnał, żeby zmienić pracę.
- Jeśli szef powie Ci, że teraz nie ma na ten cel środków w budżecie – możesz ustalić, kiedy wrócicie do tematu, albo wynegocjować inny benefit. A Twój szef będzie już miał w głowie, że przy kolejnych podwyżkach powinien Cię uwzględnić.
Każda z tych informacji jest dla Ciebie cenna.
Mentalny eksperyment, który Ci pomoże
Mam nadzieję, że na tym etapie artykułu, czujesz się z rozmową o podwyżce lepiej i oswoiłeś trochę swój strach. Żeby jeszcze dodać Ci motywacji, na koniec tej części o mentalu mam dla Ciebie jeszcze krótkie, ale bardzo wiele mówiące ćwiczenie:
- Zapisz na kartce, kiedy ostatnio i o ile zmieniła się Twoja pensja.
- A potem sprawdź na rachunku bankowym, o ile poszły w tym czasie w górę Twoje koszty życia.
Jak wypada to porównanie? Jeśli blado – to dla Ciebie bardzo wyraźny znak, że pora się umówić z szefem na rozmowę.
Jak przygotować się do rozmowy z szefem o podwyżce?
Przejdę teraz do drugiego filaru – czyli dobrego przygotowania do rozmowy o podwyżce. Tak naprawdę proces negocjacji rozpoczyna się wiele miesięcy przed rozmową o podwyżce. Trochę jak u wirtuoza jakiegoś instrumentu – ćwiczy i przygotowuje się przez wiele miesięcy, a koncert to tylko chwila, która jest ukoronowaniem tego procesu. I tak samo w Twojej rozmowie o podwyżkę. Przygotowujesz się na długo przed a negocjacje to „tylko” finał tych przygotowań. Przejdźmy zatem do tego, jak te ćwiczenia i przygotowania powinny wyglądać.
Ile podwyżki negocjować?
Zaczynamy od kasy. Na początku swoich przygotowań, dobrze byłoby się dowiedzieć, ile powinna wynieść Twoja podwyżka. Szczególnie że przy tego typu negocjacjach, często to pracownik jest proszony o podanie konkretnej kwoty. Chcesz więc uniknąć niedoszacowania podwyżki, ale też nie wyjść na osobę odklejoną od realiów rynkowych i „nie przeszarżować”.
Mam dla Ciebie też małą ciekawostkę 😊 na etapie przygotowań do ścieżki „Jak zwiększyć zarobki” w Fincrafters przeprowadziliśmy ankietę i pytanie: „Gdzie mogę znaleźć informacje o stawkach rynkowych na moim stanowisku?” było jednym z najczęściej zadawanych przez 2000 ankietowanych osób. Widać więc, że ten temat wcale nie jest oczywisty i jeśli Ty też nie masz w nim jasności, to zupełnie normalne. No dobrze, ale co możesz z tym zrobić?
Jak oszacować, ile powinna wynieść podwyżka? Pracodawcy, zwłaszcza większe firmy, korzystają z płatnych raportów, ale Ty możesz skorzystać ze źródeł dostępnych za darmo. Zacznij od popularnych serwisów z ogłoszeniami o pracę, takich jak:
Zacznij od: pracuj.pl, bo to obecnie najpopularniejszy portal z ogłoszeniami, wybierz interesujące Cię stanowisko, miasto i zaznacz, że chcesz zobaczyć wyłącznie te oferty, które zawierają informację o wynagrodzeniu.
Minusem takiego rozwiązania jest dość szeroki rozrzut wynagrodzeń, które zobaczysz. Dla przykładu specjalista ds. obsługi klienta w Krakowie może zarabiać od 4 500 zł do nawet 9 000 zł, widełki są więc spore:
Na szczęście możesz zajrzeć do konkretnych ofert i porównać zakres obowiązków z Twoim.Inny sposób to udział w badaniu – w zamian za przekazanie informacji o Twojej sytuacji zawodowej, możesz otrzymać szczegółowy raport o wynagrodzeniach na interesującym Cię stanowisku. Taką możliwość oferuje teraz portal wynagrodzenia.pl.
Nie zaniedbuj też kontaktów osobistych – porozmawiaj ze znajomymi, jeśli pracują na podobnym stanowisku. Wynagrodzenia w Polsce oficjalnie najczęściej są niejawne, ale niektórym pracodawcom i pracownikom utrzymanie tej tajemnicy wychodzi lepiej a innym gorzej 😊. Inne źródła wiedzy to LinkedIn, rekruterzy, headhunterzy i oczywiście wewnętrzne regulaminy, jeśli podają konkretne kwoty lub zasady wynagradzania. Wynagrodzenia masz ogarnięte? Super! W takim razie przechodzimy do zbierania solidnych argumentów, że ta podwyżka po prostu Ci się należy.
Argumenty o podwyżkę – Twoje osiągnięcia
Co najbardziej przekona szefa, że warto dać Ci podwyżkę? Twoje dotychczasowe osiągnięcia! Świetnie przedstawił to Paul Hellman:
Najlepiej negocjuje się wynagrodzenie, gdy Twoi przełożeni myślą „musimy Cię mieć na pokładzie”. Dlatego zrób wszystko, żeby pomóc im to zrozumieć. Zbierz w jednym miejscu informacje o projektach, które zrealizowałeś. Wypisz wszystkie korzyści, które przyniosłeś firmie. Poprawa efektywności zespołu, obniżka kosztów, dodatkowe oszczędności, każda korzyść dla pracodawcy jest – a przynajmniej powinna być – na wagę złota!
Poszukaj w mailach wszystkich pochwał i pozytywnego feedbacku. Jeśli współpracowałeś z innymi działami i są wdzięczni za pomoc, to zamiast poklepania po pleckach, poproś, by napisali coś miłego w mailu do wiadomości Twojego szefa. Dobrym sposobem, żeby zyskać w firmie rozpoznawalność, jest też udział w projektach wewnętrznych. To ważne, aby opinia o tym, że dobrze pracujesz, nie była tylko Twoja. Pomyśl o tym jak o zbieraniu gwiazdek i pozytywnych opinii na Booking.com lub Google. Każdy biznes dba o świetne rekomendacje i Ty też musisz zacząć to robić. Chodzi o to, żeby skrupulatnie udokumentować wszystkie Twoje osiągnięcia i sukcesy.
Umów się z szefem na stałe spotkanie ws. feedbacku
Wiem, że dla wielu osób to może brzmieć strasznie, ale regularne spotkania z szefem to dobra okazja, by szykować sobie grunt pod podwyżkę. Wystarczy rozmowa raz w miesiącu, lub raz na kwartał. Dzięki takim cyklicznym spotkaniom nie musisz zbierać się na odwagę, by specjalnie umówić się z szefem na rozmowę o Twoim wynagrodzeniu. Będziesz mieć do tego naturalną okazję.
Na takim spotkaniu możesz podsumować swoją pracę, pochwalić się osiągnięciami, opowiedzieć o dodatkowych inicjatywach. Ale te rozmowy mają jeszcze jedną korzyść. W ich trakcie ustalisz, co jest ważne dla Twojego przełożonego, za co on jest wynagradzany, i jak ty możesz mu pomóc w realizacji jego celów: czy to będzie nowy klient, czy jakiś raport a może poprowadzenie nudnego projektu, którym nikt nie chce się zająć.
Przygotowanie do rozmowy o podwyżce wynagrodzenia: Ćwicz, ćwicz, ćwicz!
Następny etap przygotowań to ćwiczenia „na sucho”. Pewnie były w Twoim życiu sytuacje, gdy dobra odpowiedź przyszła Ci do głowy dopiero wiele godzin po spotkaniu. Rzecz w tym, że w negocjacjach szans na ugranie czegoś masz raptem jedną czy dwie w roku, a do tego dochodzi stres. Więc aby tych nielicznych okazji nie spalić – musisz się dobrze przygotować. Zastanów się jakimi argumentami mogłaby Cię zaskoczyć osoba, która nie chciałaby Ci dać podwyżki. Poniżej znajdziesz kilka przykładów, a w dalszej części artykułu, w sekcji: „Odpowiedzi na trudne pytania” znajdziesz możliwe odpowiedzi.
W jaki sposób możesz przećwiczyć te trudne sytuacje, zanim do nich dojdzie?
- Poproś o pomoc swoją rodzinę lub przyjaciół. Przeprowadźcie rozmowę rekrutacyjną i niech Twój pomocnik wcieli się w rolę opornego szefa.
- Nagraj swoją odpowiedź na pytania na dyktafon w telefonie. Zobacz, w których momentach zżera Cię stres.
Dokładnie tego typu ćwiczenia robiliśmy z Marcinem przed ważnymi rozmowami w naszym życiu zawodowym. To naprawdę świetny sposób, żeby się przygotować do negocjacji.
Myślę, że na tym etapie wiesz już doskonale, jak się przygotować do rozmowy. Przejdźmy teraz do tego, co możesz zrobić, żeby Twój „koncert” poszedł zgodnie z planem i zrobił na widowni jak najlepsze wrażenie. Czyli – co możesz zrobić na etapie rozmowy, żeby zwiększyć swoją szansę na podwyżkę.
Jeśli tego typu skrypty i podpowiedzi są dla Ciebie pomocne, zachęcam Cię do dołączenia w tym sezonie do naszej społeczności FinCrafters. Na ścieżce „Zwiększ swoje zarobki” będziemy właśnie w taki sposób rozkładać na czynniki pierwsze rozmowy o podwyżce, negocjacje i trudne sytuacje, które mogą Cię spotkać na drodze do wyższych zarobków.
Jak i kiedy umówić się na rozmowę o podwyżce?
Ok. po solidnym przygotowaniu na sucho przechodzimy do realizacji planu. Umów się na rozmowę, bo Twój szef raczej nie lubi nieprzyjemnych niespodzianek. Jeśli macie ustalone regularne spotkania feedbackowe, nie musisz się specjalnie wysilać, możesz po prostu poruszyć ten temat na kolejnym. A co, jeśli nie masz takiego spotkania? Cóż – wtedy jest trochę trudniej, bo musisz zagaić temat. Jak to zrobić?
Spróbuj na przykład: Chciałbym umówić się aby porozmawiać o kilku ważnych dla mnie kwestiach albo o mojej pracy, Jeśli szef będzie dopytywał, zaproponuje spotkanie od razu lub dopyta czy „chodzi o podwyżkę”, to zrób unik, nie podawaj powodu i odpowiedz: to nie rozmowa w przelocie… umówmy się [wtedy i wtedy]…bo to większy temat, przyjdę przygotowany itd. W ten sposób przygotujesz szefa i jednocześnie pokażesz mu, że to ważny temat. A co jeśli Cię unika – wtedy umów się mailowo, a w ostateczności zaatakuj z partyzanta. W skrajnych sytuacjach możesz też poprosić o wsparcie dział HR lub nawet… przełożonego swojego przełożonego.
Kiedy jest dobry moment na rozmowę o podwyżce?
Moment rozmowy też ma znaczenie. Umów się na ranek lub przedpołudnie, gdy szef jest w dobrym nastroju i jeszcze ma energię. Jeśli akurat jest wkurzony, przesuń spotkanie na inny czas. Badanie przeprowadzone na sędziach pokazało, że gdy zaczynali sesję, przyznawali zwolnienie warunkowe 65% wnioskującym, a tuż przed lunchem ten procent spadał do 0%. To zjawisko nazwano „efektem głodnego sędziego” 😊.
Dobrym momentem na taką rozmowę jest czas:
- gdy akurat kończysz projekt z sukcesem – to jest nawet lepszy moment niż po ukończeniu projektu,
- jeśli przejąłeś po kimś obowiązki i ciągniesz teraz dwa etaty,
- jeśli Twoja rola zmieniła się,
- lub właśnie doszło do Ciebie, że płacą Ci wyraźnie za mało.
W wielu firmach naturalnym momentem jest czas tuż przed rozpoczęciem budżetowania (jeśli w Twojej firmie taki proces się odbywa). Pamiętaj jednak, że jeśli dawno nie byłeś po podwyżkę, to nie ma na co czekać zbyt wielu miesięcy.
Jak rozmawiać o podwyżce – przykładowa rozmowa
Całą rozmowę przeprowadź w miłej i otwartej atmosferze, nie narzekaj, nawet jeśli masz powód. To nie jest moment na wylewanie żali. Twój szef nie musi znać wszystkich Twoich myśli i narzekanie – podczas tej konkretnej rozmowy może zaszkodzić całej sprawie. Unikaj też tonu służalczego. Nie mów: przepraszam, że zawracam głowę, ale czy mogłabym. Nie! Mów z dużą pewnością siebie, ale bez buty. Kilka przydatnych sformułowań to:
- Jeśli nie masz nic przeciwko, chciałbym poruszyć z Tobą temat XYZ
- Tak rozumiem (czyli wykazujemy się empatią), ale uwzględniając XYZ spodziewałam się podwyżki, i dlatego chcę o tym z Tobą porozmawiać.
- Zależy mi na tym, żeby nasza współpraca przebiegała jak najlepiej, dlatego chcę z Tobą porozmawiać o mojej pracy i podwyżce.
Przejdźmy teraz do tego, jak przekonać szefa do podwyżki.
Jak przekonać szefa do podwyżki? Argumenty
Na rozmowę o podwyżce przygotuj sobie trzy-cztery mocne argumenty, które przemawiają za Twoją podwyżką. Nie jeden, bo jeden można obalić i zostajesz niczym. Z kolei jeśli będzie ich więcej, ale trafi się wśród nich słaby – szef może się go uczepić i będzie po temacie. Dlatego idź w jakość. Co może być dobrym argumentem? W dalszej części artykułu przedstawię Ci kilka propozycji, razem ze skryptem, w jaki sposób możesz to faktycznie powiedzieć.
Argument o podwyżkę: Porównanie obowiązków
Jeśli autentycznie robisz więcej, niż powinieneś, dobrym argumentem będzie porównanie obowiązków na stanowisku, na które Cię przyjęli i za co Ci płacą, z tym co robisz faktycznie. Mów o tym dlaczego zasługujesz na tę podwyżkę, że to jest po prostu sprawiedliwe i rynkowe, bo robisz więcej lub lepiej.
Przykładowy skrypt jak rozmawiać o podwyżce:
Przygotowałem na nasze spotkanie zestawienie obowiązków, na które się umawialiśmy, kiedy się zatrudniałem i wszystkich zadań, które robię dodatkowo. Bardzo doceniam tę możliwość rozwoju i cieszę się, że mogę się przydać firmie w tym dodatkowym zakresie. Ba! Mogę nawet podjąć się jeszcze innych wyzwań. Ale na tym etapie chciałbym, żeby poszła za tym podwyżka mojego wynagrodzenia. Chciałbym po prostu poczuć, że moje wysiłki są dostrzegane i doceniane. (PAUZA)
Argument o podwyżkę: Wygenerowanie oszczędności, zwiększenie przychodów firmy, poprawa efektywności lub procesów
Kolejny solidny argument, który ułatwi Ci rozmowę o podwyżce, to wygenerowanie dla firmy oszczędności lub większego przychodu. W tym przypadku musisz mieć solidne dane a tam, gdzie to zasadne – wyliczenia. Skoncentruj się nie na sobie, a na tym, jakie korzyści odniosła firma dzięki Twojej pracy.
Przykładowy skrypt:
Wspaniale mi się tu pracuje, czuje, że rzeczywiście pomagam firmie zrealizować cele. Patrząc tylko na ostatnie miesiące, z własnej inicjatywy [tutaj podaj Twoje osiągnięcia, np. zajęłam się kompleksowo systemem budżetowania, przygotowałam nowe prostsze formularze, zautomatyzowałam system wykrywania błędów, dzięki czemu budżetowanie w firmie trwało miesiąc krócej] Oszacowałem, że dzięki mojej pracy nasza firma zyskała dodatkowo [tutaj podaj korzyści – np. X tysięcy złotych, X oszczędzonych godzin pracowników miesięcznie itd.]
Jak widzisz, naprawdę wkładam w moją pracę całe serducho i będę to robić dalej. Ale czuję, że to już czas na podwyżkę. Chciałbym zarabiać [tutaj podaj o ile więcej], – jak widzisz, ten dodatkowy koszt już Wam się zwrócił dzięki mojemu zaangażowaniu. (PAUZA)
Argument o podwyżkę: Zarabianie dużo poniżej średniej rynkowej
Jeśli po analizie zarobków na Twoim stanowisku stało się jasne, że zarabiasz dużo mniej, niż wynosi średnia – możesz tego użyć jako argumentu w dyskusji. Oczywiście pod warunkiem, że pracujesz z zaangażowaniem i robisz to dobrze.
Przykładowy skrypt:
Wspaniale mi się tu pracuje, czuje, że rzeczywiście pomagam firmie zrealizować cele i naprawdę myślę o długoterminowej współpracy. Ale jest jedna rzecz, którą chciałbym z Tobą przedyskutować. Chodzi o moje wynagrodzenie – czuję, że nie odpowiada ono temu, co robię. Przeanalizowałem dane z [podaj źródło wiedzy – np. raport płacowy Hays, portale z wynagrodzeniem] i zauważyłem, że dla osoby z moim zakresem obowiązków i z analogicznym doświadczeniem wynagrodzenie powinno być 15% wyższe. Być może wynika to z tego, że ostatni raz podwyżki były 1,5 roku temu a od tego czasu wynagrodzenia na rynku wzrosły. Tak jak powiedziałam, naprawdę lubię tu pracować, lubię te zadania, atmosferę, chcę dalej pracować w projekcie, ale liczę na zwiększenie wynagrodzenia, by bardziej odpowiadało temu co robię (PAUZA)
Zwróć uwagę na konstrukcję tych wypowiedzi. Zaczęłam bardzo pozytywnie od: lubię tu pracować, to są moje osiągnięcia, chcę dalej pracować. Czyli ustawiam się na pozycji sympatycznej, zaangażowanej osoby. Ale potem odwołuję się do zewnętrznych danych, które pokazują, że zarabiam za mało – takie są dane rynkowe. To nie ja jestem roszczeniowa i wredna, taki jest po prostu rynek. I znowu przeszłam do pozytywów: chcę dalej tu pracować, ale liczę na zwiększenie wynagrodzenia, bo to jest po prostu sprawiedliwe. Budując własne skrypty, pamiętaj o takim właśnie konstruowaniu wypowiedzi.
Pamiętaj o pauzie
Przy okazji skryptów, które pokazałam Ci wyżej, być może zauważyłeś, że pod koniec każdej wypowiedzi zamieściłam oznaczenie: (PAUZA). Już tłumaczę, o co w tym wszystkim chodzi. Bardzo często przy negocjowaniu podwyżki, odpowiedzią szefa na nasze argumenty jest… CISZA. To bardzo znana metoda zawodowych negocjatorów, która polega na tym, że większość osób zaczyna się w tej ciszy czuć niezręcznie. I co wtedy się dzieje? Zaczynają paplać bez sensu, wycofywać się z argumentów lub po prostu – pokazywać brak pewności siebie. Każde niepotrzebne słowo obniża siłę tego, co powiedziełeś.
Dlatego po rzuceniu swoich argumentów PRZESTAJESZ MÓWIĆ. Zamykasz się, patrzysz szefowi prosto w oczy i czekasz, co odpowie. Jeśli czujesz niezręczność, zacznij w głowie nucić sobie ulubioną piosenkę, lub powtarzać wspierające teksty typu: „poradzę sobie z tą ciszą, jestem dobrym negocjatorem, to tylko taktyka, wytrzymam to”.
Co jeśli szef nie chce dać podwyżki? Jak odpowiedzieć na trudne pytania? Przykładowa rozmowa o podwyżce.
Przedstawiasz swoje argumenty. Wytrzymujesz ciszę. I co dalej? Są dwie możliwości. Albo szef podejmie temat i powie coś w stylu: OK, porozmawiajmy, co tutaj da się uzyskać… Ale czasem może nam odmówić. Powiedzieć np.: Niestety, nie mamy podwyżek w budżecie albo: Są teraz ciężkie czasy, nie ma szans na żadne podwyżki. Szef właśnie odbił piłeczkę z powrotem na Twoją połowę. I co teraz? Nic szczególnego – to bardzo realna możliwość, na którą też musisz się przygotować. Pamiętaj, że to nie koniec gry! Gdyby Iga Świątek po każdym udanym uderzeniu przeciwniczki zbiegała z płaczem z boiska, na pewno nie osiągnęłaby swojego sukcesu. Dlatego nie obrażaj się i negocjuj dalej. Odbij piłeczkę. Poniżej przygotowałam dla Ciebie kilka skryptów, co możesz w tej sytuacji powiedzieć:
Trudna sytuacja 1 – brak budżetu, ciężka sytuacja firmy, kiepska koniunktura
SZEFOWA: Jestem z Ciebie bardzo zadowolona, ale nie mam budżetu i w ogóle sytuacja jest zła.
PRACOWNIK: Rozumiem Cię. Sytuacja jest faktycznie ciężka… Ale bardzo się cieszę, że porozmawialiśmy i że też widzisz moje zaangażowanie. Skoro jedynym powodem Twojej odmowy jest brak budżetu, to porozmawiajmy o tym, kiedy znajdą się pieniądze. Kiedy dokładnie możemy wrócić do rozmowy o mojej podwyżce?
Stawiając sytuację w ten sposób, polepszasz swoją sytuację. Sprawa Twojej podwyżki właśnie przeszła z półki „czy Ci się należy” na półkę „kiedy i ile”.
A jeśli masz większą pewność swoich osiągnięć, to możesz to ująć mocniej:
PRACOWNIK: Rozumiem Cię. Sytuacja jest ciężka, ale te działania, które wykonałam, przyniosły firmie ogromne oszczędności. Chciałabym być wynagradzana za te ponadprzeciętne działania, a na razie moja pensja nie odpowiada nawet przeciętnym wynikom. Co możemy jednak zrobić tu i teraz?
Co jeszcze możemy negocjować z pracodawcą oprócz podwyżki wynagrodzenia?
Jeszcze inną możliwością jest zaproponowanie szefowi alternatywnych rozwiązań:
- rozłożenia podwyżki na dwa etapy,
- dodanie systemu zmiennego do Twojego wynagrodzenia uzależnionego np. od poziomu sprzedaży,
- samochód służbowy,
- finansowanie szkoleń – pamiętaj, żeby przy tej okazji nie wkopać się w bezsensowną „lojalkę”,
- praca zdalna w wybranych dniach.
Firmy nie zawsze postępują racjonalnie, czasem nie mają budżetu na podwyżki, ale mają budżet na samochody czy szkolenia. Rozeznaj się wcześniej, co jest możliwe do wynegocjowania w Twojej konkretnej firmie i na Twoim stanowisku i zdecyduj, czy takie dodatkowe benefity faktycznie mają dla Ciebie wartość. Przykładowy skrypt znajdziesz poniżej:
PRACOWNIK: Rozumiem Cię, sytuacja jest ciężka i wszelkie podwyżki są odgórnie zablokowane. To pomyślmy, co możemy zrobić tu i teraz by realnie podnieść moje wynagrodzenie w alternatywny sposób. Skoro nie ma budżetu na podwyżki, to może podejdziemy do tematu w ten sposób, że [tutaj wstaw benefit, np. opłacicie mi szkolenie, będę mógł pracować zdalnie, będę mógł pracować tylko 4 dni w tygodniu]
Trudna sytuacja 2 – wykonywanie dodatkowych zadań
Kolejna trudna sytuacja, z którą możesz się spotkać, to mydlenie oczu, że wkrótce będziesz mieć mniej dodatkowych zadań i duże obłożenie pracą jest tylko przejściowe, bo wkrótce kogoś zatrudnią lub wróci pracownik, który był długo nieobecny. Tym sposobem szef odkłada danie Ci podwyżki, na nie wiadomo kiedy, a końcowy efekt wcale nie jest pewny.
Co możesz wtedy powiedzieć? Przygotowałam dla Ciebie skrypt:
SZEF: No, teraz masz więcej obowiązków, ale za jakiś czas to się zmieni, bo zatrudnimy kogoś.
PRACOWNIK: Rozumiem i możesz na mnie liczyć, z ogromną przyjemnością pomogę w rekrutacji. Ale wiesz, ja te dwa etaty ciągnę już 3 miesiące. Porozmawiajmy o moim wynagrodzeniu tu i teraz, bo w przyszłości wiele rzeczy się może zdarzyć. Jak nowa osoba się wdroży, możemy wrócić do rozmowy.
Dzięki takiemu ujęciu tematu nie dajesz się zbić z tropu i wracasz do rozmowy „tu i teraz”.
Trudna sytuacja 3 – podwyżka inflacyjna
A czy wysoka inflacja to wystarczający powód do rozmowy o podwyżce? W naszym prawie nie ma czegoś takiego jak obowiązek wyrównania inflacji. Więc wszystko zależy od firmy, w której pracujesz. W jednej rozumieją, że brak podwyżek, gdy wszystko drożeje, oznacza, że realnie pracownicy zarabiają mniej, ale niektórzy czekają. Jak więc możesz poruszyć temat podwyżki inflacyjnej? Możesz zacząć w ten sposób:
PRACOWNIK:Słuchaj, muszę wziąć pod uwagę inflację. Koszty życia idą do góry, więc im dłużej pracuję z takim samym wynagrodzeniem, tym mniej realnie zarabiam. Ceny w ostatnich dwóch latach wzrosły o XX%, a w tym czasie moje wynagrodzenie wzrosło tylko o X%. Moja pensja dzisiaj jest realnie niższa i wyraźnie to odczuwam. Co możemy zrobić, by moje wynagrodzenie odpowiadało warunkom rynkowym?
Tu też oczywiście trzeba odrobić pracę domową, sprawdzić, czy wynagrodzenia w Twojej branży wzrosły, możesz to też połączyć z rozmową o swoich osiągnięciach.
Trudna sytuacja 4 – kiepska ocena naszej pracy
A co jeśli zupełnie nieoczekiwanie szef Ci powie, że jest zaskoczony, bo nie jest zadowolony z Twojej pracy? To na pewno duże zaskoczenie, ale nie bierz tego personalnie. Spokojnie i rzeczowo zapytaj o przykłady.
SZEF: Jestem zaskoczona, że przychodzisz z taką propozycją. W ostatnich miesiącach odniosłam wrażenie, że pracujesz kiepsko.
PRACOWNIK: Co jest powodem takiej oceny? Możesz podać przykłady sytuacji, w których nie dowiozłem wartości lub zawiodłem?
Być może będzie to wymówka szefa – wtedy nie będzie w stanie podać konkretnych informacji – a może faktycznie oceniasz się za dobrze. W jednej i drugiej sytuacji należy dociec do sedna, bo to da Ci możliwość odniesienia się do konkretnych argumentów albo przemyślenia swojego działania. Jeśli szef ma rację, rozmowa może zakończyć się ustaleniem, co musisz poprawić, aby móc otrzymać podwyżkę.
Szczególna sytuacja – oferta innej pracy
No to jeszcze poruszymy kwestie, czy warto w rozmowie o podwyżkę zagrać ofertą pracy od innego pracodawcy? Sama nie poruszałabym tego wątku, jeśli faktycznie nie miałabym dobrej oferty na stole. Jeśli masz taką ofertę, to do tego wątku trzeba podejść z wyczuciem, aby szef nie poczuł się zdradzony lub szantażowany. Możesz rozpocząć rozmowę w taki sposób:
PRACOWNIK:Wiesz, jestem trochę zaskoczona, w ogóle nie szukałam pracy, ale otrzymałam ofertę, za xxx więcej. Nie biorę jej, bo bardzo lubię tutaj pracować. Ale czy możesz mi powiedzieć, jakie są moje perspektywy zwiększenia zarobków w naszej firmie?
To jest świetne otwarcie dyskusji, nie jest to obraźliwe ani nie jest szantażem. Zobacz, co szef na to odpowie. Jeśli Cię ceni – przedstawi Ci realną ścieżkę rozwoju lub zaoferuje lepsze warunki. A co jeśli powie coś w stylu: Płacimy Ci teraz dobrze, więc rób co chcesz lub cieszę się Twoim szczęściem, ale to nie wpłynie na Twój poziom zarobków tutaj – to znowu cenna informacja zwrotna. Może warto zmienić pracę na taką, gdzie będą Cię bardziej doceniać?
Podałam tutaj 5 najczęściej występujących trudnych/szczególnych sytuacji, ale jest ich oczywiście dużo więcej. Jeśli tego typu skrypty i podpowiedzi są dla Ciebie pomocne, zachęcam Cię do dołączenia w tym sezonie do naszej społeczności FinCrafters. Na ścieżce „Zwiększ swoje zarobki” będziemy właśnie w taki sposób rozkładać na czynniki pierwsze rozmowy o podwyżce, negocjacje i trudne sytuacje, które mogą Cię spotkać na drodze do wyższych zarobków.
Przejdźmy jeszcze do sytuacji, w której Twój szef jest otwarty na rozmowę o podwyżce, ale zaoferował Ci mniej, niż chcesz.
Co zrobić jeśli otrzymana podwyżka jest za mała
Poproś o czas do namysłu
Pamiętaj, że jeśli coś Cię zaskoczy w trakcie rozmowy, lub podwyżka, którą zaproponuje Ci szef, będzie zbyt niska, nie musisz dawać odpowiedzi od razu. Warto wtedy poprosić o czas do namysłu. Zapytaj, czy możesz się zastanowić i wrócić z odpowiedzią np. jutro:
Jestem mile zaskoczona tą propozycją, bardzo ją doceniam, ale wymaga ona przemyślenia, czy mogę zastanowić się i dokończymy naszą rozmowę jutro
lub:
Cieszę się, że porozmawialiśmy, choć to nie jest dokładnie to, na co liczyłam. Czy mogę się zastanowić na spokojnie i dokończymy naszą rozmowę jutro.
Jak wykorzystać ten czas do namysłu? Możesz przeanalizować dokładnie ofertę szefa i albo poszukać dodatkowych argumentów, albo – wymyślić własną kontrpropozycję, która będzie dla Ciebie bardziej satysfakcjonująca. Dzięki tej przerwie w negocjacjach możesz wrócić następnego dnia z lepszą energią i większym zaangażowaniem. Pamiętaj, że możesz też wieczorem w domu przećwiczyć ten dalszy etap negocjacji.
Nie pal mostów podczas rozmowy o podwyżce
Kolejna ważna sprawa w naszych negocjacjach – nie pal za sobą mostów. Nawet jeśli w wyniku odbytej z szefem rozmowy zdecydujesz się na szukanie innej pracy, nie daj tego po sobie poznać. Pracuj dalej porządnie i rozglądaj się po rynku. Powodów jest kilka, ale wymienię trzy najważniejsze:
- Po pierwsze szukanie pracy może potrwać dłużej, niż zakładasz, a mając źródło dochodów, możesz poczekać na lepszą ofertę. Zmień pracę na własnych zasadach.
- Po drugie, z jakiegoś powodu nowi pracodawcy oceniają lepiej tych kandydatów, którzy mają zatrudnienie. Być może działa tu automatyczne założenie, że skoro ta osoba ma pracę, to znaczy, że musi być dobra w tym co robi. A jest może odwrotnie i rekruterzy podejrzewają, że ktoś pracował marnie i że muszą istnieć jakieś ukryte powody, skoro nie ma pracy. Oczywiście może zdarzyć się sytuacja, ze pracodawca potrzebuje pracownika od razu, i fakt, że nie masz zatrudnienia, będzie działał na Twoją korzyść. Jednak reguła jest taka, że znacznie łatwiej znaleźć pracę, gdy się ją ma.
- A po trzecie nigdy nie wiadomo, jak się sytuacja ostatecznie rozwiąże lub gdzie się wasze drogi ponownie przetną.
Dlatego zachowaj pełną kulturę i pracuj na najwyższym poziomie do momentu, gdy znajdziesz nową pracę.
Czy zawsze da się wynegocjować podwyżkę?
No a na koniec przejdę do dużego tematu – czy zawsze da się wynegocjować podwyżkę? To przykre, ale niestety nie. Jakkolwiek dobrze byśmy się do tej rozmowy przygotowali, to są takie firmy: np. z sektora budżetowego, sklepy z konkretnymi widełkami wynagrodzenia, ale też wiele innych, gdzie to będzie niemożliwe. Często taka sytuacja ma też miejsce w mniejszych miejscowościach, gdzie dana firma jest jedynym pracodawcą w okolicy. Bywają firmy, gdzie zamiast dobrej pracy, liczą się tylko plecy i rodzinne koligacje. Są też pewne stanowiska, które po prostu – są nisko płatne. To jest problem systemowy, dotyczy wielu zawodów i sektorów, i tego problemu w tym artykule nie rozwiążemy.
Sama pracowałam przez rok w budżetówce, zarabiałam 1100 zł, a droga do ewentualnej podwyżki czy awansu była tak odległa, że dla mnie jedynym wyjściem była zmiana pracy. Dlatego uwierz mi – bardzo dobrze znam ten ból. Nawet jednak w takim przypadku warto pójść po podwyżkę, bo może się okazać, że coś uzyskasz. A jak nie – to przynajmniej będziesz wiedzieć, na czym stoisz. I wtedy świadomie podejmiesz decyzję, czy zostajesz w danej firmie i np. pracujesz na awans, czy chcesz poszukać pracy dodatkowej, a może zaczniesz się szykować do zmiany pracy. I o tych możliwych strategiach oraz o tym, jak je skutecznie wdrożyć w życie mówimy w Fincraftres.
Co jeśli szef odmawia podwyżki?
Teraz chciałabym Ci napisać coś bardzo szczerze. Wiem, że mogę Cię w ten sposób wkurzyć, ale nie wyobrażam sobie tego artykułu bez takiej szczerości. To coś, o czym szczerze rozmawiam z przyjaciółmi czy moimi córkami, które za kilka lat rozpoczną pracę. Czasem jedynym wyjściem na poprawę wynagrodzenia jest zmiana pracy lub praca dodatkowa. Decyzja o tym często jest okupiona wielkimi stresem i strachem. Otwarcie pisały o tym osoby, które odpowiedziały na naszą ankietę o zwiększaniu zarobków:
- Strach, że po zmianie pracy z większym zarobkiem mogę się nie sprawdzić i nie zostanie mi przedłużona umowa. A w obecnej mam pewne stanowisko.
- Zwątpienie w to czy odnajdę się w nowym miejscu (czy umiem wszędzie czy tylko w miejscu xyz)
- Strefa komfortu, dobra atmosfera w obecnej pracy kreuje dylemat przed zmianą stanowiska/firmy, czy faktycznie tego chcę dla trochę większego wynagrodzenia?
- Strach: – przed utratą płynności finansowej
Cóż – wiem, że ten strach może być paraliżujący. Słynny noblista profesor Daniel Kahneman potwierdził w swoich badaniach, że strach motywuje nas silniej niż możliwość zysku. Co więcej, bardzo często nasze strachy są bardzo realne – no bo co będzie, jeśli w nowej pracy się nie sprawdzimy. Co będzie z kredytem na mieszkanie i poziomem życia naszych dzieci? To są obiektywnie trudne sytuacje, których możemy się bać. Ale to nie zmienia faktu, że w wielu przypadkach, aby wywalczyć dużo lepsze wynagrodzenie, najbardziej sensowną opcją jest zmiana pracy. Przekonała się o tym nasza FinCrafterka Sabina:
Z tą myślą chciałabym Cię zostawić. A na koniec życzę Ci bardzo owocnych negocjacji i sporych podwyżek. Będę Ci ogromnie wdzięczna za zostawienie komentarza. Daj znać, jakie argumenty pomogły Ci uzyskać podwyżkę, lub po prostu – przełamać się w tym temacie. Każda podpowiedź będzie na wagę złota dla innych czytelników bloga.
Jeżeli podobał Ci się ten artykuł, może zainteresuje Cię moja książka o inwestowaniu – „Finansowa Forteca”. W podobny sposób jak tutaj na blogu- prosto i merytorycznie – tłumaczę w niej, jak inwestować skutecznie i mieć święty spokój. Szczegóły poznasz TUTAJ.
PODOBAJĄ CI SIĘ ARTYKUŁY NA BLOGU?
Dołącz do ponad 45 513 osób, które otrzymują newsletter i korzystają z przygotowanych przeze mnie bezpłatnych narzędzi pomagających w skutecznym dbaniu o finanse.
KLIKNIJ W PONIŻSZY PRZYCISK.
PLANUJESZ ZACIĄGNĄĆ KREDYT HIPOTECZNY
I NIE WIESZ OD CZEGO ZACZĄĆ?
To zupełnie naturalne. Kredyt hipoteczny to ogromne zobowiązanie, które przygniata przez kilkadziesiąt lat. W dodatku mnóstwo osób bardzo za niego przepłaca. Przygotowałem kurs Kredyt Hipoteczny Krok po Kroku, aby uzbroić Cię w niezbędną wiedzę i dać narzędzia do wygodnego podjęcia najlepszych dla Ciebie decyzji. Chcę Ci pomóc w znalezieniu kredytu hipotecznego, który:
✅ w bezpieczny sposób pomoże Ci zrealizować marzenie o własnym mieszkaniu czy domu,
✅ nie obciąży nadmiernie budżetu Twojej rodziny,
✅ będzie Cię kosztował tak mało, jak to tylko możliwe,
✅ szybko przestanie być Twoim zobowiązaniem, bo sprawnie go spłacisz.