Cena złota – czy to się jeszcze opłaca? [FFP04]
Podcast: Odtwarzaj w nowym oknie | Pobierz (Czas trwania: 26:52 — 24.9MB) | Umieść link
Subskrybuj: Apple Podcasts | Spotify | Android | RSS
Czy przy obecnych cenach złota warto jeszcze w nie inwestować? A jeśli tak – to w jaki sposób? Kupując złoto fizyczne, czy może instrumenty finansowe oparte na złocie? W tym wpisie porównuję obie możliwości, żeby wybrać tę, która najbardziej się opłaca.
Ten wpis jest częścią cyklu Finansowa Forteca w praktyce. Pokazuję w nim dwa równoległe portfele: mój portfel długoterminowy, o wartości ok. 1,6 mln złotych oraz – specjalnie na życzenie Czytelników, Widzów i Słuchaczy – mały portfel – o wartości 10 000 zł. Na jego przykładzie chcę pokazać, jak taką strategię można realizować na mniejszych kwotach.
Zapoznaj się z wszystkimi materiałami cyklu
Finansowa Forteca W Praktyce:
- Jak zbudować dobrą strategię inwestycyjną? – początek cyklu [FFP01]
- Obligacje skarbowe – czy nadal warto? [FFP02]
- W co inwestować małe kwoty? [FFP03]
- Cena złota – czy to się jeszcze opłaca? [FFP04]
- Które ETF-y do portfela długoterminowego? [FFP05]
- Mój portfel inwestycyjny o wartości 1,7 mln zł. Skład, wyniki i dalsze kroki [FFP06]
- Wycinam obligacje skarbowe z portfela [FFP07]
- Jak zbudować portfel odporny na inflację? + mój portfel ofensywny [FFP08]
- W co inwestuję? Wyniki po 2 kwartale 2021 [FFP09]
- Jak nie dać się panice na giełdzie? – pokazuję wyniki portfela po III kwartale [FFP10]
- Jak wycenić mieszkanie na wynajem + podliczam wartość mieszkań w moim portfelu [FFP 11]
- Krach na rynkach – czy Twój portfel go wytrzyma? [FFP12]
- Pękło 2,3 mln – skład mojego portfela i plany na 2022 r. [FFP13]
- Ile straciłem po wybuchu wojny? 2,37 mln zł – wyniki portfela po 1Q2022 [FFP14]
- Co z portfelem, gdy rynki spadają? Wyniki po 2Q2022 [FFP 15]
- Giełdy ostro w dół, a mój portfel? – wyniki i skład po 3Q2022 [FFP16]
- Co robisz, żeby nie przegapić swoich marzeń + podsumowanie portfela w 2022 r. [FFP17]
- 2,5 mln na celowniku – co dalej z portfelem? Wyniki portfela po 1Q2023 [FFP18]
- Pękło 2,6 mln! Wyniki portfela długoterminowego po 2Q2023 [FFP19]
- Pękło 2,7 mln + szykuję zmiany w portfelu – wyniki po 3Q2023 [FFP20]
- W co inwestować w 2024? Rekomendacje 7 największych firm inwestycyjnych oraz wyniki mojego portfela [FFP21]
- Jak (NIE) być świetnym inwestorem? [+ Wyniki i skład portfela po 1Q2024] [FFP22]
- Strach przed inwestowaniem + Wyniki i skład portfela po 2Q 2024 [FFP23]
- Portfel w górę o 798 873 zł. Co się stało? [FFP24]
W tym artykule zajmiemy się odpowiedzią na dwa najczęściej przewijające się ostatnio pytania:
- Czy przy obecnych cenach opłaca się jeszcze inwestować w złoto?
- Jak inwestować w złoto, biorąc pod uwagę obecne warunki.
Zapraszam Cię do zobaczenia filmu:
To dobry moment na krótkie przypomnienie: Pamiętaj, proszę, że wszystkie prezentowane na blogu materiały mają charakter wyłącznie edukacyjny i informacyjny. Są wyrazem prywatnej opinii autorów. Zapoznaj się, proszę, z dokładną informacją prawną, którą znajdziesz na końcu tego artykułu.
Blog Finanse Bardzo Osobiste prowadzę nieprzerwanie od 7 lat. Pierwszy artykuł ukazał się we wrześniu 2013 roku. W tym czasie temat inwestowania w złoto i tego, jak zmienia się cena złota poruszałem już kilkukrotnie. Specjalnie na potrzeby tego artykułu pokusiłem się sprawdzić, jak w czasie publikacji poprzednich wpisów wyglądały ceny złota w USD:
Ktoś widzący taki wykres mógłby dojść do wniosku, że miałem dobre wyczucie rynku i dlatego publikowałem w tych właśnie momentach, spodziewając się mających nastąpić za chwilę wzrostów cen złota. Ale od razu rozwieję ten mit: nic z tych rzeczy. Przyczyną, dla której konsekwentnie budowałem ekspozycję na złoto również wtedy, gdy cieszyło się niską popularnością, było po prostu bardzo konsekwentne trzymanie się założonej strategii.
Interesujesz się inwestowaniem w złoto? Jeżeli tak, w mojej książce – „Finansowa Forteca” – poświęciłem temu zagadnieniu cały rozdział.
Więcej o książce dowiesz się TUTAJ.
Nikt nie zna przyszłości
Jak doskonale wiecie po lekturze „Finansowej Fortecy” – jednym z moich podstawowych założeń jest to, że nikt nie zna przyszłości. Ja nie jestem tutaj żadnym wyjątkiem. Co więcej, krótkoterminowe prognozowanie cen aktywów finansowych uważam za sprawę czysto losową. Dlatego jeśli ktoś zadaje mi pytanie, czy dziś opłaca się kupić złoto w perspektywie roku, czy 2 lat – odpowiadam zupełnie szczerze – nie mam zielonego pojęcia, jak zachowają się ceny złota w tak krótkim okresie.
Szczerze mówiąc – gdy mowa o portfelu długoterminowym – perspektywa dwóch lat ma dla mnie bardzo małe znaczenie. Buduję ten portfel z myślą o tym, że ze zgromadzonego w nim kapitału będę korzystać za jakieś 25 może 30 lat. Dlatego podejmowane w tym portfelu decyzje analizuję przez pryzmat ich skutków w takiej właśnie perspektywie czasowej.
Biorąc pod uwagę trwające obecnie na świecie masowe drukowanie pieniądza papierowego oraz to, co działo się historycznie z walutami papierowymi w stosunku do złota, uważam, że posiadanie w swoim portfelu pewnej ilości tego kruszcu jest uzasadnione.
`Generalnie – wartość walut papierowych w stosunku do złota historycznie dążyła do zera. Oczywiście, w historii mieliśmy też do czynienia z długimi okresami, w których złoto mocno taniało przez wiele lat – jak, chociażby w latach 1980 – 1999.
Osoby, które kupowały złoto w 1980 roku po 760 dolarów za uncję, przez blisko dwie dekady obserwowały, jak jego cena spada. Warto jednak wziąć pod uwagę, że na początku tego okresu mieliśmy bardzo wysokie poziomy nominalnych i realnych stóp procentowych oraz świetną alternatywę dla złota, jaką były w tym okresie obligacje skarbowe. Dziś stopy procentowe szorują po dnie, zaś atrakcyjność obligacji jest bardzo niska.
Czy to się dalej opłaca?
No dobrze, ale czy w takim razie warto obecnie inwestować w złoto? Zanim podejmiesz decyzję, na pewno warto przypomnieć sobie, które okresy są dla tego aktywa sprzyjające, a które z kolei mu nie służą.
Zdecydowanie sprzyjają złotu:
- okresy wysokiej inflacji (szczególnie hiperinflacji),
- okresy niskich lub ujemnych realnych stóp procentowych (spada koszt alternatywny),
- okresy paniki na rynkach finansowych (safe haven)
- okresy słabości USD,
- okresy niepokojów społecznych i politycznych oraz obawy o stabilność systemu finansowego.
Okresy niesprzyjające dla złota to:
- okresy szybko spadającej inflacji,
- okresy wysokich realnych stóp procentowych (wtedy lepszym wyborem są lokaty i obligacje)
- okresy umacniania się USD.
Musicie sami ocenić, które z przedstawionych tu punktów wydają się Wam bardziej prawdopodobne. Ja zrobiłem dla tego kruszcu miejsce w swoim portfelu. Złoto pełni w nim bardzo konkretną rolę i trzymam je z pełną świadomością, że po drodze może tracić na wartości nawet kilkadziesiąt procent. Co do zasady jestem zwolennikiem inwestowania w złoto fizyczne – w postaci monet i sztabek bulionowych.
Przypomnę, że zgodnie z moją strategią, modelowa wartość złota w części rynkowej portfela długoterminowego to obecnie 15%. Od kilku lat kupowałem złoto regularnie, mniej więcej co kwartał. Obecnie – m.in. ze względu na wzrost kursu złota – jego waga urosła do ok. 17,7% części rynkowej portfela, czyli ok. 125 000 zł.
Nie sprzedaję jednak w tej chwili fizycznego złota, aby zmniejszyć jego wagę do 15%, lecz po prostu wstrzymałem dokonywanie kolejnych zakupów. Nowe środki wpłacane do mojego portfela długoterminowego kieruję na zakup innych aktywów. Jednak ze względu na obecną wagę złota w moim portfelu długoterminowym – przekraczającą nieznacznie zakładanych 15% – nie mam dzisiaj powodów, by dokonywać kolejnych zakupów w ramach pokazywanego w cyklu portfela „dużego”.
Niekorzystna sytuacja na rynku
Ale obiecałem Wam równoległą prezentację tego, jak można budować swój portfel długoterminowy, jeśli na razie dysponujemy kwotą 10 000 zł. 15% z tego portfela to 1500 zł. I w normalnych warunkach kupiłbym za te środki małą sztabkę lub monetę bulionową, ale niestety warunki nie są normalne.
Gdy kupowałem złoto fizyczne w postaci monet i sztabek, cena tych produktów przekraczała o około 3 do maksymalnie 5% aktualny rynkowy kurs złota podawany przez LBMA (London Bullion Market Association). Te 3 do 5% to sumaryczna marża mennicza oraz marża dealera. Niestety – w czasie wiosennego lockdownu gospodarki, gdy granice zostały na jakiś czas zamknięte, transporty złota nie mogły dotrzeć do Polski z zagranicznych giełd.
Dealerzy złota dysponujący wówczas jego zapasami, wykorzystali tę sytuację i drastycznie podnieśli swoje marże. I chociaż lockdown się skończył, to bardzo wysokie marże zostały. Dla przykładu dziś za monety i sztabki o niewielkiej gramaturze z natychmiastową dostawą trzeba zapłacić od kilkunastu do nawet ponad 20% więcej, niż wynosi kurs złota w przeliczeniu na złotówki. To sprawia, że sens zakupu złota fizycznego o niewielkiej gramaturze staje moim zdaniem pod znakiem zapytania.
Wyjaśnię to na przykładzie naszego „małego portfela” o wartości 10 000 zł. Przypomnę, że chcę, aby złoto stanowiło 15% tego portfela, czyli mogę przeznaczyć na jego zakup około 1500 zł. Za zbliżoną kwotę mogę dziś kupić np. 5 g sztabkę Hareus w Mennicy Skarbowej, albo 2 monety – jedną o masie 1/10 uncji oraz drugą o masie 1/20 uncji w Mennicy Polskiej. W sumie da nam to ok. 4,67 g złota. Od razu zaznaczam – to nie jest polecenie żadnego z dealerów – a jedynie przykład, jak wyglądają dziś ceny złota fizycznego z natychmiastową dostawą, w porównaniu z jego aktualnym kursem. W przypadku tych konkretnych produktów 1 g złota byłby o 29% droższy w przypadku Mennicy Polskiej i o 21% droższy w przypadku Mennicy Skarbowej. W mojej ocenie to bardzo dużo.
ETF na złoto fizyczne – idealna recepta?
Ale mogę też zrobić coś innego. Dopóki marże na złocie fizycznym są tak horrendalnie wysokie, mogę zbudować sobie ekspozycję na złoto za pośrednictwem fizycznego ETF-u. W tym scenariuszu dopiero w przyszłości, gdy marże dealerów wrócą do zwykłych poziomów – sprzedam swoje „złote ETF-y” i kupię za uzyskane środki złoto fizyczne. Ta druga opcja jest moim zdaniem całkiem racjonalna, bo przepłacanie obecnie o kilkanaście procent ponad bieżący kurs złota jest bardzo trudne do odrobienia.
Przed podjęciem decyzji o tym czy kupić dzisiaj do małego portfela złoto fizyczne, czy ETF, zrobiłem w powyższej tabelce proste oszacowanie. Co się stanie, jeśli kupię odpowiednio 10 jednostek ETF-u (czyli odpowiednik nieco ponad 6 gramów złota), lub wybiorę za zbliżoną kwotę jedną z pokazanych wcześniej opcji (czyli jedną monetę o masie 5g lub dwie o łącznej masie 4,67 g), przeznaczając na zakupy odpowiednio 1455 zł, 1436 zł lub 1425 zł.
Zakładając, że trzymam to złoto w portfelu przez kolejnych 5 lat, a jego rynkowy kurs wzrośnie w stosunku do obecnego poziomu o 50%, zarobiłbym ok. 36% w pierwszym przypadku, 21% w drugim i 14% w trzecim.
A ponieważ trwa właśnie promocja w domu maklerskim XTB, w którym mam jeden ze swoich rachunków, mogę kupić jednostki ETF bez prowizji. Niestety po 5 latach, przy sprzedaży, zapłacę podatek Belki, a koszty pobierane przez ETF sprawią, że jego wartość rozjedzie się nieco z wartością złota. W ciągu ostatnich 5 lat taki rozjazd wyniósł ok. 2% i taki tez założyłem. W przypadku sztabek i monet założyłem natomiast, że będę mógł sprzedać je u dealera za kwotę ok. 2% poniżej ceny spot.
Takich porównań zrobiłem jeszcze kilka i w większości wariantów ekspozycja na złoto w formie ETF-u przy obecnych marżach za złoto fizyczne wygląda dla mnie bardziej atrakcyjnie.
A zatem jeszcze raz – co do zasady – zdecydowanie wolę złoto fizyczne. Ale dziś – w szczególnych warunkach – nie uśmiecha mi się przepłacać ok. 20% ponad bieżący kurs. Liczę, że w przyszłości, przejście na kruszec fizyczny będzie korzystniejsze, a czas pokaże, czy miałem rację, czy może srodze się pomyliłem. A zatem stojąc dziś przed decyzją, jak za 1500 zł zapewnić sobie ekspozycję na złoto w portfelu o wartości 10 000 zł, postanowiłem wykorzystać do tego ETF.
Cena złota – który ETF wybrać?
Teraz pokażę Wam, który ETF zdecydowałem się kupić i dlaczego.
Ponieważ jednak mówię o konkretnych instrumentach finansowych – pamiętajcie, proszę, że pod żadnym pozorem to nie jest rekomendacja inwestycyjna.
Ten cykl ma wyłącznie charakter edukacyjny i tak go traktujcie.
Wszelkie decyzje podejmujecie na własny rachunek i własne ryzyko, bo inwestowanie zawsze wiąże się z ryzykiem utraty całości lub części kapitału. Ja inwestuję tu swoje pieniądze, wielokrotnie popełnię błędy i po drodze z pewnością będę też liczył straty. Dlatego pod żadnym pozorem mnie nie naśladujcie, tylko stwórzcie dla siebie własne strategie inwestycyjne, w czym bardzo pomoże Wam „Finansowa Forteca”.
Dodatkową motywacją do zbudowania ekspozycji na złoto za pośrednictwem ETF-u – był fakt, że właśnie w domu maklerskim X-Trade Brokers trwa promocja polegająca na zwolnieniu z prowizji za nabycie takich instrumentów. Nie jest to reklama XTB, a jedynie stwierdzenie faktu, że skoro mam tam rachunek i trwa taka promocja, nie widzę powodu, by kupować jednostki ETF-u gdzie indziej.
Spośród dostępnych w tym domu maklerskim instrumentów wybrałem iShares Physical Gold ETC, o tickerze IGLN.UK. To denominowany w USD, notowany na giełdzie w Londynie i zarejestrowany w Irlandii instrument. Jak możecie zobaczyć na screenach powyżej, kupiłem 10 jednostek tego ETF-u, czyli odpowiednik 6,08 gramów złota. Po uwzględnieniu spreadu pomiędzy ceną zakupu i sprzedaży oraz kosztów przewalutowania oznacza to ok. 18 zł, czyli 1,3% kosztu nabycia.
To instrument oferowany przez firmę Blackrock – czyli największego dostawcę ETF-ów na świecie. Jest to najbardziej popularny i w związku z tym płynny tego typu instrument w Europie. Ta płynność jest dla nas ważna, ponieważ wiąże się z niskim spreadem – czyli różnicą pomiędzy ceną zakupu i sprzedaży.
Jak widzicie – do tej pory używałem określenia ETF – aby zanadto nie komplikować przekazu, ale w nazwie pojawia się skrót ETC, a nie ETF. Jest to zatem Exchange Traded Commodity, a nie Exchange Traded Fund. W Unii Europejskiej nazwa „Fund”, czyli fundusz – używana jest co do zasady do określania zdywersyfikowanych portfeli. Tutaj mamy do czynienia z jednym konkretnym aktywem – ze złotem – stąd nazwa „Commodity”. Inwestując w ETC – nie kupujemy jednak złota, tylko instrument dłużny, którego cena tylko naśladuje cenę złota. Jednak instrument ten jest praktycznie w 100% zabezpieczony złotem fizycznym.
W tym konkretnie przypadku nabywane przez ETC złoto jest składowane w bankowym skarbcu JP Morgan Chase w Londynie. To złoto jest regularnie kupowane i sprzedawane, aby zabezpieczenie kruszcem było jak najbliższe 100%. Dwa razy w roku przeprowadzana jest inspekcja skarbca i odpowiedni audytor sprawdza, czy liczba sztabek odpowiada temu, co jest raportowane w sprawozdaniu finansowym przez BlackRock. Mamy tu zatem do czynienia z tzw. replikacją fizyczną, polegającą na kupowaniu do portfela sztabek złota, a nie na kupowaniu instrumentów pochodnych na złoto, jak robią to niektóre inne firmy.
Otrzymujemy więc bardzo dokładne odzwierciedlenie ceny złota pomniejszone o koszty zarządzania. Jak widzicie, w ciągu 5 lat cena złota w dolarach wzrosła o 69,38%, zaś wycena Ishares Physical Gold ETC o 67,35% – co w mojej ocenie bardzo dobrze odzwierciedla zachowanie się kruszcu.
Zalety i wady fizycznych ETC
Podsumujmy sobie krótko dobre i złe strony tych instrumentów.
Zalety fizycznych ETC:
- replikacja fizyczna (są zabezpieczone złotem),
- brak konieczności fizycznego przechowywania,
- podzielność (1 jednostka = ok. 0,02 uncji),
- łatwość kupowania i sprzedawania.
Wady fizycznych ETC:
- ryzyko kontrahenta (zobowiązanie)
- prowizja maklerska i koszt przewalutowania,
- konieczność zapłaty podatku Belki,
- trudniej znieść wahania.
Poniżej w tabelce możecie jeszcze zobaczyć inne, najbardziej popularne w Europie instrumenty tego typu. Wykazuję także, w których z 3 polskich domów maklerskich, w których posiadam rachunek, można je nabyć.
Przypominam, że w żaden sposób nie rekomenduję konkretnych instrumentów – prezentuję tylko swój sposób inwestowania. Staram się przekazać, na co zwracam uwagę, aby w ten sposób zachęcić Was do dokonania własnych analiz, przemyśleń i obliczeń.
Budując ekspozycję na złoto zdecydowanie wolę złoto fizyczne. Ale czasami nasz preferowany wybór może być bardzo drogi i w takiej sytuacji można rozejrzeć się za alternatywami. Fizyczne ETC na złoto są moim zdaniem całkiem sensowną alternatywą, choć – jak każdy typ inwestycji – niepozbawioną swoich wad. Jestem bardzo ciekawy, co myślicie o inwestowaniu w złoto w taki sposób – dajcie koniecznie znać w komentarzu.
Podobał Ci się ten artykuł? Pisałem o złocie także tutaj:
Jak inwestować w złoto? – kompletny przewodnik
Jak inwestować w złoto? – przewodnik dla początkujących (STI 03)
Czy warto inwestować w złoto? (STI 02)
poprzedni wpis cyklu W co inwestować małe kwoty? [FFP03] |
Proszę zapoznaj się z poniższą informacją.
Jeżeli podobał Ci się ten artykuł, może zainteresuje Cię moja książka o inwestowaniu – „Finansowa Forteca”. W podobny sposób jak tutaj na blogu- prosto i merytorycznie – tłumaczę w niej, jak inwestować skutecznie i mieć święty spokój. Szczegóły poznasz TUTAJ.
PODOBAJĄ CI SIĘ ARTYKUŁY NA BLOGU?
Dołącz do ponad 50 513 osób, które otrzymują newsletter i korzystają z przygotowanych przeze mnie bezpłatnych narzędzi pomagających w skutecznym dbaniu o finanse.
KLIKNIJ W PONIŻSZY PRZYCISK.
PLANUJESZ ZACIĄGNĄĆ KREDYT HIPOTECZNY
I NIE WIESZ OD CZEGO ZACZĄĆ?
To zupełnie naturalne. Kredyt hipoteczny to ogromne zobowiązanie, które przygniata przez kilkadziesiąt lat. W dodatku mnóstwo osób bardzo za niego przepłaca. Przygotowałem kurs Kredyt Hipoteczny Krok po Kroku, aby uzbroić Cię w niezbędną wiedzę i dać narzędzia do wygodnego podjęcia najlepszych dla Ciebie decyzji. Chcę Ci pomóc w znalezieniu kredytu hipotecznego, który:
✅ w bezpieczny sposób pomoże Ci zrealizować marzenie o własnym mieszkaniu czy domu,
✅ nie obciąży nadmiernie budżetu Twojej rodziny,
✅ będzie Cię kosztował tak mało, jak to tylko możliwe,
✅ szybko przestanie być Twoim zobowiązaniem, bo sprawnie go spłacisz.